Po ponad dwóch latach umiarkowanej niechęci do nauki angielskiego, moja siedmiolatka zapałała wielkim zainteresowaniem i sama uczy się słownictwa w ekspresowym tempie. Czegoś takiego jeszcze u niej nie widziałam. Gdy Wydawnictwo Edgard zaproponowało dwie gry karciane do nauki angielskiego do przetestowania, chętnie zaprosiłam je do naszego domu, żeby sprawdzić co takiego ugramy. Po kilku tygodniach zabaw powiem tak – warto było zagrać!
Kieszonkowiec angielski
Kieszonkowiec angielski dla dzieci w wieku 9+ obejmuje dwa zestawy kart do edukacyjnych gier towarzyskich dla 2-8 graczy. Remember&Forget to talia z czasownikami zestawionymi w przeciwieństwa, co jest dobrym pomysłem na łatwiejsze zapamiętywanie par o przeciwnych znaczeniach. Taka sama zasada panuje w drugiej talii Bitter&Sweet, w której znajdziemy karty z przymiotnikami. Każda talia to potencjał czterech gier karcianych do wyboru: memory, klapek, karuzela i szachraj. Gry są fajne i nieskomplikowane, a instrukcja dołączona do pudełka w prosty sposób wyjaśnia zasady. Podoba mi się żartobliwe ostrzeżenie wydawcy na opakowaniu kart – Efekt uboczny grania: nauczysz się najważniejszych angielskich przymiotników/czasowników. I o to chodzi. Przyjemność i dobrą zabawę połączoną z nauką zamiast presji i zadaniowości.
Gra w Kieszonkowca to pożyteczne uzupełnienie materiałów edukacyjnych dla każdego dziecka, które uczy się angielskiego, właściwie bez względu na metodę. Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o potrzebie i sensowności uczenia się słówek w kontekście (sama niegdyś jako nauczycielka angielskiego opracowywałam własne metody zaspokajające cały wachlarz potrzeb moich uczniów – dzieci i dorosłych – przećwiczone wcześniej na sobie). Pamiętajmy więc, że karty dają możliwość nauczenia się i przećwiczenia danej grupy wyrazów, ale żeby się nimi posługiwać, komunikować pełnymi zdaniami, trzeba ich używać w kontekście, w konkretnych sytuacjach. Inaczej przyswojone tak lekko i przyjemnie słownictwo pozostanie bezużyteczne i nic nie wniesie w proces nauki języka. Zastanawiam się też czy brak zapisu fonetycznego albo dołączonej płyty z lektorem wymawiającym poprawnie słówka, nie jest jedynym minusem całego przedsięwzięcia. Nie każdy rodzic będzie potrafił skorygować dziecko, jeśli błędnie wymawia nowe słowo, i nie każdy będzie chciał poświęcić dodatkowy czas na szukanie brzmienia w internecie.
Świetnie natomiast robi kartom odpowiednio dobrana grafika z postaciami ludzi i zwierząt oraz przedmiotami z codziennego otoczenia. Zakochałam się w tych lekkich i żartobliwych ilustracjach. Obie talie zilustrowane są przez Martę Ruszkowską, która postawiła na wyrazisty styl. Rysunkom towarzyszą elementy kolażu, co ożywia całość. Niezbyt intensywne, niekiedy wręcz pastelowe kolory, nie odciągają niepotrzebnie uwagi graczy.
Kieszonkowiec matematyczny
Kieszonkowiec matematyczny Trzecia połowa to talia 55 kart do nauki ułamków dla dzieci w wieku 10+ i w przypadku matematyki jest to również trafiony pomysł. Do dyspozycji mamy 5 gier. Od razu powiem, że momentami trzeba się nieźle natrudzić, bo gra nie jest tylko czystą, niewinną rozrywką, ale prawdziwym wyzwaniem. Uruchamia skupienie i zachęca do przeliczania oraz utrwalania materiału. Wiele sposobów zapisu tych samych wartości liczbowych w postaci różnych ułamków daje naprawdę niezły potencjał do wgryzienia się w temat. Moja siedmiolatka nie odnalazła się jeszcze na tym poziomie, ale ja przy okazji odbyłam podróż w czasie do odległych lat podstawówki. No to grajmy!
Kieszonkowiec angielski. Remember&Forget / Kieszonkowiec angielski. Bitter&Sweet
Wydawnictwo Edgard
opieka merytoryczna: Dorota Kondrat
ilustracje: Marta Ruszkowska
55 kart
wiek 9+
cena: 15,99 zl / op.
Kieszonkowiec matematyczny. Trzecia połowa
Wydawnictwo Edgard
ilustracje: Danka Fukowska
55 kart
wiek 10+
cena: 15,99 zl