Sztuka w domku fińskim

dzikajablon256

Zapraszacie dzieci do odkrywania sztuki współczesnej? Zachęcacie, by doświadczały wszystkimi zmysłami? Prowadzicie w miejsca, gdzie można wszystkiego dotknąć? Dziś znaleźliśmy się w wyjątkowej scenerii, na wystawie zapraszającej małych i dorosłych odbiorców do interakcji. Z perspektywy mamy przedszkolaka stwierdzam, że tego typu wydarzeń – gdzie nikt z pilnujących nie gania za dzieckiem, burcząc, że nie można dotykać sztuki i za rodzicem, żeby lepiej pilnować potencjalnego szkodnika i destruktora – jest zbyt mało…

Mogę się tylko cieszyć, że artyści Rafał Dominik i Agata Wrońska uczynili doświadczanie treścią swojej wystawy, a obiekty i sytuacje przez nich zaaranżowane naprawdę inspirowały do tego, by uaktywnić wszystkie zmysły. Najmłodszym gościom nie trzeba było tego tłumaczyć, ani tym bardziej specjalnie ich zachęcać 🙂 Dzieciaki od razu wkręciły się w sensoryczne ćwiczenia – szczególnym zainteresowaniem cieszyły się dwa tajemnicze otwory w ziemi do zanurzania dłoni… i rura biegnąca wzdłuż pnia świerku wysoko, wysoko. Przykładając ucho do tej magicznej „słuchawki”, można było połączyć się ze światem dźwięków tętniących ponad naszymi głowami i usłyszeć szelesty, szumy czy delikatne stukoty igieł poruszanych wiatrem na czubku drzewa. Niektóre interwencje przypominały więc działanie sensorycznych pudełek, inne wabiły zapachem lub kusiły, by spróbować smaków. Dla zmęczonych upałem i steranych życiem – meble wypoczynkowe umożliwiające przyjęcie nietypowych pozycji, poza codzienną rutyną… Hm. Coś mi się wydaje, że niektóre z tych doświadczeń można spokojnie zorganizować w domowych warunkach. Cenna inspiracja!

dzikajablon257

dzikajablon258

dzikajablon259

dzikajablon260

dzikajablon261

dzikajablon262

dzikajablon263

dzikajablon264

dzikajablon265

dzikajablon266

dzikajablon268

Dodaj komentarz