Światło pod stołem

dzikajablon643

Podświetlany stolik jeszcze będzie u nas hitem! A na razie impresja, prolog, preludium i zapowiedź… Przygoda ze światłem w wersji podstawowej – pudełko z ikei plus lampki choinkowe – oficjalnie rozpoczęta! Tata dostał zamówienie na wykonanie bardziej profesjonalnego stołu, a tymczasem zrobiłyśmy rozpoznanie terenu, znosząc do światła wszystko, co się nadawało do podświetlania i co było pod ręką. A że w domu nie było akurat kolorowych szkiełek, postanowiliśmy się wybrać po nie w mroźny wieczór do Kabum. Rozwojowo: krepina w paskach, transparentne plastiki z kuchni, stare zbiory guzików, kulki szklane, słomki do picia pocięte na kawałki, spinacze biurowe, szkiełka. Mieszanie kolorów, układanie kształtów, a także historii podwodnych, doświadczanie… Właśnie, pozwólcie, że w ten sposób podsumuję wartość tej zabawy, cytując Milo podczas wizyty w Kabum: Chciałabym tego doświadczyć 🙂

Inspiracją do podjęcia wątku był blog Mama Bliźniacza, prawdziwa Montessoriańska skarbnica.

Pierwsze koty za płoty! Tymczasem rozkręcamy się! Mamy ochotę na więcej. Stay tuned 🙂

dzikajablon643b

dzikajablon643h

dzikajablon643a

dzikajablon643d  dzikajablon643c   dzikajablon643g

dzikajablon643f  dzikajablon643i

dzikajablon643-1

2 thoughts on “Światło pod stołem

Dodaj komentarz