Dziś bardzo smakowity wpis – nie zaglądajcie na głodniaka, no, chyba że na własną odpowiedzialność. Dzielę się trzema książkami, na które już od jakiegoś czasu miałam wielki apetyt. Wszystkie są pięknie wydane, traktują o jedzeniu i gotowaniu, inspirują do zabaw w kuchni, a – jak wiadomo – te są najlepsze. Lubię dzieciaki w kuchni, zapraszam je do wspólnych przygód i samodzielnych działań. Trzeba oczywiście trochę potem teren okiełznać i odzyskać ład życia na nowo, ale to jest do zrobienia, w miarę bezboleśnie 😉 Te książki to takie kąski wydawnicze i wspaniała pomoc w otwieraniu dzieciom drzwi do krainy smaków, eksperymentów i pysznej zabawy 🙂
Kuchnia Łakomej Pandy
Dla najmłodszych nowość z Tashki. Kuchnia Łakomej Pandy jest małą, słodką książeczką, w sam raz do spróbowania zabawy w kuchnię. Na szczęście kartonową. To zaproszenie na przyjęcie u Pandy i przyjaciół. Mini-poradnik, w którym maluch krok po kroku przechodzi przez wszystkie etapy sztuki kulinarnej, począwszy od pierwszej fantazji i burczenia w brzuchu, przez zaglądanie do książki kucharskiej, ugniatanie ciasta i wylizywanie miski, aż po pomruki zadowolenia po uczcie spełnionych łasuchów. Końcowe ilustracje przypominają atmosferę sycącej błogości 🙂
Utrzymana w pastelowej, ciepłej kolorystyce, zdobiona rysunkami owoców, przypraw i deserów, książeczka budzi wielką sympatię. Sprawdziłam jej kuszące działanie na młodszej córce. Są dni, gdy nie wypuszcza jej z ręki, zatrzymując się na ulubionych ilustracjach. Choć zazwyczaj woli bardziej kontrastowe obrazki, to i tak znajduje tu detal, który akurat przykuje jej uwagę na dłużej.
Łakoma Panda i jej przyjaciele to sympatyczna ekipa skora do żartów i zabawy w kuchnię. Nie tylko pokazują dzieciom jak gotować, ale serwują przy okazji słówka i wyrażenia z języków obcych. Przyjemne łączy się z pożytecznym. Można przeglądać książeczkę, wcinać ciastko i powtarzać za dorosłym kuchenne zwroty także po angielsku, francusku i hiszpańsku. Dla smaku! Dla zabawy!
Zmysły zostały pobudzone. Pomysły same przychodzą do głowy. Gdy Twój dwulatek obejrzy już książeczkę po raz dziesiąty, pobiegnij za wyobraźnią tytułowej Pandy i przejdź do dalszych działań w kuchni. Rozmawiajcie o gotowaniu i jedzeniu. Oglądajcie sobie produkty. Zajrzyjcie do lodówki. Pobawcie się we wspólne gotowanie. W końcu przepis jest narysowany na kuchennym stole naszej bohaterki, a że miarki brak? Nie bądźmy tacy drobiazgowi, improwizujmy! Zabawy sensoryczne w kuchni to przecież naturalny etap rozwoju każdego dziecka. Może porysujecie w mące, zagnieciecie kulę z masy solnej albo upieczecie szybkie ciasteczka maślane? Ta niepozorna książeczka daje pole do kuchennych popisów. Cieknie ślinka na samą myśl o apetycznych inspiracjach…
Wielkie gotowanie na ulicy Czereśniowej
Przepiękna książka w każdym calu. Nie można się od niej oderwać. Porządne wydanie, słuszny format, niezapomniane ilustracje i moc pomysłów na kuchenną miłość. Wielkie gotowanie trwa nieustająco przez cztery pory roku, a mieszkańcy ulicy Czereśniowej nie tylko żyją swoimi sprawami i zabawami, ale także jedzą, jak każdy z nas. I chętnie dzielą się swoimi inspiracjami, odkryciami, ulubionymi potrawami, przepisami, ciekawostkami… Zdradzę Wam pewien sekret. Nie wiem jak to się stało, że do tej pory nie poznałam tych bardzo znanych i ukochanych przez dzieciaki książek o ulicy Czereśniowej. Przy drugiej córce na pewno to nadrobię. Całe szczęście, że starszej wpadła w ręce książka o gotowaniu i to był strzał w dziesiątkę. Każdy w niej znajdzie coś dla siebie!
Dla mnie to książka nie tylko o gotowaniu i przygotowaniu pysznych potraw. To książka o harmonii. Harmonii świata i połączonego z nim człowieka, który szanuje przyrodę, poznaje ją i świadomie korzysta z jej darów. Podział na cztery pory roku fantastycznie zatrzymuje upływ czasu i kieruje naszą uwagę na dostępność roślin, bogactwo natury i możliwości jej wykorzystania wiosną, latem, jesienią czy zimą. W tej opowieści jest miejsce na przepisy i eksperymenty w kuchni, na zakochanie się w smakach, przygotowanie samego siebie zanim się wejdzie do kuchni, zbieranie ziół i wiosenne sałatki, wrażenia zapachowe, sadzenie na wiosnę, ozdoby świąteczne, letnie marmolady i jesienne przetwory, ciekawostki o potrawach z innych krajów i kultur, poznanie rodzajów makaronów, grzybobranie, wegetarianizm, herbatę własnej roboty oraz mnóstwo cennych wskazówek i porad. Raj dla zaciekawionych, początkujących kucharzy 🙂
Ekstra dodatki to przepisy na cukry smakowe, szablony do posypki na ulubioną kawę cappuccino, pomysł na własną książkę kucharską, niezbędne informacje o miarach i wagach. Same konkrety w miłej oprawie graficznej, podane lekko i zachęcająco. Mój ulubiony motyw to czarny kruk pomykający na kartach książki z tajnymi podpowiedziami co gdzie znaleźć i do której strony przekartkować 🙂
W ogóle obecność zwierzaków – kotów Feliksa i Ryski, psów Psikusa i Tuptusia, a także szopa pracza, wiewiórki, wszędobylskiego jeża i wielu innych stworzeń – wspaniale dopełnia kuchennych rewolucji przeprowadzanych przez mieszkańców ulicy Czereśniowej. Dzięki nim ta opowieść wydaje się pełna, a przez to bardzo sympatyczna i wesoła. To jest jedna z tych czarodziejskich książek, których łatwo się nie wypuszcza z ręki, z którą człowiek się zżywa. Moim zdaniem, Wielkie gotowanie wydane przez Dwie Siostry to absolutne must-read i must-have 🙂
Gratka dla małego niejadka
Pozostawmy na chwilę łasuchy i kucharzy na boku, i pochylmy się nad niejadkami. Oto debiutancka książka Emilii Dziubak, która niesamowicie otwiera kuchenną wyobraźnię, przyciąga wzrok, nie tylko młodszych i starszych czytelników, ale też jurorów przyznających ważne nagrody. Wyróżniona w 50. edycji Konkursu na Najpiękniejszą Książkę Roku w 2010 roku. Uznana za jedną ze 100 najpiękniejszych książek świata w 4 edycji Konkursu CJ Picture Book Awards w Korei. Wydana przez Wydawnictwo Albus publikacja to zaproszenie do apetycznej, porywającej i niezwykłej podróży, z której nigdy nie wraca się już takim samym człowiekiem. Dogłębne doznania, pierwszorzędny humor rysunkowy i talent malarski uwidoczniony w portretach warzyw, owoców i ciastek sprawiają, że można się zakochać w tej książce od pierwszego spróbowania i ugotowania.
Poświęcona jedzeniu, Gratka wprowadza małego jadka i niejadka w temat witamin, zachęca wywiadem przeprowadzonym z Marchewką przez Liść Laurowy oraz poszukiwaniem i przeglądem najważniejszych witamin. Proste przekąski do ogarnięcia przez najmłodszych, przeplecione obrazkami do pokolorowania, mini-występ Ogórkowe prawo jazdy, okraszony smakowitymi przepisami na pożywne zupy… Już mi burczy w brzuchu… A za chwilę przechodzimy do dań głównych i deserów. Nawet pierogi wydają się bajecznie proste do zrobienia, a desery to istne Malutkie Cudeńka do pałaszowania.
Każdy przepis jest sztuką samą w sobie – podążając za scenariuszem, wspomagając się obrazkami pełnymi zabawnych bohaterów, mamy stuprocentową szansę, że damy radę, przepis nas nie zaskoczy, a efekt będzie wyśmienity. Tak opowiedzianej i namalowanej historii ulegnie nawet niejadek? Mam nadzieję. Nawet jeśli nie zje wszystkiego z talerza, przeżyje chwile dobrej zabawy, będzie śmiał się w głos na widok pestki arbuza powracającej do domu, robaka, którego trzeba wygonić z kapuścianego labiryntu, rozleniwionej marchewki spoczywającej w talerzu zupy niczym w jacuzzi… A może nawet zachęci się na tyle, że przejmie kuchenne stery i popróbuje trochę własnych sił w przygotowaniu posiłków?
Wizualna perełka Emilii Dziubak czeka na schrupanie. Nie dajcie się długo kusić 🙂 Dobra, zgłodniałam, lecę do kuchni! Która książka najbardziej do Was przemawia?
Kuchnia Łakomej Pandy
tekst: Moss Papers i Tashka
ilustracje: Jaga Słowińska
Wydawnictwo Tashka
oprawa: kartonowa
wiek: 2+
cena okładkowa: 24,50 zł
Wielkie gotowanie na ulicy Czereśniowej
tekst: Rotraut Susanne Berner
ilustracje: Dagmar von Cramm
Wydawnictwo Dwie Siostry
oprawa: twarda
wiek: 6+
cena okładkowa: 42 zł
Gratka dla małego niejadka
autor: Emilia Dziubak
Wydawnicwto Albus
oprawa: twarda
wiek: 3+
cena: 45 zł