Sala balowa Pod Płomieniami

dzika-jablon725b

Sala balowa pod gołym niebem? Pod Płomieniami? W blasku zachodzącego słońca lub miękko opadającym mroku. Czemu nie! Iza z bloga Emilowowarsztatowo zachęciła mnie tak skutecznie bajecznym kandelabrem, że nie mogłam przestać myśleć o roztańczonych płomykach świec na tle aksamitnie granatowego nieba i o romantycznym wieczorze z rodziną, tak na pożegnanie lata 🙂

Nie ma to jak inspirujące graty – mam słabość do przedmiotów, które podobno zakończyły żywot, ale „jeszcze mogą się przydać”. Znacie to? Nie wyrzucać, odłożyć na później… Przydał nam się na wpół zardzewiały żyrandol sprzed kilku dekad i stał się sercem plenerowej sali balowej. Towarzyszyły mu smukłe świeczki, jeszcze starsze od naszej ogrodowej lampy! Na kolację w winogronowej altanie serwowano proste dania – kiełbaski z musztardą, kromki chleba spieczone na patyku, oliwki. Było zimno, rozgrzewaliśmy się więc gorącą herbatą. Smakowaliśmy się tą chwilą. Światłem świec nad naszymi głowami, blaskiem ogniska i gęstniejącym błękitem nieba, który przepuszczał coraz więcej gwiazd.

Widziałam, że dla Milo ten wieczór był wyjątkowy i wiele znaczył. Moja mała dziewczynka całkowicie uległa urokowi chwili i czuła się magicznie 🙂 Długo jeszcze wzdychaliśmy na samo wspomnienie „balu” z płomieniami!

dzika-jablon725c

dzika-jablon725d

dzika-jablon725a

dzika-jablon725e

dzika-jablon725f

dzika-jablon725h

dzika-jablon725i

dzika-jablon725j

dzika-jablon725g

4 thoughts on “Sala balowa Pod Płomieniami

  1. Ale bajka…
    To magiczne – patrzeć, jak ktoś przeżywa to samo, co ty niedawno !
    Cieszę się razem z Wami 🙂
    A z tymi gratami, to twórczo jest bardziej i już 🙂
    Ciepło pozdrawiam całą rodzinkę!

Dodaj komentarz