Pucio i mowa od słowa do słowa

dzika-jablon855a

Pucio uczy się mówić. Możemy go wspomóc w tej fascynującej przygodzie ? Owszem, używajmy wyrazów dźwiękonaśladowczych upraszczających komunikację z małym dzieckiem, opowiadajmy życie zawarte w zwyczajnych scenkach z członkami rodziny w rolach głównych. Tłumaczmy, twórzmy historyjki z codzienności, uczmy poprzez dźwięki o świecie ludzi oraz zwierząt, bawmy się z naszym Puciem w naśladowanie czynności, pokazujmy mu piękne ilustracje Joanny Kłos i zachęcajmy do nazywania tego co na nich widzi. Przede wszystkim spędzajmy czas z dzieckiem, bądźmy z nim, komunikujmy się.

Co daje ta książka? Wsparcie oraz inspirację. Wiedzę o możliwościach rozwojowych dziecka w zakresie nauki mowy i rozumienia słów. Czujność na wypadek kłopotów z opóźnionym rozwojem mowy i trudności z artykulacją, aby mieć czas reagować w odpowiednim momencie i zgłosić się do specjalisty po pomoc. Jestem wdzięczna Naszej Księgarni za tak mądrą i potrzebną pozycję 🙂

dzika-jablon855b

Pucia poznajemy w gronie rodziny – mamy, taty, rodzeństwa i dziadków. Zanurzony w zabawie i zwykłej, a jednak fascynującej codzienności, maluch Pucio zaczyna przygodę z mową od wyrazów dźwiękonaśladowczych i samogłosek. Przy stole (am, mniam i chrup chrup), w pokoju z płaczącym bobasem (łe, aaa, cmok, ciii), na ulicy (io io, wrrr, pi bi, dzyń dzyń), w lesie, na wsi, w wodzie… czy rozbujała się już Wasza wyobraźnia? Tyle dźwięków dokoła! Jak różnorodnie i na bogato można bawić się z dzieckiem, sięgając po ku ku, stuk stuk, chlap chlap, kic kic, bzzz, uhu, la la la… i wiele innych dźwięków! Wspaniały potencjał. Jako mama dziewczynki, która szykuje się powoli do rozgadania, uświadamiam sobie jak wiele podobnych tropów wykorzystuję na co dzień. Nie to, że gadam do niej w sposób infantylny czy seplenię z zachwytu, ale wykorzystuję wyrazy dźwiękonaśladowcze dla uproszczenia naszych rozmów na równi z tłumaczeniem różnych aspektów naszego życia. Dużo jej opowiadam, zwracam się do niej i pokazuję. Przy pierwszej córce to połączenie się sprawdziło, to drugiej, mam nadzieję, też nie zaszkodzi 😉

dzika-jablon855c dzika-jablon855d

Powtórzę to o czym już wspomniałam na początku. To mądra i potrzebna książka. Jest też po prostu piękna! Ilustracje Joanny Kłos po raz pierwszy widziałam w elementarzu dla dyslektyków, gdzie wyciszone, stonowane, doskonale wspierały koncentrację uczącego się dziecka. W przygodach Pucia są o wiele bardziej kolorowe, wypełniają niemal całe strony, opowiadają historyjki, uczą i bawią. Dół każdej strony zagospodarowany jest na potrzeby czytelnego zestawienia wyizolowanych z dużego obrazka słów-dźwięków, takiego mini-podsumowania. Bardzo dobry pomysł i wygodne rozwiązanie. Na końcu książki zamieszczona jest tablica zbierająca w jednym miejscu wszystkie dźwięki do powtarzania. Bardzo polubiłam tę ilustratorkę za wielkie wyczucie i dobry przykład adekwatnego połączenia wyobraźni rysunkowej z celem jaki ma spełniać książka taka jak ta. Jej ilustracje są bardzo sympatyczne i emanują żartobliwym klimatem oraz lekkością.

Autorką koncepcji i przyjaznych, prostych tekstów, a także całej serii, jest dr Marta Galewska-Kustra, logopeda i pedagog dziecięcy oraz pedagog twórczości, na co dzień adiunkt na APS im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie. Cenne są jej wskazówki dotyczące użytkowania książki i dobre rady dla rodziców.

Pucio uczy się mówić. Zabawy dźwiękonaśladowcze dla najmłodszych jest czwartą pozycją z bardzo wspierającej serii Uczę się: mówić, wymawiać, opowiadać. Poprzednie książki to: Wierszyki ćwiczące języki, Z muchą na luzie ćwiczymy buzie i Zeszytowy trening mowy.

Coś czuję, że już niedługo Pucio będzie fajnym kumplem naszej małej Inki 🙂

dzika-jablon855e dzika-jablon855g dzika-jablon855h

Pucio uczy się mówić. Zabawy dźwiękonaśladowcze dla najmłodszych
tekst: Marta Galewska-Kustra
ilustracje: Joanna Kłos
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
oprawa: twarda
wiek: 12m+
cena okładkowa: 39,90 zł

Elementarz dla dzieci z dysleksją

dzika-jsblon845m

Największą wartością Elementarza dla dzieci z dysleksją jest obietnica skupienia i przyjaznych warunków do nauki czytania. Z książki wydanej przez wydawnictwo Nasza Księgarnia może skorzystać każde dziecko, nie tylko dyslektyczne. Poza tym to dość nietypowy elementarz. Pełen ciekawostek i ćwiczeń, ma w sobie coś z encyklopedii i ćwiczeniówki w jednym. Może być atrakcyjny dla dzieci i rodziców z kilku powodów.

dzika-jablon845mm

Po pierwsze przejrzystość. Książka składa się z trzech części. Podział na naukę liter, sylab oraz naukę czytania słów ułatwia poruszanie się w treści w zależności od postępów dziecka. Teksty do czytania są zrozumiałe, proste, przyjazne i inspirujące. To mała skarbnica wiadomości z różnych zakamarków świata i wszechświata. Przy okazji ćwiczeń z językiem polskim maluch podąża też innymi, fascynującymi tropami z dziedziny geografii i zoologii.

Litery drukowane (mała i wielka) są duże i wyraźne, przedstawione na pustym, nie rozpraszającym tle. Na każdej stronie znajdziemy zapytanie dla dziecka i wskazówki dla rodzica. Nauka sylab przebiega według nieskomplikowanych ćwiczeń z klaskaniem, dzieleniem słów na sylaby, a potem syntezą. Pojawia się nawet iście Montessoriański akcent sensoryczny ułatwiający naukę pisania liter – wodzenie palcem po kształcie litery i rysowanie jej samemu na powierzchni z kaszy manny wypełniającej płaski pojemnik. Brawo za takie podpowiedzi!

Po serii fajnych ćwiczeń z sylabami czas na czytanie całych słów i zdań. Duża czcionka, przejrzyście sformatowany tekst i zabawne wiadomości o zwierzętach z pewnością zachęcą dziecko do podjęcia wysiłku. Moim zdaniem, jeszcze atrakcyjniej będzie, jeśli rodzic z dzieckiem oderwie się w pewnym momencie od samej książki, aby podążyć tropem własnych, wymyślonych zabaw. To one często pomagają najlepiej zapamiętać przyswajany materiał.

dzika-jablon845n

Po drugie przejrzystość. Pod względem wizualnym książka jest lekka, jasna, pozbawiona rozpraszaczy. Myślę, że to wielka zaleta umożliwić dziecku koncentrację, przygotowując dla niego odpowiednie materiały. Bardzo podobają mi się wyciszone ilustracje Joanny Kłos, wykonane w lekko wyblakłej, spokojnej gamie barwnej. Rzeczywiste, realistyczne, bez udziwnień, pozbawione infantylności, a jednocześnie zabawne. To elementarz zaprojektowany po to, by zachęcić dziecko do nauki, do skupienia i kontaktu ze sobą. Tylko w takich sprzyjających warunkach wizualnych może ono próbować oswajać się z literami i światem słów.

To warta uwagi propozycja dla tych, co pracują z dziećmi w temacie nauki czytania – rodziców, nauczycieli, terapeutów. Kto ją doceni zależy też od potrzeb i metody, po którą sięgamy. Moja córka ma już dawno za sobą pierwsze próby i obecnie jest zapaloną pożeraczką książek. W jej przypadku nauka czytania przebiegała innymi ścieżkami, a największą inspiracją okazała się metoda sylabowa (krakowska), więc osobiście pewnie nie rozpoczęłabym przygody z czytaniem od czytania liter. Wierzę jednak, że każdy znajdzie własną, zgodną ze swoimi oczekiwaniami metodę. Na pewno warto postawić na uporządkowaną książkę, która ułatwi dziecku skupienie.

dzika-jablon845r

dzika-jablon845nn

dzika-jablon845oo

dzika-jablon845p

dzika-jablon845nnn

dzika-jablon845ooo

dzika-jablon845s

Elementarz dla dzieci z dysleksją
tekst: Agnieszka Łubkowska
ilustracje: Joanna Kłos
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: twarda
cena okładkowa: 39,00 zł