Niepodobne portrety i skłócona niebostrada

Świeże premiery z Bajki to kolejne perełki dla najmłodszych. Tak jak cała seria – wierszowane opowiastki w magicznej, malowniczej oprawie zasługują na szczególną uwagę. Wydawca znów bawi się w pary, a że do tanga trzeba dwojga, autorzy tekstów oraz ilustratorzy okazują się być doskonale dobrani. Dorotę Gellner spotykamy w duecie z Ewą Poklewską-Koziełło, a Rafał Witek występuje w towarzystwie Piotra Rychla. Obie kartonówki obowiązkowo do ustawienia w biblioteczce malucha tuż pod ręką.

Portrety

Kotu zachciało się portretować znajomych. Wraca z wyprawy do sklepu plastycznego z niezbędnym sprzętem i zbiera zamówienia. Co portret, to nieudana próba oddania wiernie rzeczywistości. Co obrazek, to gniew, irytacja i niezadowolenie klientów. Kot malarz chciałby być sobą i uwodzić fantazją – jego nadrealistyczna interpretacja i autorski kierunek nie znajdują jednak uznania.

Portretowani narzekają, że są ukazani zbyt starzy lub zbyt niedorośli, za grubi, za mało eleganccy bądź z niewystarczającą ilością włosów. Artysta bawi się definicją obrazu i czerpie inspiracje ze świata sztuki nowoczesnej – oddaje portretowanemu kontemplacyjną biel płótna, która zabiera nas w podróż do abstrakcji niczym Czarny kwadrat Malewicza. Idzie jeszcze dalej! Przekazując zaś zamawiającemu samą ramę, czyż nie wchodzi w sprytny dialog z dadaistami, a nawet konceptualistami? Koniec końców, niezrozumiany artysta pod wpływem opinii odbiorców postanawia się odrobinę przekwalifikować. Wokół czeka tyle ławek i płotów! Wygrywa więc pasja połączona z praktycznym podejściem. Kot nie porzuca pędzla. Podejmuje wyzwanie, wcale nie rezygnując z siebie.

No dobrze, dość żartów. Tekst jest doskonale skreślony. Książeczka jest przepiękną podróżą malarską – feeria barw i kształtów w charakterystycznym, uproszczonym, nieco kolażowym stylu Ewy Poklewskiej-Koziełło jest jak odbicie plam farby z palety malarza. Jest w tych ilustracjach dużo radości, zabawy i baśniowości rodem z pejzaży Chagalla. To wszystko sprawia, że dziecko nie może oderwać wzroku od sympatycznego bohatera i jego artystyczno-społecznych perypetii. Ostatniej sceny nie zdradzam – zajrzyj koniecznie do kaczki i odkryj jej receptę na szczęście 🙂

Niebostrada

Druga historyjka jest jak jedna wielka scena z rodzimego podwórka. Aż nadto realistyczna! Rozwibrowana irytacją i złością podniebna autostrada z przelatującymi w różnych kierunkach ptakami przypomina do złudzenia rozmowy rozgrywające się w zakątkach polskiej rzeczywistości – w poradniach, kolejkach sklepowych czy na poczcie. Gdzie trzech wpada na siebie, kłótnia gotowa. Rozdrażnienie sięga nieboskłonu, wymiana zdań wcale nie prowadzi do zrozumienia ani kompromisu. Potrzeba aż zewnętrznej interwencji stróża prawa, aby spacyfikować towarzystwo i uspokoić nastroje.

Tekst książki jest minimalistycznie zrymowany w nieprawdopodobnie rzeczywistych wymianach, jakby zasłyszanych wprost z rozmów rodaków. Ta sama energia, ta sama dynamika. Racja moja i najmojsza. Roszczeniowy żuraw przoduje w temacie. Kaczka, której wjechał w zadek na środku niebostrady, próbuje z całą mocą dotrzymać mu kroku.

Jesteśmy wrzuceni w sam środek ptasiej kłótni, która przywołuje na myśl słynny wiersz Tuwima. Podczas leśnej audycji także dochodzi do awantury, która wycisza się dopiero wraz z przybyciem ptasiej milicji. Ciekawą, choć oszczędną, warstwę słowną Niebostardy doskonale dopełnia niezapomniana galeria portretów. Fizjonomie przelatujących ptaków – żurawia, kaczki czy sroki – zapraszają do zabawy w odczytywanie emocji. Wybierz się więc w podniebną podróż z Twoim dzieckiem i dowiedz się jakim sposobem Żuraw powędrował do Puław.

Portrety
tekst: Dorota Gellner
ilustracje: Ewa Poklewska-Koziełło
Wydawnictwo Bajka
oprawa: twarda / książka całokartonowa
wiek: 2+
cena okładkowa: 22,90 zł

Niebostrada
tekst: Rafał Witek
ilustracje: Piotr Rychel
Wydawnictwo Bajka
oprawa: twarda / książka całokartonowa
wiek: 2+
cena okładkowa: 22,90 zł

Znasz te książki? Zaciekawiła Cię recenzja?
Napisz w komentarzu. Ślad Twojej obecności to szansa na inspirującą wymianę!
Wpadnij z wizytą do Dzikiej Jabłoni na Facebooku

Dodaj komentarz