Robale, robale… Robale były hitem w lipcu i sierpniu. Spacery i wycieczki przysporzyły nam wielu okazji do zapoznawania się z owadami i pajęczakami. Teraz nie mają szans z książkami, które zawładnęły Milo całkowicie, ale mam ochotę przypomnieć o robalach co nieco z naszych zabaw. Pomysł na przyrodniczą zabawę z obserwacją bezkręgowców w ogrodzie podłapałam od Kasi z bloga Zielone Skarby, która zainspirowała się propozycją autorki bloga Przyroda na 6, gdzie, oprócz entomologicznych ciekawostek, znajdziecie przepis na pułapkę:
- słoik wkopać w ziemię, aby jego brzegi były równo z ziemią
- do słoika wrzucić smakołyki na przynętę, np. ciastka, mięso, ser, owoce
- zbudować daszek nad słoikiem, aby chronił odwiedzające słoik owady przed deszczem, a tym samym, utonięciem
- rano obejrzeć i rozpoznać gatunki (przyda się lupa i atlas owadów)
- wypuścić robale na wolność
Milo, podekscytowana, szykowała pułapki i sprawdzała czy na banany, ziemniaki i jabłka złapali się jacyś goście. Nasze łowy nie były szczególnie tłuste – choć w obu słoikach zmieniałyśmy dwukrotnie przynętę, nawiedziły nas głównie mrówki i chrząszcze.
Za to narysowałyśmy sobie całą zabawę ze słoikami i zawiesiłyśmy na drzewach historyjkę w obrazkach. Słoik wycięty z tektury, podzielony na „dno” i „zawartość”, obustronny, do uzupełnienia i zawieszenia na sznurku. Na dnie Milo narysowała przynęty, a powyżej bezkręgowców-gości 🙂 Słoiki dyndały sobie na wietrze, a my wspominałyśmy nasze doświadczenie na tekturowych, ruchomych kartach obserwacji!
Na przynętę dostałam od Córki takie wyznanie: Zawsze będę Cię kochać, nawet jak już będę kobitką! I tymi słowami rozsmakowywałam się w słodkiej pułapce przemijającego dzieciństwa, które widzi przez ułamek sekundy swą dorosłą postać…
Aaaaa zdjecia sie nie otwieraja!!!! Jak to tak???
Co do przemijajacego dziecinstwa tekst zeszlego tygodnia. „Ja tak strasznie bede za wami tesknil jak juz bede mial swoj dom” i autentyczne lzy w oczach. Dzieci sa niesamowite 🙂
O nie, to naprawdę wyciska łzy, rodzica też 😉 Takie teksty rozwalają 🙂
A zdjęcia? Może wyczyścić lub odświeżyć przeglądarkę i pomoże? Pierwszy raz takie cóś!
Robal mówiący ‚Hej’ 🙂 – rewelacja ! 😉 Cały pomysł rewelacyjny i rysunki – cudne jak zawsze 🙂 … a wyznanie … co tu dużo pisać … Najpiękniejsze ♥ Pozdrawiamy ciepło!
Lato z robalami mi się przypomniało 🙂 Dzięki za słowa, uśmiechy i pozdrowienia. Może spotkanie zmajstrujemy z dziewczynami?
Piękne te Wasze robale a wyznania – tak, zawsze „rozwalają”…
Z cyklu mocno przejmujące wyznania: Mamusiu, jak umrzesz, to cię zawinę w kocyk i będę się tobą opiekował!
Rany! Coś podobnego-mocnego niedawno usłyszałam z cyklu „wyznanie miłości z dreszczykiem”. też o „życiu” po śmierci 😉
Podobają mi się te tekturowe słoiki! Myślę, że wykorzystam pomysł do czegoś innego – dzięki!
Rysunki robali przecudne! 🙂
No i super. u nas słoiki to były karty obserwacyjne, a ciekawa jestem jak u Was pomysł się rozwinie 🙂