Wiosna była, pojawiła się i prysła jak dzisiejsza mżawka, jak bańka mydlana, ale… była, wiem to na pewno! Po pierwsze, wyglądam przez okno i utwierdzam się, że to nie sen – większość drzew rysuje się w jasnych pączkach. Po drugie, byłam świadkiem rytuału wiosennego, rozbudzenia się ze snu i powitania wiosny!
Do odtańczenia wiosennego tańca przyda się odpowiedni strój. Milo, która do niedawna jeszcze chciała być projektantką, a od kilku dni – konstruktorką, zaprojektowała bądź skonstruowała kilka gadżetów. Wianek, bransoletka i grzechotka na nogę. Z ubrań – barwne motywy kwiatowe dominujące. Z materiałów potrzebować będziemy jedynie drucików kreatywnych, kolorowych pasków z krepiny i wstążek. Wystarczy zawiązać. Ustroić się. I tańczyć… Wytańczyć wiosnę 🙂
Cudnie skonstruowane bądź zaprojektowane ;)) Kariera gwarantowana, a wiosenny taniec szykuje się profesjonalny ! Nie ma szans, że Wiosna zdoła to przegapić więc czas ogłosić że nadejdzie – jest już tuż tuż 🙂 Pozdrawiam cieplutko!
Dziękujemy! A skoro wiosna, to czas coś zasadzić zielonego 🙂
ale cudnie 🙂 wygląda jak mała hipiska 😉
Tak, sama się stylizuje, szczególnie do tańców 😀