Adam Pękalski. Sympatyczna groteska / Przygody z książką 4

dzika-jablon845a

Moje pierwsze spotkanie z ilustratorem i artystą Adamem Pękalskim miało miejsce przy okazji lektury wybitnie zabawnego Sanatorium. Książka okazała się nie tylko ożywcza, ale wręcz terapeutyczna w działaniu. Miałam okazję zwijać się i skręcać w istnych konwulsjach, bo rozśmieszyła mnie wizja przygód grupki kuracjuszy sanatoryjnych odmalowana przez autora. Całkowicie zgadzała się z moim doświadczeniem z czasów pobytu w uzdrowisku, kiedy to zapisywałam w specjalnym zeszycie zabawne dialogi takich właśnie bohaterów jakich spotkałam na ilustracjach Pękalskiego.

Styl autora od razu przykuł moją uwagę, jak się okazuje, na dłużej. Bo oto skusiła mnie kolejna książka z jego ilustracjami, także od Wydawnictwa Bajka, która moim zdaniem jest jedną z najlepszych książek w kategorii „ciekawostki” plus „język” jakie do tej pory miałam w ręku. Dawniej czyli drzewiej, bo o niej mowa, to bardzo wartościowa pozycja, szczególnie że autorką tekstów jest Małgorzata Strzałkowska, mistrzyni gęstych treści i lekkiej formy. Obie książki pokazywane dziś w ramach projektu cechuje łagodna i sympatyczna groteska charakterystyczna dla Adama Pękalskiego. Kto ma ochotę na terapię śmiechem?

Dawniej czyli drzewiej

Zastanawialiście się jak to się dzieje, że jedne słowa wciąż żyją w języku codziennym, współczesnym, a inne, już niepotrzebne, odeszły do lamusa? Jedne mają życie, inne – miejsce w słowniku. A pamiętacie takie sytuacje z dzieciństwa, gdy dopytywało się o znaczenia dziwnych słów kompletnie niezrozumiałych dla dziecka, a dorośli nie spieszyli z wyjaśnieniem? Śmiać się do rozpuku… A co to jest rozpuk? Ktoś z Was czytał może erraty? Ja uwielbiałam je jak byłam mała; nawet jeśli nie znałam całej książki, nie mogłam odpuścić sobie zabawy w poszukiwanie słów z błędem oraz tych poprawionych, rozrzuconych na kartach książki… Rozmarzyłam się 😉 Fajnie jest przypomnieć sobie cudowną dziecięcą ciekawość i otwartość na znaczenia słów, gry słowne i tajemnice języka.

W tej książce czeka na młodego czytelnika dużo dobrego. Wydawca zachęca pytaniami. Czy wiesz, że pelikan wzbudzał lęk wśród ludzi z bólem zęba? Dlaczego w upalne dni odpoczywano w cieniu chłodnicy? Co to jest sernik z drewna? Słyszałeś o tym, że w języku polskim istniała liczba podwójna? Jakim cudem konował cieszył się wielkim poważaniem? Wyobrażasz sobie, że guzy były obiektem marzeń? Czym była cycowa suknia matki Balladyny? Mnóstwo smaczków, żarcików, wspaniałej wiedzy językowej w zgrabnych pigułkach tekstowych. Przyjazne, klarowne wyjaśnienia opatrzone rymowanymi tytułami zachęcają do czytania. Każda strona to prezentacja jednego-dwóch słów, które niczym aktorzy w rolach głównych, odkrywają przed nami swoje znaczenia, konotacje i pochodzenie. Świetny pomysł na książkę – zbiór słów – mówiących tak wiele o naszej historii i kulturze. O zmianach w warstwie języka polskiego i zmianach obyczajowych. Opowieść w króciutkich odcinkach o języku, który stara się nadążyć za życiem 🙂

dzika-jablon845j

Adam Pękalski ukazuje czytelnikom nie tylko swoje malarskie zdolności, dzięki którym każda ilustracja staje się niezależnym obrazkiem, ale także talent do rozśmieszania i wprawiania odbiorcy w dobry humor. Ilustrator specjalizuje się w portretowaniu ludzi, szczególnie pewnych typów ludzkich, łatwych do rozpoznania i odnalezienia w naszej polskiej rzeczywistości. Z jednej strony ostro i konkretnie odmalowuje oblicza, postawy, zachowania, przywary, widać, że lubi się pośmiać ze swoich bohaterów, pokazać ich w nieco zniekształconym zwierciadle… Z drugiej zaś jest łagodny i wyrozumiały w swojej ocenie – groteskę w swoich ilustracjach osładza żartem i sympatią. Lubi ludzi. Puszcza oko do czytelnika 😉

Jego kolorowe, nasycone i pełne realistycznych szczegółów scenki rodzajowe, wzbogacone zabawą typograficzną w tytułach prezentują się czasem jak rebusy. Fajnie jest oglądać ilustracje w poszukiwaniu znaczeń, a dla dzieci to idealne rozwiązanie dla efektywniejszego zapamiętywania zdobytej wiedzy o języku, bo nie sposób teraz zapamiętać nowe-stare słowa w oderwaniu od ilustracji Adama Pękalskiego. Tak więc bombonierka z pomadkami nie tylko nie będzie mi się kojarzyć z pudełkiem szminek, ale już zawsze przywołam w głowie obraz damulki w barokowej sukni i spiętrzonej fryzurze, która wcina czekoladki przy toaletce pełnej butelek z perfumami. A o co chodziło z cycową suknią wspomnianą w utworze Słowackiego? Cyc w kwiatki to bawełniany materiał na spódnice, suknie i zasłonki. Warto skorzystać z tej książki. Dla dzieci, dla siebie… Dać pamięć i dłuższe życie ciekawym słowom wartym ocalenia. Człowiek uczy się przez całe życie 🙂

dzika-jablon845b

dzika-jablon845d

dzika-jablon845e

dzika-jablon845c

dzika-jablon845f

dzika-jablon845h

dzika-jablon845i

dzika-jablon845k

Sanatorium

O Sanatorium napisałam wiele zabawnych słów w oddzielnej recenzji, nie będę więc jej powtarzać, za to zachęcam do przeczytania, a tutaj częstuję Was zdjęciami z wnętrza książki, aby styl Adama Pękalskiego jeszcze przybliżyć. Tym razem mistrzowskie teksty napisała Dorota Gellner. Książka wydało Wydawnictwo Bajka. Bawcie się dobrze 🙂

dzika-jablon827j

dzika-jablon827tt

dzika-jablon827ss

dzika-jablon827pp

dzika-jablon827m

dzika-jablon827o

dzika-jablon827p

Sanatorium
tekst: Dorota Gellner
ilustracje: Adam Pękalski
Wydawnictwo Bajka
oprawa: twarda
wiek: 5+
cena okładkowa 29,90 pln

Dawniej czyli drzewiej
tekst: Małgorzata Strzałkowska
ilustracje: Adam Pękalski
Wydawnictwo Bajka
oprawa: twarda
wiek: 7+
cena okładkowa 34,90 pln

Zapraszam do pozostałych uczestniczek projektu!

Print

10 thoughts on “Adam Pękalski. Sympatyczna groteska / Przygody z książką 4

  1. Nie czytałyśmy żadnej z tych książek. „Dawniej…” widziałam w bibliotece, ale Różyczka jest jeszcze na nią za mała. Może następnym razem wezmę dla siebie 🙂 „Sanatorium” znam tylko z recenzji na blogach i bardzo jestem jej ciekawa, bo lubię teksty pani Gellner, a ilustracje pana Pękalskiego są przezabawne.

    1. „Dawniej” zdecydowanie dla starszych. „Sanatorium”, żeby docenić wszystkie smaczki, pewnie też (oraz dla dorosłych), ale te ilustracje… każdy maluch się pośmieje 🙂

Odpowiedz na „dzikajablonAnuluj pisanie odpowiedzi