Absolutnie fantastyczny dzień labiryntów

dzika-jablon813a

Labirynty działają na wyobraźnię chyba każdemu. Pamiętam wspaniały i wciągający labirynt z drewnianych pali na leśnym placu zabaw w odległych czasoprzestrzeniach mojego dzieciństwa, z którego po prostu nie chciało się wychodzić… ani schodzić. Jedni biegali w środku, inni ganiali się poziom wyżej, stąpając z pala na pal, ryzykując upadek. Co tam upadek, skoro wśród zapachu sosnowych igieł, umorusani w piasku, z burczącym z głodu żołądkiem, szczęśliwi, skakaliśmy niemal w powietrzu, mając w nosie cały świat!

Lata później, inny niepozorny labirynt przypomniał tamten z dziecięcych marzeń i snów. Labirynt na osiedlu Szwoleżerów zaprojektowanym przez architekt Halinę Skibniewską, jako część dużego, społecznego projektu, w którym pamięta się także o potrzebach dzieci.

Milo wciąż buduje labirynty. Był czas, gdy codziennie rysowała sama albo prosiła o rysowanie dla niej dziesiątek labiryntów. Produkowałyśmy fantastyczne struktury niczym w fabryce, z naszej taśmy produkcyjnej wyskakiwały coraz to nowe labirynty z drzew, rzek i strumieni, labirynty pechowe – bez wyjścia, labirynty-pułapki, labirynty inspirowane przeróżnymi światami… Dziecko wciąż chciało więcej, a mi się kończyły pomysły. Z rysunków powstała w międzyczasie Księga Labiryntów. Jednocześnie pojawiały się liczne, zajmujące niekiedy pół mieszkania struktury labiryntowe zbudowane ze wszystkiego co pod ręką…

dzika-jablon757h

– Mama, a są takie książki z labiryntami? – pytała Milo zaciekawiona.
– Na pewno gdzieś są, albo ktoś je właśnie wymyśla! – improwizowałam – Przydałaby się jakaś dobra książka pełna labiryntów…

No i doczekałyśmy się! Jest taka książka. Idealna. Wciągająca. Barwna i ekscytująca. Działa na wyobraźnię. Córka wniebowzięta, bo dokładnie o to jej chodziło. Rzeczywistość dogoniła nasze wyobrażenia i oto mamy w rękach Absolutnie fantastyczne labirynty od wydawnictwa Nasza Księgarnia. I powiem Wam, że tytuł wcale nie jest przesadzony 😉

dzika-jablon813b

Czego tu nie ma dla miłośnika labiryntów! Labirynty-ulice, podziemne korytarze, korytarze szkolne, drogi między parasolkami, kamienie na rzece, dróżki w parku, krainy wodorostów, labirynty ze statków, zwierząt, kraterów… Sto labiryntów! Popatrzcie!

dzika-jablon813c

dzika-jablon813d

dzika-jablon813f

Mniam. Wiecie jak kochamy kosmosy i kosmiczne gry planszowe 😉

dzika-jablon813e

dzika-jablon813h

Czy można w ogóle wydostać się z labiryntu słodyczy?!

dzika-jablon813g

dzika-jablon813k

dzika-jablon813j

Ufoludki w labiryntach księżycowych.

dzika-jablon813i

Absolutnie fantastyczna pozycja. Mnóstwo dróg do przejścia, do zawahania się, do namysłu. Wiele prób i owocnych poszukiwań. A na koniec radość i satysfakcja. Wyobraźnia wyzwolona i… co dalej? No właśnie, spodziewajcie się dalszych ciągów. Kontynuacji na różne sposoby. W przypadku Milo to niekończące się budowle i struktury labiryntowe, do których nie gaśnie miłość pomimo upływu czasu.

100 zakręconych przygód. Zabawa z tą książką jest jak podróż. I na podróż, choć nie tylko, też ją polecam 🙂 A jeśli się wybierzecie, niech będzie to podróż długa, jak mawiał Mistrz.

dzika-jablon813l

dzika-jablon757f

dzika-jablon757kkk

Absolutnie fantastyczne labirynty
tekst: Becky Wilson
ilustracje: Lorna Anderson, Jean Claude, Samantha Meredith, Sophie Rohrbach
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
cena okładkowa 29,90 zł

Dzień labiryntów, detektyw Pierre i księga zagadek

dzika-jablon812a

Detektyw Pierre w labiryncie. Tak wyglądają ostatnio u nas poranki. Lupa w rękę i rzucamy się w wir poszukiwań! W wędrówce przez świat labiryntów i niełatwych zagadek towarzyszy nam detektyw Pierre. Oto jego stałe miejsce pobytu… czy przypomina może pokoje Waszych dzieci?

dzika-jablon812m

dzika-jablon812n

dzika-jablon812o

Nowość od wydawnictwa Nasza Księgarnia działa na wyobraźnię. Książka wciąga natychmiast – zaglądamy i… przepadamy. Bez ostrzeżenia, bez ogródek, bez wieści. W zagraconym mieszkaniu Pierre’a rozpoczyna się przygoda, z której niełatwo się wykręcić. Wkraczamy na fascynującą ścieżkę w poszukiwaniu skradzionego Kamienia Chaosu, który wszystko przemienia w labirynt. Robi się niebezpiecznie, miasto przepada kawałek po kawałku, Pierre i jego asystentka Carmen proszą o pomoc. Nie zamierzamy odmawiać… 🙂

dzika-jablon812b

Detektyw Pierre w labiryncie. Na tropie skradzionego Kamienia Chaosu to niezwykła książka interaktywna. Dostajemy do rąk dzieło sztuki połączone z placem zabaw i grą terenową. Ilustrator Hiro Kamigaki stworzył 15  porażająco szczegółowych labiryntów, z których każdy jest odrębną szaloną wizją zobrazowaną w innym stylu. Wytężamy wzrok, wodzimy wzrokiem za detalami, wypatrujemy oczy za skrzynką skarbów czy poszukiwanym trofeum. Przeprawa przez każdą ze struktur to konkretne wyzwanie, logistyczny majstersztyk, zawrót głowy i potęga koncentracji, nie żadne wprawki dla początkujących. Cel jest jeden. Niebezpieczeństwo przerażające. A czasu coraz mniej. Podpowiedzi brak, możesz liczyć wyłącznie na siebie.

dzika-jablon812g

dzika-jablon812l

dzika-jablon812d

Po drodze dziwne miejscówki do odwiedzenia – niesamowity dwór, bardzo wesołe miasteczko, leśną wioskę pośród drzew, port, targowisko, struktury architektoniczne przypominające konstrukcje niemożliwe z grafik Eschera. Wszędzie czekają misje i zadania. Na każdej stronie – aktualne informacje oraz wytyczne odnośnie poszukiwań.

Widzicie tutaj dwie gwiazdki i trofeum?

dzika-jablon812h

dzika-jablon812c

dzika-jablon812f

dzika-jablon812e

dzika-jablon812i

dzika-jablon812j

Poziom szczegółowości jest obłędny. Każda ilustracja to istne horror vacui. Można dostrzec każdy liść i drobne zmarszczki na powierzchni wody. Wyodrębnić każdą kostkę bruku i cegiełkę. Wodzić palcami po stopniach schodów, gałęziach drzew, przejściach w mieście i górskich ścieżkach. Śledzić pojawiające się tu i ówdzie te same osoby, których zmieniające się miejsca pobytu sugerują tajemniczą mini-narrację, cząstkę większej opowieści.

Dziecko dobrze sobie poradzi z patrzeniem i szukaniem, ale jednak przydaje się lupa w komplecie. Bliski kontakt z książką staje się więc bardzo dosłowny, także w fizycznym sensie. Dystans znika na rzecz coraz większego zaangażowania. Moc koncentracji działa, zapominamy o świecie!

dzika-jablon812k

dzika-jablon812p

Księga zagadek pełna sztuki i zabawy zaprasza 🙂

dzika-jablon812r

Detektyw Pierre w labiryncie. Na tropie skradzionego Kamienia Chaosu
autor: Chihiro Maruyama
ilustrator: Hiro Kamigaki i IC4 DESIGN
wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Spektakl natury. O rety! Przyroda

dzika-jablon811pp

Dobre życie

Ale ja to mam dobre życie! – powiedziała córka na wieść o tym, że nadchodzi niecierpliwie wyczekiwana O rety! Przyroda… Pewnego dnia przybyła i stała się z miejsca numerem jeden na naszej książkowej liście przebojów. W dniu, w którym zawitała paczka od wydawnictwa Multico, dom wypełnił się dzikimi okrzykami, niekontrolowanymi wybuchami śmiechu i bliżej nieokreślonym chichotem. Uprzedzam, zaraźliwym. W końcu śmiech to zdrowie, czyli dobre życie 🙂

dzika-multico

dzika-jablon811pr

dzika-jablon811a

dzika-jablon811o

Duże znaczy wielkie

Imponujący format! Picturebook i komiks w jednym. Taki, który nie mieści się na standardowych półkach biblioteczek dziecięcych. Taki, który zajmuje miejsce wyjątkowe i w towarzystwie innych książek dosłownie wyróżnia się w tłumie. Do tego solidna okładka – nie straszne tej książce długie wieczory z dzieckiem pochylonym nad przygodami przyrody, a nawet jak dołącza do niego rodzic zaaferowany niespotykanym skupieniem dziecka, miejsca przy niej starczy dla wszystkich zainteresowanych.

dzika-jablon811b

dzika-jablon811w

dzika-jablon811e

Książka do towarzystwa

Raz otwarta, zaprasza do towarzystwa. Wciąga towarzystwo do zabawy, gry w poszukiwania, w zagadki, w spostrzegawczość. Można oddać się lekturze w samotności, ale jeszcze fajniej oglądać książkę z rodziną lub w gronie znajomych. Jest jak planszówka, od której graczom ciężko się oderwać.

dzika-jablon811c

dzika-jablon811rr

dzika-jablon811t

Przyroda? Czasu nie szkoda

Tyle już było książek o przyrodzie. Atlasów, inwentarzy, encyklopedii, poradników, zbiorów opowiadań i albumów. Co z tego skoro ta książka nie mieści się w wyżej wspomnianych kategoriach. Zaskakujący rodowód sytuuje ją na fascynującym rozdrożu gatunkowym. Otrzymujemy więc komiksową książkę obrazkową złożoną z 42 plansz pełnych przyrodniczych przygód. Na taką wyprawę w przyrodę zawsze znajdzie się czas 🙂

dzika-jablon811d

dzika-jablon811u

dzika-jablon811f

Komiksowo

O rety! Przyroda to prawdziwa gratka dla fanów komiksów Tomasza Samojlika, którym nie dość ryjówki Dobrzyka, ostatniego żubra, bartnika Ignata… Dla tych, którzy skręcają się niecierpliwie w oczekiwaniu na zapowiedziany komiks o życiu nietoperzy… Oto więc mają! Duużo Samojlika!

Jako fanka nie będę obiektywna ani trochę. Możesz zrobić jedno z tą książką – pokochaj albo rzuć! Nie znajdziesz tu zastygłych wpisów encyklopedycznych ani nudnych definicji. Wiedza wychyla się do Ciebie zza krzaka, zlatuje spośród koron drzew, nadchodzi chyłkiem w półcieniu lub o zmroku, wynurza się spod powierzchni wody czy zerka spod liścia. A wszystko w typowej dla Samojlika stylistyce komiksowej. Autor wkłada w dzioby lub ryjki (czy inne otwory gębowe) bohaterów niekiedy ważne, a czasem znów lekkie i zabawne kwestie. Zamknięte w charakterystycznych dymkach – kłótnie, uprzejme rozmowy, gry językowe, dysputy, opinie i przechwałki – sąsiadują z zapiskami z życia przyrody.

To pełne humoru zaproszenie do udziału w niezwykłym spektaklu natury. A Tomek Samojlik potrafi doprawić humorem każdy swój komiks i za to go kochamy, prawda?

dzika-jablon811g

dzika-jablon811j

dzika-jablon811i

Wczesna wiosna, pełnia lata

Niezwykle ujmujący jest podział książki według nieco bardziej rozbudowanego klucza pór roku. Jest i wczesna wiosna, i pełnia wiosny. Początek lata i lato dojrzałe. Plus jesień i zima. Każdą porę oglądamy zaś w kilku odsłonach właściwych odmiennym ekosystemom. Wędrujemy przez las liściasty i bór, zaglądamy w góry, nad rzekę, morze i jezioro, odwiedzamy pola i łąki, a nawet bagna. Nie brakuje też miejskiego parku czy „przyrody” mieszkania.  Dzięki temu nie tylko zatrzymamy się przy drodze czy zajrzymy do jaskini zamieszkanej przez nietoperze, ale wstąpimy także na parkową dróżkę i poobserwujemy własne cztery kąty.

Tak różnorodne krainy i liczne możliwości ich poznawania to wielkie bogactwo tej książki. Oryginalna struktura idealnie zachęca do wielokrotnego zaglądania, podglądania i obserwowania życia.

dzika-jablon811h

dzika-jablon811l

Spektakl natury

Tomek Samojlik narysował teatr. Bohaterowie spektaklu – fauna i flora – grają swoje role w scenkach rozsypanych po całym lesie i parku, na stokach gór czy nad brzegiem rzeki. Nie ma jednej wspólnej opowieści – narracja jest rozbita na dziesiątki mini-dialogów i monologów. Czasem monolog okazuje się monodramem. Tragedia miesza się z komedią. Egzystencjalizm z realizmem. W najwyższej harmonii, naturalnie, toczy się życie. Harmonia cyklu przyrody spina jak klamra liczne konfrontacje, występy, śmieszne spotkania, nocne ucieczki, zimowe drzemki i polowania na dżdżownice… Przewracając kolejne strony książki, oglądamy fenomenalny kalejdoskop zdarzeń.

dzika-jablon811k

dzika-jablon811n

O rety! Aktorzy

Rysunkowa scenografia potrzebuje odpowiednich aktorów z tej samej bajki. A ci są dosłownie wszędzie. Nie ma jednak głównej roli, choć w obsadzie poszczególnych tablic pojawia się każdorazowo narrator-komentator. Do grona naszych ulubionych należy bezwzględny drapieżnik sóweczka – prawdziwa malkontentka. W swym negatywnym nastawieniu do świata bywa jednak szalenie zabawna. Na każdej stronie szukajcie więc przewodnika, bawiąc się w detektywów goniących za przedstawicielem opisywanego gatunku. Zabawa w spostrzegawczość z dawką konkretnej wiedzy.

dzika-jablon811m

dzika-jablon811s

Rysować jak Samojlik

Moja córka namiętnie rysuje. Nie tylko komiksy. Rysunek stał się niepostrzeżenie jej naturalnym językiem wypowiedzi. Milo uwielbia komiksy Samojlika. Kocha też zwierzęta.

– Mama, chciałabym rysować jak Tomek Samojlik i być badaczem zwierząt!

Takie plany na przyszłość. Uśmiecham się na samą myśl. Dlaczego nie?

O rety! Przyroda to księga na lata. Od szkraba do starszaka. 96 stron wiedzy i wspaniałej zabawy. Należy podać dziecku jak najszybciej i nie dawkować. Zaproście więc książkę do Waszych domów i miejcie dobre życie!

O rety! Przyroda
tekst i rysunki / Tomasz Samojlik
wydawnictwo / MULTICO Oficyna Wydawnicza
cena okładkowa / 59 zł

dzika-jablon811r

Bałwanki imienne na okno

dzika-jablon810op

W grudniu bawiły nas bałwanki naokienne, którym nadałyśmy imiona domowniczek, a które właściwie przestały w procesie twórczym, mimo zamierzeń, być bałwankami, i przeobraziły się w dziewczyny zbudowane z kulek 😉 Taka odskocznia od kuchennego piernikowania.

A że od wczoraj u nas śnieg za oknem, to efekty tej zabawy fajnie komponują się z nową odsłoną zimy, wyczekiwaną puszystą bielą i nieco magicznym nastrojem, szczególnie wieczorową porą. Nasze bałwankowe dziewczyny można wtedy podglądać z parku 🙂

Co potrzeba? Kółka z papieru, taśma klejąca i mazaki lub kredki. Bawimy się w rysowanie twarzy i nakryć głowy. My dodatkowo jeszcze w ozdabianie liter – imion. Kto młodszy, temu mama napisze, a kto starszy, sam sobie wykaligrafuje tak jak potrafi. W każdym razie – zabawa jest!

Inne nasze naokienne i/lub bałwankowe inspiracje:

dzika-jablon810p3

dzika-jablon810p4

Tradycje, nie-tradycje i zabawy grudniowe / Dziecko na warsztat 3

dzika-jablon810ii

W grudniowym odcinku Dziecka na warsztat tematem wiodącym są tradycje. Nie wiem czy wszystkie gesty przez nas wykonywane w rodzinnym gronie w grudniu można zaliczyć do tradycji czy interpretacji tradycji, na wszelki wypadek nazwę niektóre z nich nie-tradycje i zabawy. Lubimy je, powtarzamy co roku lub rozbudowujemy o nowy repertuar, nadajemy im znaczenia, a przede wszystkim traktujemy jak ważny rodzinny czas. Co więc porabialiśmy przez grudzień… w szare, senne dni? Próbowaliśmy je trochę rozświetlić, pokolorować, dodać szczyptę magii…

Oto zapiski z naszego rodzinnego dziennika pokładowego!

Zaczynamy! Pieczemy pierniki.

dzika-jablon810mm

dzika-jablon-pier1

dzika-jablon-pier2

Przeglądamy zabawki na choinkę z zeszłych lat.

dzika-jablon-pier3

dzika-jablon-pier4

Robimy nowe bombki z tekturowych kółek. Milo tworzy zestaw koci-dziewczyński, a mama produkuje bombki relaksujące 🙂

dzika-jablon810ll

dzika-jablon810a

dzika-jablon810m

dzika-jablon810l

Snujemy rysunkowe plany na rok 2016.

dzika-hiphop

Zdobimy pomarańcze goździkami i wąchamy zapachy domu.

dzika-jablon810b

Robimy rodzinny słoik szczęścia. Moje szczęśliwe chwile z rodzicami <3

dzika-jablon810c

Każdy z nas wrzuca do środka rulonik ze wspomnieniem jakiegoś ważnego, pięknego wydarzenia.

dzika-jablon810d

dzika-jablon810e

Tworzymy klasyczny łańcuch na choinkę. A raczej babcia tworzy z wnuczką.

dzika-jablon810f

Niech żyją wspomnienia z dzieciństwa i działania międzypokoleniowe!

dzika-jablon810g

Tworzymy ozdobne zawieszki do prezentów z papieru pakowego.

dzika-jablon810h

dzika-jablon810i

Ubieramy choinkę!

dzika-jablon810j

Wyjadamy przepyszne konfitury jabłkowe z cynamonem z naszej spiżarki.

dzika-jablon810k

Robimy teatrzyk cieni w prezencie urodzinowym dla kolegi Milo.

dzika-jablon810m2

Czytamy komiksy, które dobrze znamy…

dzika-jablon807d

… i te najnowsze, z grudniowych niespodzianek z kalendarza adwentowego.

dzika-jablon810nn

Ozdabiamy okna „bałwankami” z kółek z literami tworzącymi nasze imiona, a bałwanki zmieniają nam się w dziewczyny!

dzika-jablon810op

dzika-jablon810p3

Patrząc na papierowe śnieżynki marzymy o dniu, w którym spadnie śnieg…

dzika-jablon810p

Zaczynamy nowe książki o dziewczynach.

dzika-jablon810p2

Bawimy się mobilami.

dzika-jablon810r

Pieczemy razem ciasto marchewkowe z polewą czekoladową. Pycha 🙂

dzika-jablon810r3

Lepimy z plasteliny świat zwierząt.

dzika-jablon810rr

Oglądamy szyszki i kolorowe zawieszki. Nie śpimy w nocy, bo ząbkujemy…

dzika-jablon810ss

Zmieniamy wystawę nad łóżkiem na nową.

dzika-jablon810r4

Oglądamy piękną książkę harmonijkową.

dzika-jablon810s

I robimy własną książeczkę harmonijkową. O piesku, który zdobył przyjaciela.

dzika-jablon810o

dzika-jablon810t

dzika-jablon810oo

W czasie świąt po raz pierwszy w życiu oglądamy Star Wars 🙂

dzika-jablon810jj

Spacerujemy w kierunku Jazdowa i oglądamy naszą instalację 0.5 km koloru w zimowej odsłonie.

jazdow2

Szczęśliwego Nowego Roku! Samego dobra i kreatywności w 2016!!!

A teraz zapraszam do pozostałych uczestniczek projektu!

 

Jerzy Srokowski i Jerzy Ficowski. Baśniowa współpraca / Przygody z książką 3

dzika-jablon809l

Witajcie! To już ostatni wpis w projekcie „Przygody z książką”. Trzecia edycja mignęła jak jeden dzień, jak spadająca gwiazda, jak szalony pendolino. Listopad i grudzień przeleciały tak szybko i trudno mi uwierzyć, że to już koniec. Przygód i starego roku 🙂 Przy okazji, jak to zwykle bywa w tym projekcie, rezultaty: zrujnowane oszczędności, nieskromnie rozbudowała listy życzeń, nowe marzenia i zwiększony apetyt na kolejne książki, które muszę mieć!

Na zakończenie przywołuję fantastycznego polskiego ilustratora, w którego charakterystyczne twarze z wielkimi, migdałowymi oczami – w przygodach króla Maciusia czy Piotrusia Pana – można było wpatrywać się godzinami… Pamiętacie? Dziś mam w domu tylko jedną, ale ważną dla mnie książkę z ilustracjami Jerzego Srokowskiego, więc tylko na jej przykładzie będę zachęcać do nostalgicznych powrotów lub nowych odkryć po latach twórczości wyjątkowej, niezapomnianej, czy też wciąż wartej przypominania. Najwyższa klasa wśród polskich ilustratorów. A książka to Gałązka z Drzewa Słońca, zbiór baśni cygańskich spisanych i zebranych przez pisarza i poetę Jerzego Ficowskiego. Baśniowa współpraca!

dzika-jablon809k

Obaj artyści są dla mnie ważni. Srokowski naznaczał wyobraźnię, kołysał do snów i marzeń o przygodach, dalekich wędrówkach i spotkaniach z bohaterami, którzy nie byli po prostu kolegami ze szkoły. Dziś, patrząc na jego ilustracje, mam wrażenie, że wgapiłam się jako mała dziewczynka w każdą kreskę i każdą plamę koloru, że poznałam na pamięć kształty i zestawienia barw, że niemal weszłam w obrazek i stałam się jego częścią, obserwatorem, który może dotknąć tak bardzo realnych postaci, przeżyć to co je spotyka…

Gałązka jest książką wyjątkową dla mnie także z tego powodu, że otrzymałam ją od babci Neli na szóste urodziny. Do dziś widnieje we wnętrzu pamiętna dedykacja dla ukochanej wnuczki, niczym szept dobiegający z przewracanych kart książki. Głos babci, która książkę dla mnie wybrała i podarowała, z tymi kilkoma prostymi słowami na pamiątkę.

dzika-jablon809m

dzika-jablon809s

dzika-jablon809o

dzika-jablon809p

dzika-jablon809r

Z Jerzym Ficowskim wiąże się pewna historia. Prawie dwadzieścia lat temu, w odległej epoce, gdy pisałam wiersze i zaczytywałam się w poezji, napotkałam wiersze Ficowskiego. Minimalistyczna fraza, ascetyczna oszczędność słów, które jednak rozbrzmiewały znaczeniami, waga każdego użytego słowa i przestrzeń niedopowiedzeń, gry słowne, wyczuwalna obecność i fascynacja prozą Brunona Schulza… Przepadłam natychmiast. To była bliskość od pierwszego wiersza. Zaraz potem odkryłam, że jeden z moich ukochanych poetów jest autorem tej niepozornej, zagubionej we wspomnieniach książeczki z baśniami. Odkrywałam jego biografię z wypiekami na twarzy, zarówno historie wojenne, jak i wędrówki z taborami cygańskimi w latach 50-tych… Przyjaźń z Papuszą, poetką cygańską, której twórczość pokazał szerszej publiczności, wiązała się z poczuciem winy, które męczyło go przez całe życie. Papusza za odkrycie przed obcymi wątków kultury cygańskiej została przez swoich posądzona o zdradę.

Miałam szczęście i przyjemność spotkać osobiście Jerzego Ficowskiego, gdy jeszcze żył w Warszawie, na jednym z wieczorków poetyckich. Napisałam potem do niego list, w którym przypomniałam moją fascynację Gałązką z Drzewa Słońca w dzieciństwie, przesłałam mu swoje wiersze, prosząc jednocześnie o opinię. I nadeszła odpowiedź człowieka zmęczonego już zapewne sprawami innych ludzi, człowieka, który porządkuje swoje własne życie i skupia się na tym co najistotniejsze, bo nie zostało mu wiele czasu… a jednak była to odpowiedź pełna szacunku i łagodności, otwarta, ale stanowcza, z zachętą do pisania. Plus kilka cennych rad. Wspominam dziś ten list kreślony charakterystycznym pismem w czasach, gdy jeszcze nie pisaliśmy e-maili, tylko zwykłe listy. Z uśmiechem, bardzo ciepło. Przypominając sobie skromnego człowieka w dziedzinie życia, a tak przeszywająco prawdziwego i wielkiego w poezji, w słowach, które przywoływał i misternie oswajał. Tak się złożyło, że po latach mieszkam niedaleko jego miejsca zamieszkania. Spacerując z młodszą córką w wózku, mijam czasem pamiątkową tablicę na domu, w którym żył jeszcze nie tak dawno. Taka moja historia z baśniami w tle 🙂

dzika-jablon809w

Wróćmy jednak do bajek. O bajecznych, przepysznych tytułach. Baśń przed baśniami. Matka Słońca. O człowieku co się zwał Nic. O bocianie ze złotym piórkiem. Wszystkowidzące lusterko. Trzy złote włosy króla Słońca. I – najpiękniejszy z nich – O rybaku, Urmie i ptaku Czarana. Baśnie uchylające rąbka tajemnicy nieznanej kultury, choć będącej tak blisko. Dodajmy ilustracje Jerzego Srokowskiego. Otrzymujemy (z perspektywy dziecka tak to widziałam) książkę czarów przyprawiającą o dreszcze, której nie chce się wypuścić z rąk. Odnaleziona po latach Gałązka trafia do mojej córki. Teraz ona się nią zachwyca i prosi o wspólne czytanie o Siostrze Ptaków, która rozumiała mowę ptaków. Czar nie pryska… Przekonajcie się, jeśli tylko macie ochotę.

dzika-jablon809pp

dzika-jablon809u

Tylko jedna książka, a tyle wspomnień. Tymczasem zapraszam do odwiedzania pozostałych blogów w Przygodach z książką 🙂 Dziękuję za wspólnie spędzony czas!

Print