Galeria Czary Mary

dzikajablon517a

Czary Mary, niech wyjdzie Coś…! Takim zaklęciem Milo czarowała rzeczywistość przez niemal dwie godziny, a zebrała się w nim ekscytacja, ciekawość i oczekiwanie. Przepis jest prosty. Bawimy się (na mokro i na gęsto) kolorami i kształtami. Ściskamy dwie kartki – czystą i tą świeżo pokrytą farbami lub dwa obrazki licami do siebie. Dociskamy dłońmi, całymi rękami aż po łokcie. Wymawiamy zaklęcie i… odklejamy. I już! Każdy gest jest sam w sobie eksperymentem. Można tuż przed samym ściśnięciem dorzucić coś ekstra do środka – przy odpowiedniej gęstości farby otrzymamy dodatkowe efekty fakturowe 🙂 Acha, brudzimy się! Żeby doświadczać jeszcze intensywniej, żeby było jeszcze więcej zabawy!

A gdy już czarowniczka lub czarownik odpocznie, a prace wyschną, można pobawić się w robienie galerii. My eksponowanie i aranżowanie lubimy bardzo i galerie ścienne są u nas niemal w każdym pomieszczeniu. Czasem mobilne i niekiedy przemijające, innym znów razem aż nazbyt ekspansywne… 🙂 Ale czym jest niepokojący exodus zabawek z pokoju dziecięcego czy niekontrolowany rozrost wystawy prac naszej pociechy (anektujący na przykład sypialnię rodziców czy toaletę) wobec radości malującej się na szelmowskiej twarzy małego twórcy! Życzę dobrej zabawy 🙂 Niech wyjdzie Coś!

dzikajablon518

dzikajablon519e

dzikajablon518c

dzikajablon519d

dzikajablon522

dzikajablon524b

dzikajablon520

dzikajablon522b

dzikajablon521

dzikajablon525b

dzikajablon521b   dzikajablon523

dzikajablon524

dzikajablon525

Dodaj komentarz