Przygoda z podlotem / Przyroda pod lupą

dzika-jablon721e

Na początku lata spotkała nas niezwykła, pouczająca przygoda z ptakiem podlotem w roli głównej. Jedno wieczorne spotkanie na terenie osiedla odmieniło nasze spojrzenie na spontaniczne ratowanie rzekomo opuszczonych bądź porzuconych ptaków. Dziś możemy powtórzyć za Fundacją Dzika Klinika: Zostaw podlota w spokoju!

Wychodząc z domu, postanowiliśmy przede wszystkim obserwować. Nie nastawiać się na nic, po prostu otworzyć na przyrodę i przygodę. Bawiliśmy się w rozpoznawanie gatunków drzew, opisywanie napotkanych znalezisk – Milo porównała napotkane krzewy do grupy tancerek, wypatrywanie trudno dostępnych przejawów życia przyrody, np. pajęczyn w trawie, porostów na pniu drzewa czy kolorowej gąsienicy. Taka powtórka materiału z poprzednich spacerów i zabaw.

dzika-jablon721c

Nagle dostrzegliśmy małego ptaszka ukrytego w trawie. Zaniepokoiło nas jego nietypowe, niemrawe zachowanie, tak jakby spowolniona reakcja, obniżona czujność w obliczu obecności człowieka. Nie uciekał! Zastygł w bezruchu. Zgodnie orzekliśmy: chory! Coś mu się stało. Pewnie miał wypadek, może wypadł z gniazda. Wniosek – potrzebuje pomocy! Milo i ja od razu się uruchomiłyśmy, wrażliwość uderzyła nam do serc… Córka spojrzała błagalnie na mnie… bez słów (wiedziałam o co prosi i co przekazuje tym niemal załzawionym, wiercącym spojrzeniem), po chwili ja spojrzałam na męża w ten sam sposób. To było bardzo wymowne spojrzenie, coś w stylu: No musimy się nim zaopiekować! Nie uległ jednak, coś go tknęło, żeby ptaka nie ruszać. Obserwowaliśmy małego w milczeniu… Poruszył się w końcu, porzucając trawy na rzecz pnia. Wspiął się po nim i zanurkował w gałęziach. Cyknęliśmy kilka niewyraźnych fotek.

dzika-jablon721d

dzika-jablon721f

Wróciliśmy do domu. Milo była bardzo zawiedziona, że nie zabieramy ptaszka do domu – tak bardzo chciała się nim zająć! Internet rozjaśnił nam w głowach: podlot to ptak, który opuścił gniazdo rodzinne, lecz nie oddalił się jeszcze, gdyż nie potrafi dobrze latać i nie rozpoczął jeszcze samodzielnego życia. Pozostaje więc w pobliżu gniazda, a dopóki się nie usamodzielni, przez cały czas karmią go rodzice. Ta informacja ostatecznie nas uspokoiła i utwierdziła o słuszności decyzji o pozostawieniu podlota w spokoju.

Przy okazji przypominam wspaniałą stronę Stowarzyszenia Ptaków Polskich, poleconą nam przez pana Pawła Pstrokońskiego, na którego wykładzie mieliśmy przyjemność być jeszcze w maju. Dowiedzieliśmy się wówczas sporo o jeżykach i innych mieszkańcach pobliskiego parku, budkach lęgowych i karmnikach, oraz właściwych sposobach dokarmiania ptaków o każdej porze roku. Na stronie możemy poczytać m.in. o ćwierkającym tramwaju jeżdżącym w Gdańsku przez cały okres wakacji, akcji Jestem na pTAK czy projekcie Bagna są dobre. Można też posłuchać odgłosów ptaków. Warto zajrzeć do zakładki „dla dzieci” i pogrzebać w zasobach z ciekawostkami i propozycjami zabaw.

Milo zaciekawiła się tematem ptasiego jadłospisu, będąc wciąż pod wrażeniem „biednego” podlota karmionego przez rodziców. Przyjrzałyśmy się ptasiemu układowi trawiennemu na przykładzie kaczki podejrzanej na stronach Wikipedii.

dzika-jablon721a

Dodatkową inspiracją okazała się niedawno nabyta (i opisana na blogu) książeczka o jaskółce z serii Domki ptaków. Narysowałyśmy na dużym brystolu ptaki i różne ptasie przekąski, które potem wycięłam. Milo wymyśliła, że będziemy ptactwo dokarmiać. Chyba się przejadły przepysznymi gąsienicami, muchami, dżdżownicami, komarami, biedronkami 🙂

Dużo śmiechu było i… dużo nauki!

dzika-jablon720h

dzika-jablon721g

dzika-jablon721h

dzika-jablon721i

dzika-jablon7221b

dzika-jablon721j

Wpis powstał w ramach projektu przyrodniczego Przyroda pod lupą. Jeśli chcecie poznać jeszcze więcej pomysłów na zabawy przyrodnicze, sprawdźcie co słychać u innych uczestniczek projektu.

1

 

One thought on “Przygoda z podlotem / Przyroda pod lupą

Dodaj komentarz