Labirynty działają na wyobraźnię chyba każdemu. Pamiętam wspaniały i wciągający labirynt z drewnianych pali na leśnym placu zabaw w odległych czasoprzestrzeniach mojego dzieciństwa, z którego po prostu nie chciało się wychodzić… ani schodzić. Jedni biegali w środku, inni ganiali się poziom wyżej, stąpając z pala na pal, ryzykując upadek. Co tam upadek, skoro wśród zapachu sosnowych igieł, umorusani w piasku, z burczącym z głodu żołądkiem, szczęśliwi, skakaliśmy niemal w powietrzu, mając w nosie cały świat!
Lata później, inny niepozorny labirynt przypomniał tamten z dziecięcych marzeń i snów. Labirynt na osiedlu Szwoleżerów zaprojektowanym przez architekt Halinę Skibniewską, jako część dużego, społecznego projektu, w którym pamięta się także o potrzebach dzieci.
Milo wciąż buduje labirynty. Był czas, gdy codziennie rysowała sama albo prosiła o rysowanie dla niej dziesiątek labiryntów. Produkowałyśmy fantastyczne struktury niczym w fabryce, z naszej taśmy produkcyjnej wyskakiwały coraz to nowe labirynty z drzew, rzek i strumieni, labirynty pechowe – bez wyjścia, labirynty-pułapki, labirynty inspirowane przeróżnymi światami… Dziecko wciąż chciało więcej, a mi się kończyły pomysły. Z rysunków powstała w międzyczasie Księga Labiryntów. Jednocześnie pojawiały się liczne, zajmujące niekiedy pół mieszkania struktury labiryntowe zbudowane ze wszystkiego co pod ręką…
– Mama, a są takie książki z labiryntami? – pytała Milo zaciekawiona.
– Na pewno gdzieś są, albo ktoś je właśnie wymyśla! – improwizowałam – Przydałaby się jakaś dobra książka pełna labiryntów…
No i doczekałyśmy się! Jest taka książka. Idealna. Wciągająca. Barwna i ekscytująca. Działa na wyobraźnię. Córka wniebowzięta, bo dokładnie o to jej chodziło. Rzeczywistość dogoniła nasze wyobrażenia i oto mamy w rękach Absolutnie fantastyczne labirynty od wydawnictwa Nasza Księgarnia. I powiem Wam, że tytuł wcale nie jest przesadzony 😉
Czego tu nie ma dla miłośnika labiryntów! Labirynty-ulice, podziemne korytarze, korytarze szkolne, drogi między parasolkami, kamienie na rzece, dróżki w parku, krainy wodorostów, labirynty ze statków, zwierząt, kraterów… Sto labiryntów! Popatrzcie!
Mniam. Wiecie jak kochamy kosmosy i kosmiczne gry planszowe 😉
Czy można w ogóle wydostać się z labiryntu słodyczy?!
Ufoludki w labiryntach księżycowych.
Absolutnie fantastyczna pozycja. Mnóstwo dróg do przejścia, do zawahania się, do namysłu. Wiele prób i owocnych poszukiwań. A na koniec radość i satysfakcja. Wyobraźnia wyzwolona i… co dalej? No właśnie, spodziewajcie się dalszych ciągów. Kontynuacji na różne sposoby. W przypadku Milo to niekończące się budowle i struktury labiryntowe, do których nie gaśnie miłość pomimo upływu czasu.
100 zakręconych przygód. Zabawa z tą książką jest jak podróż. I na podróż, choć nie tylko, też ją polecam 🙂 A jeśli się wybierzecie, niech będzie to podróż długa, jak mawiał Mistrz.
Absolutnie fantastyczne labirynty
tekst: Becky Wilson
ilustracje: Lorna Anderson, Jean Claude, Samantha Meredith, Sophie Rohrbach
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
cena okładkowa 29,90 zł