Kalendarz adwentowy okienkowy

dzika-jablon805n

Pamiętam kalendarze adwentowe z okienkami z czasów, kiedy byłam dziewczynką i nie mogłam się powstrzymać, aby nie zjeść wszystkich czekoladek ze wszystkich okienek od razu 🙂

Pamiętam subtelny trzask okienek przy otwieraniu pod lekkim naciskiem palców na karton. Ustępował, odsłaniając po kolei czekoladowe cudeńka. Palce w czekoladzie. Słodkawy zapach w powietrzu. Brak cierpliwości, aby odliczać, czekać, czekać, czekać… Impuls! Tylko to się liczyło.

dzika-jablon805d

Trzeci rok z rzędu robimy z Milo kalendarz adwentowy. Teraz jest na tyle dojrzała, że nie muszę już odstawiać wysoko na półkę kalendarza z niespodziankami. Wszystkie nasze kalendarze mają ten sam rys. Są niespodziankowe, bez zadań specjalnych czy dobrych uczynków, jak do tej pory. W tym roku zachciało mi się okienek, na samo wspomnienie…

Czasu mało, robota czeka, a niespodzianki zaraz wydrylują kieszeń… Co pod ręką w naszym domu – wiadomo! Tektura! Wpadła mi w oko pokrywa od pudła. Milo narysowała okienka, za chwilę je wycięłam. Milo zrobiła ozdobne kółka z liczbami, a ja wycięłam serca. Do okienek postanowiłyśmy wykorzystać rysunki Milo – wyciąć trochę większe od wymiarów okienek i podkleić je od spodu taśmą. Wyszły nam panienki z okienka, syrenki, Tytus, dziewczęce portrety, mnóstwo zwierzaków – cała wesoła ferajna 🙂

dzika-jablon805h

Wystarczy uchylić okiennice, a wszyscy wyglądają i patrzą na nas. Dzień po dniu kolejny bohater kalendarza dołącza do świątecznej ekipy i przekazuje tajemny liścik.

dzika-jablon805gg

dzika-jablon805c

dzika-jablon805g

dzika-jablon805jj

dzika-jablon805a

dzika-jablon805l

Wydrukowałam liściki z instrukcjami, taka domowa wersja podchodów. Milo co dzień otwiera okienko, wyjmuje ukryty w środku list i kieruje się we wskazane miejsce, aby odnaleźć niespodziankę. Czasem znajduje gumę do żucia, ołówki, cienkopisy czy gumki do włosów, a czasem trafia się książka.

dzika-jablon805w

Dzisiaj – Mikołajkowo – czekała na nią w łóżku nowość Powiedz mi mamo, skąd się bierze miód 🙂 Pycha!

dzika-jablon805b

dzika-jablon805o

dzika-jablon805i

dzika-jablon805e

dzika-jablon805hh

dzika-jablon805pp

dzika-jablon805ii

dzika-jablon805j

dzika-jablon805f

dzika-jablon805kk

dzika-jablon805ll

dzika-jablon805m

dzika-jablon805k

Kalendarz na grudzień i moc niespodzianek

dzika-jablon752

Moc oczekiwania, kalendarz niespodzianek, robótki ręczne i pierwsza uszyta przez Milo torebka, czyli coś co ma konkretny kształt i zastosowanie, coś mniej abstrakcyjnego niż ostatnio 😉

Grudzień jest dla mnie zabiegany, poplątany, rozedrgany, pełen śnienia i osłabienia, bliski hibernacji, mocno niespójny, bo z jednej strony chcę ze wszystkim zdążyć, kupić na czas, wysprzątać – i to przyprawia mnie o zawrót głowy – a z drugiej strony mam ochotę zamknąć się w kokon, zatrzasnąć, zająć sobą. Złapać mój święty spokój, usłyszeć własne myśli pośród wielogłosu świata. Kalendarz adwentowy w tym roku to recyklingowa robota połączona z odkrywaniem przez córkę igły z nitką i przeróbkami starych projektów mamy. W zeszłym roku było papierowo-rolkowo. Ostatnio sporo zamieszania z tkaninami i inspiracji hafciarskich i nie tylko, więc jakoś tak naturalnie wyszło… Torebeczki zawisły na ukochanym wędrownym kiju Milo, który zajmuje ważne miejsce w przedpokoju i nie daje się usunąć 🙂

dzika-jablon752a

Pomarańczowa torebka ze śnieżynką wykonana przez Milo.

dzika-jablon752b

Niespodzianki cieszą się w naszym domu największym powodzeniem. Nie było więc mowy o kalendarzu z zadaniami (pomysł został zbojkotowany przez Milo). Do środka wrzuciłam drobiazgi – małe figurki zwierząt, kolorowe długopisy, zaproszenie na lody, ozdobne gumki do włosów, tubki z klejem brokatowym, pióro z nabojami z atramentem (wymarzone!). Bez słodyczy.

dzika-jablon752f

dzika-jablon752d

dzika-jablon752c

dzika-jablon752g

Chciałam, żeby jednak nasz pomysł kalendarza grudniowego miał w sobie coś z wymiany – dawania i brania w równowadze. Namówiłam Milo, aby co dzień dzieliła się, w zamian za niespodziankę, jednym swoim rysunkiem. Znacie jej pasję rysunkową – nie jest więc to szczególne wyzwanie, rysunków produkuje całą masę. Z upływem dni, torebki robią się puste, a na ścianie przybywa rysunków 🙂

dzika-jablon752se

Jakby mało było niespodzianek, Mikołaj pod poduszkę podrzucił jeszcze dwie długo wyczekiwane książki. Obie piękne i wyjątkowe!

Najpierw Milo rzuciła:
– Ja nie wierzę w świętego Mikołaja!
Potem tata rzeczowo odpowiedział na pytanie Milo kim był Mikołaj, którego widziała na ulicy, że to pan przebrany (skoro już odrzuciła dziecięcą wiarę w tę cudowną postać).
Dwa dni później, kokosząc się wieczorem w kołdrze, podekscytowana tym, że w nocy przybędą prezenty, stwierdziła:
– Wiesz mama, jednak wierzę w św. Mikołaja. Przypomniałam sobie, że kiedyś był u nas w przedszkolu 🙂

dzikajablon631

Kalendarz niespodzianek

dzikajablon623a

Pierwszy raz zdarzył nam się kalendarz adwentowy pełen niespodzianek, własnoręcznie wykonany, wspólnymi siłami, na szybkiego, totalnie recyklingowy, inspirowany projektem pierwotnie znalezionym w przepastnym internecie (zgubiłam źródło) i twórczo zinterpretowanym. Cieszy i budzi ciekawość. Nie było innej opcji niż napakowanie go niespodziankami. W okienkach czają się dziewczyńskie skarby (gumki, spinki, figurki, balony, koraliki do nawlekania, brokat sypki, kilka lizaków). Z dzisiejszym porankiem oficjalnie zaczęłyśmy odliczanie do świąt. Jedynka już trafiona 🙂

Pewnie już macie swoje kalendarze, ale spóźnialskim tylko przypomnę, że ta opcja jest jedną z najtańszych: tektura, rolki po papierze toaletowym, spinacze, cienka bibuła, papier pakowy, klej, piórko (na dym z komina), no i niespodzianki według uznania i możliwości!

dzikajablon623a2

dzikajablon623c2

dzikajablon623e

dzikajablon623d

dzikajablon623f

dzikajablon623g

dzikajablon623k2

dzikajablon623i