W zasadzie Milo nie bawi się lalkami, ale lubi zrobić czasem papierowe ludziki i zwierzątka, po czym zamienia je w kukiełki. Banalnie prosty sposób przygotowania widać jak na dłoni. Wystarczy papier, mazaki, kolorowe słomki do picia i taśma lub folia samoprzylepna. Jeśli kukiełka jest zbyt wiotka (z powodu cienkiego papieru), można ją z tyłu wzmocnić kawałkiem tektury. A potem – aż się prosi – zabawa w teatr i opowiadanie historii!
Znana Wam już Supcia spotyka Kota i Porcelanową Króliczkę.
W gęstwinie… To nie jest kraj dla małych kotków.