Macie lustro, kawałek pogodnego nieba i garść metalowych gratów? Wystarczy do paru chwil dobrej zabawy. Zapraszamy na układankę z odbiciem lustrzanym w wersji podwórkowej. Kilka dni temu przy pięknej pogodzie Milo wyczarowała metalowe obrazki i scenki na powierzchni lustra. Wyobraźnia i mała motoryka w natarciu!
Mamo, jakbym malowała na niebie!
Rzeczywiście. Odbicie chmur, błękitu nieba, pochylających się nad miejscem pracy drzew sprawiło, że tło do układanek stało się niezwykłe 🙂 Postacie i pejzaże wyglądały czasem jakby przeglądały się w wodzie. Do niesfornych agrafek, kółek, nakrętek i blaszek dołączyły na koniec rośliny w charakterze ozdobnika. Układamy jeszcze do końca wakacji, jeśli uda nam się schwytać słońce, bo… bez wątpienia lato z nami się żegna, przynajmniej tu, na Podlasiu.
Świwtne. Najbardziej mi się podoba ” mąż tuli żonę”:)
Ja też lubię. I nie było tu mojej inwencji 😉
Pozdrawiamy 🙂
Jak na metalowe „kawałki” bardzo romantyczne 😉
A może spróbujecie z roślinami :
http://emilowowarsztatowo.blogspot.com/2014/04/mandala-wiosenna-lustrzana.html
Bo to taka ballada metalowa 😉
Mandala kwiatowa przepiękna. Sęk w tym, że nie mamy kwiatów, praktycznie żadnych. Poszperamy w gratach 🙂