Ballada
Oto nasza bezpośrednia inspiracja do stworzenia własnej książki zapraszającej do snucia opowieści, marzenia, wymyślania, kombinowania, składania słów w historię, indywidualną narrację, być może za każdym razem nieco inną. Ballada autorstwa francuskiego ilustratora (mieszkającego obecnie w Niemczech) Blexbolex to książka niezwykła – arcydzieło literatury dziecięcej. Oczarowała nas i gdy tylko trafiła w nasze ręce, przepadłyśmy z Milo na długi czas! W niewielkim formacie, lecz będąca niezłą cegłą o pokaźnej liczbie stron, wciągnęła nas tak bardzo, że Milo 3 razy pod rząd zaczynała opowieść od początku. Za każdym razem dostrzegałyśmy inne szczegóły, a historia rozwidlała się i zahaczała o nowe wątki. Spotkanie z tą książką to niezapomniana przygoda.
Postanowiłyśmy zrobić własną – stworzyć baśń, przedstawić ją w formie domowego teatru, zdokumentować na fotografiach i wykorzystać je jako ilustracje. Tak powstała opowieść Jak Szira i zwierzęta uratowały świat wolnych ludzi.
Treść możliwa do kształtowania, modyfikowana i odkrywania przez czytelnika to jedno. Sama podróż przez tę książkę wyrywa nas z codzienności. Sprawia, że zatrzymujemy się na drobiazgach, pozornie nieważnych sprawach, cofamy się czasem, aby coś sprawdzić, przypomnieć, zastanawiamy się czy napotkane słowo na pewno znaczy to co nam się wydaje…
Opowiadanie historii, skacząc od słowa do słowa, jak z kamienia na kamień podczas przeprawy przez rzekę, jest wspaniałym wyzwaniem dla wyobraźni. Przypomina trochę zabawy oparte na story telling, gdy sięgamy z Milo po obrazki malowane na plastrach brzozy czy zdobione kamienie.
Dopełnieniem tej przygody są ilustracje! Zajrzyjcie do środka 🙂
Ballada
autor: Blexbolex
wydawnictwo: Wytwórnia
Jak Szira i zwierzęta uratowali świat wolnych ludzi
Przygotowania do zrobienia książki. Przedstawienie możecie obejrzeć w poprzednim wpisie o tworzeniu baśni.
Wydrukowane zdjęcia Milo układała w kolejności – to dobre ćwiczenie na zapamiętanie poszczególnych sekwencji i wydarzeń. Ja byłam odpowiedzialna za książkę. Wzięłam się za trudną technikę klejenia i szycia (zabrało mi to więcej czasu niż przewidywałam). Musiałam więc sporo improwizować. Przy okazji pomyślałam, że może warto zrobić jakiś krótki kurs introligatorstwa 😉
Zszyte, posklejane, wyschnięte, złożone w całość! Milo opracowała stronę tytułową jako autorka baśni. A ja zajęłam się resztą, czyli wyklejaniem zdjęć i napisów.
Teksty, czyli pojedyncze słowa pobudzające do opowiadania własnej historii, a nie tylko jej odczytania, zrobiłam fontem Elementarz (Dwa), który oswaja Milo z literami pisanymi i umożliwia jej łagodne przejście od drukowanych, zarówno w czytaniu, jak i w pisaniu (choć z pisaniem akurat jeszcze długa droga).
Tak wygląda wnętrze naszej baśni!
Można taką książkę uprościć, wykorzystać temat, który interesuje obecnie dziecko, wpisać proste słowa (dodatkowa zaleta dla tych, którzy właśnie uczą się czytać), razem posklejać całość… Dziecko będzie dumne z takiej własnoręcznie stworzonej książki. Gorąco zachęcam 🙂
Zapraszam na blogi innych uczestniczek projektu 🙂
Pięknie wyszła Wasza książka:)
Przedstawiona przez Was książka faktycznie jest magiczna. Wspaniałe ilustracje. Coś czuję, że również bym przepadła.
Hmmmm… Ciekawe 🙂
Piękna inspiracja i pięknie wykonana książka. Jak tak przeglądam kolejne posty o książkach autorstwa Twojej córki, to widzę niesamowity progres, jest w tym coraz lepsza i bardziej pomysłowa 🙂 Bardzo rozwijająca zabawa, a ile z niej przyjemności!
Świetny pomysł – bardzo twórcza książka, piękne podsumowanie Milowej opowieści!
Jak ja marzę, żeby Tymek zechciał kiedyś ze mną zrobić taką książkę 🙂 Pięknie to wszystko wygląda. Wyobrażam już sobie Milo, która sięga po swoją książkę będąc nastolatką. Ależ pamiątka 🙂
Pięknie i twórczo, a przede wszystkim cierpliwie stworzone dzieło! Gratuluję Wam wytrwałości i pomysłowości. A Wasze źródło – inspiracja, majstersztyk. Można się przyglądać bez końca. pozdrawiam ciepło.
Czułam, że będzie inspirująco! To wszystko razem: wspólna książka, słowa,którymi lubicie się bawić, poezja codzienności, stanowią cudowny kod porozumiewania się, metabaśń. Pamięć o tym, co tu przed chwilą zobaczyłam pozostanie we mnie na długo.
Niech moje dziecię podrośnie- też będziemy tworzyć takie cuda 🙂
Nie wątpię. super!