Układanka z taśmy? Gra kartonikowa? Memo? Czemu nie! Trafiła nam się biała taśma z kolorowymi insektami za 6 złotych i… podziałała na wyobraźnię 🙂
Zaczęło się od wyklejenia dywanika. Potem przeszłyśmy do kartoników, które Milo układała wzdłuż wzoru, wędrując muchami na „planszy” i opowiadając ich przygody. Skończyłyśmy na memo – na prośbę córki zdublowałam wszystkie wizerunki insektów i tak powstały pary. Oczywiście wszystko łatwe i przyjemne, trochę za łatwe dla czterolatki – polecam ten trop dla młodszych, ćwiczenie spostrzegawczości i pamięci, i tak dalej… Jednak, co by nie mówić, zabawa w Muszkowie była dobra! Zainspirowała mnie do stworzenia kart z prawdziwymi insektami, które mogłyby uzupełnić podjęty tu wątek, a może nawet poprowadzić go dalej 🙂 Będę jeszcze nadawać w tej sprawie, więc stay tuned.