Ostatnia odsłona projektu blogowego W 7 bajek dookoła świata to podróż do Ameryki Południowej. Nas wywiało do Brazylii, która stała się inspiracją do stworzenia siódmego bajkowego spektaklu. Tym razem w ogóle nie skupiłyśmy się na kulturze czy historii kraju, w niewielkim stopniu tylko na geografii, od razu sięgając po intrygujące legendy o roślinach brazylijskich. Największe wrażenie zrobiła na nas opowieść o wiktorii królewskiej zwaną też wiktorią amazońską. Największym zaś wyzwaniem były marionetki, bo tym razem – po kukiełkach i innych figurkach – zachciało mi się pokazać Milo pociągane za sznurki lalki własnej roboty. A roboty było co nie miara, szczególnie wstępnego planowania, projektowania i testowania rozwiązań, aż trafiłam na takie, które w miarę dobrze oddawało ideę lalki-marionetki. Uważam, że daleko naszym marionetkom do doskonałości, ale mimo to doświadczenie cenne i jeszcze jeden powód do śmiechu! Jak zwykle – dobrze się bawiłyśmy 🙂
Źródło: lendasdomundo.blogspot.com
Oto harmonogram naszej bajkowej zabawy:
16/04 Australia i Oceania
23/04 Azja
30/04 Afryka
7/05 Europa
14/05 Ameryka Północna
21/05 Ameryka Południowa
Ta seria towarzyszy nam od początku. W przypadku Ameryki Południowej też się nie zawiodłyśmy. Przystąpiłyśmy do pracy nad lalkami, zadania zostały podzielone. Milo – koncepcja i projekty rysunkowe, ja – konstrukcja i czarna robota 🙂
Jak zwykle przydały się rzeczy najprostsze: tektura, słomki do picia, druciki kreatywne, nici, drewniane korale.
Szkielety lalek. Głowy jeszcze bez twarzy. Poniżej – wykroje kostiumów z papierowych ręczników kuchennych.
Oglądamy stroje świata z Ameryki Południowej. Ćwiczymy wzory. Sprawdzamy mobilność marionetek i panel sterowania z patyków do szaszłyków oraz izolacyjnej taśmy klejącej.
Nasza aktorka już gotowa!
Gotowi? Zaczynamy!
Naia, Gwiazda Jeziora
Dawno, dawno temu Indianie z plemienia Tupi opowiadali historię o bogini Jaci, która w postaci księżyca co noc pojawiała się na niebie, uwodząc swym blaskiem najpiękniejsze dziewczęta w wiosce.
Pocałunek Jaci sprawiał, że jej wybranka stawała się nową gwiazdą na nocnym firmamencie.
I choć miejscowi szamani przestrzegali młode i piękne dziewice przed złowieszczym wpływem księżyca, który odbierał im ciało i krew, aby wypełnić je swym światłem, żyła w wiosce dziewczyna, wojownicza Naia, która nie bała się przestróg. Każdej nocy czekała, aż wreszcie Jaci wezwie ją do siebie.
Na próżno jednak. Co noc, ktoś inny stawał się gwiazdą, a Naia wciąż tkwiła na ziemi, marząc o księżycowym spotkaniu.
Jej obsesja była tak silna, że dziewczyna przestała jeść i pić.
Nawet mędrcy nie umieli nic na to poradzić.
Aż pewnej nocy Naia, zmęczona długim czekaniem, udała się nad brzeg jeziora, aby napić się wody.
Gdy pochyliła się nad jego taflą, ujrzała coś, czego nie widziała nigdy wcześniej…
… okrągłą i jasną twarz księżyca odbijającą się w wodzie. Myśląc, że właśnie tej nocy została wybranką Jaci, nachyliła się jeszcze bardziej…
… aby ta mogła ją pocałować i… na zawsze zniknęła w ciemnych odmętach jeziora.
Jaci pożałowała biednej dziewczyny i postanowiła uczynić ją innym rodzajem gwiazdy, którą Naia tak bardzo chciała być. Przemieniła ją zatem w „gwiazdę jeziora”, wspaniałą roślinę, której kwiaty rozwijają się tylko w nocy.
Tak powstała wiktoria królewska, znana też dziś jako wiktoria amazońska.
Zajrzyjcie koniecznie na blogi pozostałych uczestniczek projektu! Dziękuję Kasi z bloga Projekt: Człowiek, autorce projektu bajkowego, za zaproszenie do zabawy oraz wszystkim mamom za inspiracje!!!
genialne te słomkowe laleczki 🙂 Musimy sobie takie zrobić… 🙂
Proste i fajne. Efekt marionetkowy jest, i o to chodziło 🙂
Piękne lale. 🙂 Pomysł na pewno wykorzystam kiedyś na warsztatach. 🙂
Prosimy, prosimy, niech pomysły idą w świat 🙂