Kalendarz na grudzień i moc niespodzianek

dzika-jablon752

Moc oczekiwania, kalendarz niespodzianek, robótki ręczne i pierwsza uszyta przez Milo torebka, czyli coś co ma konkretny kształt i zastosowanie, coś mniej abstrakcyjnego niż ostatnio 😉

Grudzień jest dla mnie zabiegany, poplątany, rozedrgany, pełen śnienia i osłabienia, bliski hibernacji, mocno niespójny, bo z jednej strony chcę ze wszystkim zdążyć, kupić na czas, wysprzątać – i to przyprawia mnie o zawrót głowy – a z drugiej strony mam ochotę zamknąć się w kokon, zatrzasnąć, zająć sobą. Złapać mój święty spokój, usłyszeć własne myśli pośród wielogłosu świata. Kalendarz adwentowy w tym roku to recyklingowa robota połączona z odkrywaniem przez córkę igły z nitką i przeróbkami starych projektów mamy. W zeszłym roku było papierowo-rolkowo. Ostatnio sporo zamieszania z tkaninami i inspiracji hafciarskich i nie tylko, więc jakoś tak naturalnie wyszło… Torebeczki zawisły na ukochanym wędrownym kiju Milo, który zajmuje ważne miejsce w przedpokoju i nie daje się usunąć 🙂

dzika-jablon752a

Pomarańczowa torebka ze śnieżynką wykonana przez Milo.

dzika-jablon752b

Niespodzianki cieszą się w naszym domu największym powodzeniem. Nie było więc mowy o kalendarzu z zadaniami (pomysł został zbojkotowany przez Milo). Do środka wrzuciłam drobiazgi – małe figurki zwierząt, kolorowe długopisy, zaproszenie na lody, ozdobne gumki do włosów, tubki z klejem brokatowym, pióro z nabojami z atramentem (wymarzone!). Bez słodyczy.

dzika-jablon752f

dzika-jablon752d

dzika-jablon752c

dzika-jablon752g

Chciałam, żeby jednak nasz pomysł kalendarza grudniowego miał w sobie coś z wymiany – dawania i brania w równowadze. Namówiłam Milo, aby co dzień dzieliła się, w zamian za niespodziankę, jednym swoim rysunkiem. Znacie jej pasję rysunkową – nie jest więc to szczególne wyzwanie, rysunków produkuje całą masę. Z upływem dni, torebki robią się puste, a na ścianie przybywa rysunków 🙂

dzika-jablon752se

Jakby mało było niespodzianek, Mikołaj pod poduszkę podrzucił jeszcze dwie długo wyczekiwane książki. Obie piękne i wyjątkowe!

Najpierw Milo rzuciła:
– Ja nie wierzę w świętego Mikołaja!
Potem tata rzeczowo odpowiedział na pytanie Milo kim był Mikołaj, którego widziała na ulicy, że to pan przebrany (skoro już odrzuciła dziecięcą wiarę w tę cudowną postać).
Dwa dni później, kokosząc się wieczorem w kołdrze, podekscytowana tym, że w nocy przybędą prezenty, stwierdziła:
– Wiesz mama, jednak wierzę w św. Mikołaja. Przypomniałam sobie, że kiedyś był u nas w przedszkolu 🙂

dzikajablon631

4 thoughts on “Kalendarz na grudzień i moc niespodzianek

Dodaj komentarz