Domek nieokiełznanej wyobraźni

Domek na drzewie to szalona seria, jedna z ulubionych szkolnych serii w naszym domu. Obok Jędrka i Cwaniaczka, dwójki innych bohaterów książek z Naszej Księgarni, Andy i Terry, architekci oraz mieszkańcy niezwykłej konstrukcji, potrafią rozpalić wyobraźnię aż do wybuchu. Absurdu, śmiechu i nieokiełznanej radości!

O Domku piszę tu regularnie. Milo jest wierną fanką serii. Tak samo uwielbia Jędrka i Cwaniaczka, co zapewne widać i czuć na powyższym zdjęciu ukochanych serii. Było o 39-piętrowym, 52-piętrowym i 65-piętrowym. To już szósty tom. Piętra, jak i pomysły się nie kończą. Nie posądzam zresztą wyobraźni autorów o nadwątlenie zasobów. Wręcz przeciwnie – absurdalnie rozbudowany projekt rozrasta się… bez końca?

Jeśli Twoje dziecko lubi połączenie tekstu z obrazem, dopełnienie opowieści komiksem oraz wywrotowe pomysły, to będzie świetnie się bawić z duetem Griffiths i Denton – rysownikiem od dziecka i autorem niestworzonych historii. W ich wspólnie projektowanej architekturze pnącej się ku niebu, z każdym tomem przybywa szalonych pomysłów, przestrzeni do eksplorowania, wycieczek do odbycia. Absurd rządzi, a jego kondensacja na stronach tej serii zapewnia niezły odlot w rejony kreacji. Niesamowicie krzepiąca rekompensata w kontekście kłopotów szkolnego życia.

Jędrek to bohater innej doskonałej serii, autorstwa polskiego duetu Skarżycki-Leśniak, w której dziesięciolatek podróżuje we wszystkie możliwe rejony oprócz nudy. W przypadku polskiej serii na największą uwagę zasługuje warstwa rysunkowa. Pięć tomów przygód prawie-nastolatka zapewni szkolniakowi kilka godzin dobrej zabawy na stronach wypełnionych tekstem i komiksem. Tu  w cenie jest pomysłowość, kreatywność i spryt, happy end jest na wyciągnięcie dłoni, a triumf zdrowej, dziecięcej wyobraźni długo rozbrzmiewa pośród ścian szkolnych sal.

Jeff Kinney w Dzienniku cwaniaczka dedykowanym odbiorcom w podobnym przedziale wiekowym zaprasza do podobnie odjechanego świata uczniów, w którym logika snu miesza się z najbardziej skondensowanymi fantazjami osadzonymi w znanych realiach szkolnych. Wystarczy nie zwariować, tylko dobrze się bawić! Co najdziwniejsze, ta zwyczajna, nudna, przez niektórych znienawidzona szkoła, staje się inspiracją numer jeden i wyrzutnią w kosmos niezwyczajnych przygód 🙂 Podróż warta doświadczenia.

78-piętrowy domek na drzewie
autor: Andy Griffiths
ilustracje: Terry Denton
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: broszurowa
wiek: 6-10 lat
cena okładkowa: 31,90 zł

Znasz tę książkę? Zaciekawiła Cię recenzja?
Napisz w komentarzu. Ślad Twojej obecności to szansa na inspirującą wymianę!
Wpadnij z wizytą do Dzikiej Jabłoni na Facebooku

Bliskość w kontraście. Mamusie, tatusiowie i dzieci

Guido van Genechten znów zachwyca. Doświadczanie książek jego autorstwa jest jak zaglądanie w kalejdoskop. Kolorowe szkiełka o różnych kształtach za każdym najdrobniejszym ruchem układają się w niepowtarzalne konfiguracje. Wielość stylów i technik stosowanych przez autora pozwala wciąż na nowo odkrywać świat ilustracji dziecięcej.

Tym razem zaskoczyły mnie dwie kartonówki w ofercie Naszej Księgarni. Choć w monochromatycznej, a zarazem mocno kontrastowej gamie barwnej, zawężone do jednego (wielkiego) tematu, przepięknie poruszają wyobraźnię i umacniają poczucie bliskości. Mamusie z dziećmi i Tatusiowie z dziećmi to dwie, podobne, odsłony tematu rodzicielstwa. I jestem bardzo wdzięczna, że nie tylko matki występują w tej roli na pierwszym miejscu, wyniesione na piedestał, ale obecni są – radośnie i równoprawnie – ojcowie dzieci.

Jeśli pamiętasz kultowe książki Erica Carle z ilustracjami, których po pierwszym wejrzeniu już nigdy się nie zapomina, a także trylogię o małej białej rybce, także autorstwa Guido van Genechtena, to już wiesz o jaki charakterystyczny styl obrazków chodzi. Zabawy z fakturą, kształtem i techniką. Autor za pomocą kontrastu bieli i czerni otwiera drzwi do wyobraźni maluchom i starszym. Kontrastu wielkości – ładnie prowadzi opowieść o dużych i małych – fokach, jamnikach, kurach czy pająkach. Wielkim atutem jest więc wzruszająca prostota w ukazaniu bohaterów obu książeczek przez pryzmat ich relacji.

To nie wszystko. Niemowlakom kartonówki posłużą jako książeczki kontrastowe do stymulowania wykształcającego się wzroku. Przedszkolaki docenią poczucie humoru sportretowanych postaci zwierzęcych i zachęcającą formę plastyczną. A zerówkowicze i pierwszoklasiści być może dadzą się ponieść zabawom plastycznym, do jakich te obrazkowe książki inspirują. Od razu przypominają mi się nasze zabawy plastyczne z ekspresyjnym malowaniem papieru, a następnie wycinaniem sylwetek zwierzęcych. Tutaj widzę podobny potencjał – płynne przejście od książeczki do sztuki dziecka. A także obietnicę czasu bliskości. Rodzica z dzieckiem 🙂

Mamusie z dziećmi. Tatusiowie z dziećmi
autor: Guido van Genechten
ilustracje:Guido van Genechten
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: twarda, całokartonowa
wiek: 0-6 lat
cena okładkowa: 21,90 zł / 1 szt.

Znasz tę książkę? Zaciekawiła Cię recenzja?
Napisz w komentarzu. Ślad Twojej obecności to szansa na inspirującą wymianę!
Wpadnij z wizytą do Dzikiej Jabłoni na Facebooku

Absolutnie fantastyczne kropkowanki

Nie tylko w podróż i do poczekalni u lekarza. Nie tylko na szalone wakacje oraz spokojne, zimowe wieczory. Ta książeczka rozbudzi ciekawość dziecka, rozweseli je i zajmie na długi czas w każdych warunkach. To również świetna propozycja na prezent.

Koniecznie spraw dziecku Absolutnie fantastyczne połącz kropki. A najlepiej wszystkie dotychczas wydane części. Nasza Księgarnia wypuściła w tej serii Absolutnie fantastyczne łamigłówki oraz Absolutnie fantastyczne labirynty. To od tej ostatniej pozycji zaczęła się u nas fascynacja skrupulatnym przeszukiwaniem krainy szczegółów i detektywistycznym zacięciem w śledzeniu zaginionych skarbów. Poruszaniem się poprzez ławice ryb, niedostępne kry, kwietne ogrody, leśne ścieżki, ulice nocnych miast czy podziemne korytarze.

W Łamigłówkach porwało i wciągnęło nas ponad sto łamiących głowę zadań, i córka wyruszyła na przygodę z liczbami, literami, szczegółami do odkrycia oraz różnicami do wytropienia. Rozsmakowała się w logicznych zagadkach i zabawach ćwiczących spostrzegawczość. Wszystko podane w kolorowym, przyjaznym i bardzo zachęcającym stylu. Zaprojektowane adekwatnie do wieku i umiejętności dziecka (wczesnoszkolniaka), przyjemne wizualnie, uporządkowane i bez nadmiaru bodźców – to ewidentne plusy wszystkich tych publikacji.

Na Połącz kropki czekało się z niecierpliwością smakosza zaznajomionego z daniem. Nie wiem jak Ty, ale ja uwielbiałam łączenie kropek jako dziecko. Córka podąża tym śladem, by znaleźć się w samym sercu świata niezwykłych kropkowanek. Ich stopień trudności wydaje się lekko zróżnicowany, ale wygląda na to, że jest to propozycja jednak dla młodszych dzieci, które, rozpoczynając przygodę z edukacją szkolną, otrzymują wraz z tą książką szansę na doskonałe ćwiczenia. Łącząc namiętnie kropki, przygotowują rękę do pisania i wzmacniają koordynację oraz koncentrację. Absolutnie fantastyczne podejście, jakże odległe od powtarzania nudnych szlaczków!

Kolorowa, zachęcająca okładka, ponad sto intrygujących pomysłów, mnóstwo tematów do zgłębiania – podróże, plac budowy, wieś, przyroda, widoki miejskie, wakacje, duchy i zamki, bajki, krainy geograficzne, postacie ludzi i zwierząt, pokaz mody czy wesołe miasteczko… Każdy znajdzie tu coś dla siebie 🙂 Kapitalnie polecamy!

Absolutnie fantastyczne połącz kropki
autor: Susan Fairbrother
ilustracje: Beatrice Costamagna, Dean Gray, Matthew Scott
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: broszurowa
wiek: 6-10 lat
cena okładkowa: 29,90 zł

Znasz tę książkę? Zaciekawiła Cię recenzja?
Napisz w komentarzu. Ślad Twojej obecności to szansa na inspirującą wymianę!
Wpadnij z wizytą do Dzikiej Jabłoni na Facebooku

Hej, Jędrek! Szukasz guza?

Nic bardziej nie cieszy fana serii jak kolejny tom i obietnica niezapomnianego smaku przygody. Seria o Jędrku autorstwa doskonałego duetu – Rafała Skarżyckiego i Tomasza Lwa Leśniaka – to święto w domu z każdym nabytym tomem. Tym razem już z piątym!

Hej, Jędrek! Szukasz guza? ma w sobie to wszystko, czego oczekujemy od przygód postrzelonego nastolatka, dzięki któremu nasz dom rozbrzmiewa gromkim śmiechem, a my spadamy z kanap i krzeseł, turlając się ze śmiechu i obejmując brzuchy. To jedna z ulubionych serii mojej starszej córki, rysowniczki – docenia nie tylko pomysłową treść, lecz rozsmakowuje się także kreską Leśniaka. Za co lubimy książki o Jędrku?

Za połączenie powieści z komiksem.
Za duże dawki absurdu.
Za niezłomny charakter Jędrka.
Za szczyty kreatywności w przedstawianiu tradycyjnej szkoły i nietypowych rozwiązań w radzeniu sobie z nią.
Za dreszczyk emocji niecodziennych, zwariowanych przygód.
Za język głównego bohatera, mocno indywidualny, z rysem młodzieżowym.
Za umiejętność chłopaka wyjścia cało z sytuacji, pomimo, że jest w nieustających tarapatach.
Za świetną kreskę kreślącą wszystko, co trzeba, w tak prosty, zawadiacki sposób.
Za energię chłopacką, która i tak może być dla dziewczyn.
Za to, że się nie nudzimy.

W 12 rozdziałach 10-letni bohater przemierza dwa światy – rodzinny, z zawiłą relacją ze starszą siostrą w tle i „nic nie rozumiejącymi” rodzicami, oraz szkolny – pełen komplikacji koleżeńskich w hierarchicznej strukturze zarządzanej przez ciało pedagogiczne. Przygoda za przygodą, afera za aferą, kłopoty gonią kłopoty. Szczery, pomysłowy, inteligentny Jędrek radzi sobie! Jego poczucie humoru, które przetrwa każdą katastrofę, przypomina mi stare, dobre czasy ostatnich lat dawnej podstawówki i paczkę nastolatków, wśród których podobne wygłupy nie były niczym zaskakującym 🙂

Uwielbiamy serię z Jędrkiem także za dynamikę i wypieki na twarzy. Już od pierwszej strony akcja nabiera rozpędu, a czytelnik nie ma czasu się szykować. Trzeba się tylko dobrze złapać. Chodźcie z nami szukać guza!

PS. Tom szósty o kłopotach Jędrka z dziewczynami już wkrótce. Czekamy na świszczące strzały Amora.

Hej, Jędrek! Szukasz guza?
autor: Rafał Skarżycki
ilustracje: Tomasz Lew Leśniak
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: broszurowa
wiek: 6-14 lat
cena okładkowa: 24,90 zł

Znasz tę książkę? Zaciekawiła Cię recenzja?
Napisz w komentarzu. Ślad Twojej obecności to szansa na inspirującą wymianę!
Wpadnij z wizytą do Dzikiej Jabłoni na Facebooku

Badacze i odkrywcy. Jak dzieci zmieniają świat

Od kilku miesięcy ta książka towarzyszy nam przed zaśnięciem. Pokochana przez niespełna trzylatkę, jest nieodłącznym elementem rytuału zasypiania – czymś więcej niż miękki królik pod pachą czy słowa kołysanki.

Jak wyglądają więc nasze wieczory? Najpierw zaklęcie. W ustach malucha szeleszczące: „DZIECI”! Pojawia się ona. W ciepłej wygodzie pościeli usadawiamy się ramię w ramię, trzymając na kolanach encyklopedię ciekawostek Jak dzieci zmieniają świat? Otwieramy książkę i przenosimy się w świat pełen dziwnych, staro brzmiących lub wręcz niezrozumiałych słów. Odkopujemy ich znaczenia w skrawkach dawnych historii lub własnych wspomnieniach. Bardziej rodzicielskich wycieczkach w przeszłość, bo młodsi czytelnicy bardziej skupiają się na ilustracjach. Czego z nich nie wychwycą, to mama dopowie. Maluch i szkolniak odkodowują znaną sobie rzeczywistość obrazkową – rozpoznają sedes i ubikację toitoi, pękając przy tym ze śmiechu, a dorosły wspomina wygódkę w babcinym ogrodzie i sławojkę u wujka nad jeziorem przed laty.

Książka o dzieciach i dla dzieci. Jest wesoło. Tematy wiodą od higieny (wędrówki kupy, historie zębów mlecznych czy rodzinna kolejka do mycia w kontekście wylewania najmłodszego potomka z kąpielą), przez ciekawostki z dziejów świata (starożytne mumie i wiek faraona, dziewczynka Jadwiga królem Polski, życie hiszpańskich infantek), sekrety savoir-vivre’u, prawa dzieci, zabawę i edukację (zabawki z przeszłości, szkoły rządzone przez dzieci), aż po prawdziwe zagadki (co je na śniadanie mieszkaniec Arktyki, dlaczego dzieci tak bardzo nie cierpią tranu). Wachlarz możliwości tematycznych i sposobności do ciekawych  dyskusji.

To nie wszystko. Ciekawostki przeplatają się z zadaniami – projektowymi, plastycznymi, językowymi i logicznymi. Na każde z nich przewidziane jest specjalnie oznakowane miejsce ze zrozumiałą i przyjazną instrukcją. Książka jest napakowana wiedzą; jest jednak  lekka w odbiorze. Po pierwsze to zasługa języka autorki, Katarzyny Sowuli, która przyjaźni się z dziećmi, pisząc dla niech książki i opowiadania w Świerszczyku. Po drugie, ilustracje Kasi Kołodziej odchudzają zawartą w książce wiedzę dzięki żartobliwej stylistyce, pełnej humoru kresce, komiksowym wstawkom i bardzo ładnej kolorystyce.


To jest bardzo przyjemna w dotyku, przemiła dla oka i wyjątkowo nieprzytłaczająca encyklopedia. Interaktywna i wartościowa dla starszaka. Młodszemu nawet zaśpiewa do snu. Aż ciekawa jestem jakie sny śnią się mojej małej dziewczynce? Infantki? Indianie? Cukierki? Klucze wiolinowe Mozarta?

Jak dzieci zmieniają świat
autor: Katarzyna Sowula
ilustracje: Katarzyna Kołodziej
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: twarda
wiek: 6-10 lat
cena okładkowa: 36,90 zł

Znasz tę książkę? Zaciekawiła Cię recenzja?
Napisz w komentarzu. Ślad Twojej obecności to szansa na inspirującą wymianę!
Wpadnij z wizytą do Dzikiej Jabłoni na Facebooku

Dzika. O młodych detektywach i inności na wyciągnięcie ręki

W wieku 11 lat zaczęłam pisać swoją pierwszą powieść detektywistyczną dla młodzieży. Pamiętam okoliczności jak dziś – kolor nieba, zapach trawy i wzór koca, na którym leżałam z grubym zeszytem w jedną linię. „Mikołaj pędził co tchu ulicą.” Od tego pierwszego zdania bardzo dynamiczna akcja prowadziła w rejony podstawówki wzorowanej na modelowej szkole epoki peerelu, jedynej, którą dobrze znałam. Po chwili na scenie wydarzeń pojawiali się koledzy głównego bohatera oraz dwaj tajemniczy faceci, których chłopaki od razu zaczynali śledzić.

Żałuję, że jej nie ukończyłam. Miałam głowę pełną wspaniałych planów i inspiracji, bo chowałam się na najwspanialszych chłopackich powieściach Niziurskiego. Żałuję też, że w jego powieściach prawie nie było dziewczyn i pełniły niemal jedynie funkcje ozdobne. To chłopakom przydarzały się największe przygody i to oni byli zawsze odkrywcami!

Dzika jest barwną kontynuacją Tropicieli, także osadzoną przez Małgorzatę Karolinę Piekarską na warszawskiej Saskiej Kępie. Jesteśmy w tej samej grupie gimnazjalistów, choć tym razem przyglądamy się bardziej wnikliwie innej parze, tym samym dzieciakom, ale w innej konfiguracji. Na pierwszy plan wychodzą teraz Rafał i Alicja. Jest kolorowo, egzotycznie i niebezpiecznie. Nic dziwnego, że kategoria wiekowa została określona na 10+, bo kumulacja pewnych wydarzeń mogłaby być dość ciężka do udźwignięcia przez, dajmy na to, 7-latka!

Po powrocie z obozu harcerze wybierają roczne zadanie do realizacji. Podobny motyw odnajdujemy w pierwszej części – droga wiedzie ich w ciekawe rejony historii własnej dzielnicy oraz historii wyjątkowych osób z nią związanych. W tym tomie dzieciaki postanawiają zmierzyć się z przyrodą. I byłoby to całkiem zwyczajne, szkolne przedsięwzięcie, gdyby nie wpadli w tajemniczych okolicznościach na trop szajki przemytników egzotycznych zwierząt. Jak się można domyślić, są one sprowadzane nielegalnie do Polski bez wymaganych certyfikatów, a zajmują się tym procederem niemiłe typy spod ciemnej gwiazdy. Gimnazjaliści-detektywi rozpracowują grupę przestępczą w ramach przydzielonego zadania, wzmacniając przy okazji więzy przyjaźni.

Należy docenić zgrabnie i przekonująco nakreślonych przez autorkę bohaterów – nie są to postacie papierowe. Niektóre się zmieniają, dowiadują prawdy o sobie i reagują na rzeczywistość. Bohaterowie są wyraziści i pełni emocji. Całkiem precyzyjnie określa ich język, jakim się posługują, osobiste historie osadzone w szerszym kontekście i prawdziwie zaobserwowane relacje.

Tak jak mam trochę wątpliwości co do ilości wątków wprzęgniętych w machinę akcji tej powieści (jest ich zwyczajnie za dużo, w tym dwa mocno dramatyczne) oraz – mimo wszystko – niekiedy komicznych postaci członków szajki, bardzo autentycznie wybrzmiewają dla mnie relacje. Myślę, że to one właśnie dodają najciekawszych odcieni bohaterom powieści. Wszystko za sprawą stopniowo rodzącej się przyjaźni między Alicją i Rafałem, która po chwili delikatnie przeobraża się w pierwszą miłość.

Dzięki Alicji właściwie kręci się cała akcja, bo to ona jest trzonem i fundamentem książki. Czarnoskóra dziewczyna przeprowadza się z Radomia do Warszawy i zostaje oddana przez matkę pod opiekę babci. Wokół jej inności ogniskują się typowe postawy nietolerancji, uliczne zaczepki, podwórkowe śmiechy, niezgrabne słowa i krzywdzące przezwiska. W oczywisty sposób to wszystko dziewczynę dotyka i utrudnia jej życie, choć dzięki przyjaźni z Rafałem, zwykłym, dobrym chłopakiem z sąsiedztwa, wszystko staje się trochę łatwiejsze do zniesienia. Czasem niechęć wobec dziewczyny jest przejaskrawiona, wręcz niewiarygodna. Niektórym, choć nie wszystkim, tę inność udaje się stopniowo oswoić.

Tytułowa Dzika to rzucająca się w oczy Alicja o niespotykanej urodzie, ale też dzika przyroda występująca w postaci zwierząt, na które się poluje w nieludzki sposób. Także przyroda miasta – pożądane przez deweloperów tereny działek, ostoja spokojnego życia w enklawie w środku stolicy, na które ktoś ma poważne zakusy. Nie bez powodu Tropiciele stają się w tym tomie Przyrodnikami. Wywiązują się ze swego zadania wyjątkowo, bo zdobywają niezwykłe doświadczenia. Niebezpieczeństwo jest zażegnane, choć happy end wydaje się połowiczny. Mimo kilku zastrzeżeń (głównie moich, bo Milo była pod wielkim wrażeniem), książkę polecamy!

Dzika
autor: Małgorzata Karolina Piekarska
ilustracje: Agnieszka Świętek
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: broszurowa
wiek: 10-14 lat
cena okładkowa: 29,90 zł

Znasz tę książkę? Zaciekawiła Cię recenzja?
Napisz w komentarzu. Ślad Twojej obecności to szansa na inspirującą wymianę!
Wpadnij z wizytą do Dzikiej Jabłoni na Facebooku ?

Absolutnie fantastyczne łamigłówki

Szczypta matematyki, zagubione liczby, zagadki języka, odrobinę wycieczek po labiryntach, parę chwil wytężania wzroku i szukania różnic, garść kropek do połączenia i całe mnóstwo łamigłówek obrazkowych – oto niezawodny przepis na fantastyczną zabawę.

Pamiętacie Absolutnie fantastyczne labirynty? My mamy bardzo dobre wspomnienia z zaskakujących, pełnych humoru i niespodzianek podróży. Tym razem dostajemy ponad 100 kapitalnych łamigłówek. Ten wysiłek i to wyzwanie warto podjąć, szczególnie, jeśli dzieciaki mają od 6 do 10 lat i lubią połamać sobie głowę na zadaniach!

Książka jest bardzo wygodna w użytkowaniu ze względu na format i przejrzystość. Dzięki zachęcającym, kolorowym ilustracjom wykonanym przez czwórkę artystów dziecko daje się prowadzić do krainę poszukiwań, odkryć i eksperymentów z prawdziwą przyjemnością. Nie znajdziecie tu krzykliwych, jaskrawych barw i odpychających z powodu braku proporcji postaci, tak często spotykanych w popularnych książeczkach dla dzieci potraktowanych byle jaką grafiką. W tym wypadku dobry pomysł idzie w parze z jakością wykonania.

8-letnia Milo, użytkowniczka tej książki doceniła szczególnie „fajne pomysły na zadania”, które się nie powtarzają, oraz humor sytuacyjny i walory rysunkowe. Tematy i wątki w tym imponującym zestawieniu łamigłówek są różnorodne i nie mogą się znudzić – znajdziemy tu wakacje i podróże, życie podwodne i zagubione miasta, spotkania z kosmitami, robalami, robotami. Odwiedzimy laboratorium, dżunglę, zamki, place budowy, będziemy obserwować zwierzęta, m.in. podglądać ptaki i motyle. Wiecie co? Jest co robić 🙂

Absolutnie fantastyczne łamigłówki
ilustratorzy: Isabel Aniel, Samantha Meredith, Emily Twomey, Steve Wood
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: broszurowa
wiek: 6-10 lat
cena okładkowa: 29,90 zł

Znasz tę książkę? Zaciekawiła Cię recenzja?
Napisz w komentarzu. Ślad Twojej obecności to szansa na inspirującą wymianę!
Wpadnij z wizytą do Dzikiej Jabłoni na Facebooku ?

Pozdrowienie dla nieśmiałych. Kto pocieszy Maciupka?

Maciupek to pozdrowienie dla nieśmiałych, co sami sobie wydają się nieważni i czasem zwyczajnie nie znajdują słów, które poprowadzą ich do ludzi. Zamieszkują oni bezpieczną strefę milczenia i licznie zasiedlają krajobrazy wyobraźni. To poetycka opowieść utkana z 1000 odcieni wrażliwości.

Jestem szczęśliwa, że trafiłam na tak delikatnie napisaną książkę. Z lekko zarysowaną, niemal senną narracją, w której tak wiele miejsca zajmuje Maciupek. Pełen niewypowiedzianych, choć ważnych słów, dobrych intencji, szczerych chęci i całkiem odważnych planów na przyszłość. Wszystkich światów, które, owinięte w nieśmiałość właściciela, nie mają szansy się ujawnić, zabłysnąć w pełnym słońcu, i odchodzą niedostrzeżone. Żyją niedocenione, w odosobnieniu, doprawione bezsilnością dławiącą w gardle, smutkiem i tęsknotą. Fakt wyruszenia w podróż to przejaw największej odwagi zalęknionego bohatera, za każdym razem jednak, gdy napotyka innego wędrowca na swojej drodze, coś go powstrzymuje przed zrobieniem pierwszego kroku i wyjścia z własnej skorupy.

Maciupek zalicza po drodze niewykorzystane szanse, stracone ważne rozmowy, które nigdy się nie odbyły, wielki potencjał spotkania z drugą istotą, który nie zakwitł jak wiosenny kwiat, ani nie przerodził się w dojrzałą przyjaźń. Tyle strat! To cena bycia niewidocznym, nie ujawniania się, nie wyrażania siebie… Cóż z tego, że bohater potrafi pocieszyć samego siebie w niewygodnych sytuacjach, skoro na każdym kroku doskwiera mu samotność. Wesoły Paszczak, Filifionki, Homki i Mimbla nie wyręczą go w przeżywaniu życia. Historia pięknie ukazuje jak iluzoryczne i ograniczające bywają oczekiwania wobec innych, podczas gdy samemu nie robi się nic, by nawiązać kontakt.

Maciupka ratuje butelka z wiadomością. Daje mu cel i pozwala mu doświadczyć sprawczości. Wówczas nawet spotkanie z Buką nie może przeszkodzić w sięgnięciu po odrobinę odwagi i wykrzesaniu niespotykanej determinacji. Finałowe spotkanie z autorką wiadomości, Drobinką, pod czerwcowym niebem, zawitała radość. I nie było już miejsca na strach.

Tove Jansson, mama Muminków, doskonale prowadzi historię do baśniowego happy endu nie tylko słowem. W magicznych ilustracjach zamyka pełnię dziecięcego spojrzenia na świat – jego ambiwalencję utkaną z irracjonalnych lęków, przedziwnych wyobrażeń, niewytłumaczalnych przekonań, przejaskrawionych faktów, najprawdziwszych uczuć i wielkiej tęsknoty. Wędrówka rozpoczyna się graficznym rysunkiem z rytmicznym lasem pni i światłami porzuconego domu. Czuć w nim cały strach przed nieznanym, który towarzyszy Maciupkowi. Szaro-czarny bohater wędruje przez świat. Spotkanie z Drobinką daje jednak nadzieję, że jego szarość się w końcu rozpłynie, by przyjąć w końcu barwy miłości.

Kto pocieszy Maciupka?
tekst i ilustracje: Tove Jansson
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: twarda
wiek: 3+
cena okładkowa: 29,90 zł

Znasz tę książkę? Zaciekawiła Cię recenzja?
Napisz w komentarzu. Ślad Twojej obecności to szansa na inspirującą wymianę!
Wpadnij z wizytą do Dzikiej Jabłoni na Facebooku ?

Rok na wsi w okolicznościach przyrody

Oto kolejna kartonówka zachęcająca do praktyki mindfulness i hartująca świadomość przemijania. Kocham te obrazkowe opowieści zanurzone w cyklu przyrody, przyjazny upływ czasu w czterech barwnych porach roku, twarze ludzi pełne emocji, ale takie pogodzone, wpisane w rytmy nieba i ziemi. Na mnie Rok na wsi działa jak zachęta do praktykowania zen w czystej postaci, zaproszenie do zadumy, spojrzenia na siebie i swoje potrzeby w łagodnym zrozumieniu praw natury. A że dzieci przy okazji pobawią się w wyszukiwanki, poćwiczą spostrzegawczość, pojeżdżą palcem po mapie dwunastu przygód… świetnie! W głębi serca jednak przeczuwam, że autorka Magdalena Kozieł-Nowak miała na myśli nie tylko kilkuletnich odbiorców, ale postanowiła wpuścić do swojego projektu także przemęczonych rodziców potrzebujących chwili wytchnienia 🙂

Nasza Księgarnia znów mnie zachwyca w tej serii. Na początek bohaterowie przedstawiają się – poznajemy ludzi i ich zwierzęta gospodarskie. Podróż od puchowego stycznia, kuligu i radosnego wieczoru z trzaskającym ogniskiem wiedzie przez mroźny luty i ślady zwierząt na śniegu, prosto w krakanie wron i mysie harce w stodole. Marzec przynosi obietnicę wiosny w baziach, ale zwodzi jeszcze i drażni się roztopami. W kwietniu zielenią się pola i bielą jabłonie, a starszyzna szykuje jaja na Wielkanoc. Maj nasyca się zapachami, wszystko kwitnie, rozrasta się i dobrze wróży. Każdy ma zajęcie. Czerwiec ma kolor soczystej trawy i truskawek, koty gonią za ptakami, a konfitury zastygają w słoikach na zimę. W lipcu królują czereśnie i pomidory, ziarno ląduje w workach, praca przetyka się z letnim lenistwem.

Sierpień w strugach deszczu kusi smakami, a dzieci i tak sobie z tego nic nie robią, skacząc wesoło w kałużach. Wrześniowe wieczory rozbrzmiewają piosenką, zbiory stygną w stosach, zachodzącym słońcu i dźwiękach gitary przy ognisku. Rudy, pełen blasku październik smakuje grzybami. Za oknem fura gnoju i obwoźny spożywczak na kółkach. Listopadowa szaruga to wodospad liści i ostatnie przebłyski koloru. Latawiec na zachmurzonym niebie nad stołem z eko-przetworami na sprzedaż. Ostatnie prace w ogrodzie przed nadejściem zimy. Grudzień wita choinką, słoninką, grubym bałwanem i ciepłym kożuchem. Tak oto żyją w zgodzie z naturą państwo Listkowie w swoim gospodarstwie agroturystycznym w Krzętlach. Krzątają się tu Basia i Piotr oraz trójka ich dzieci, babcia Hela i pan Józek. Plus pies i dwa koty. Odwiedzają ich znajomi oraz letnicy. Ich centrum świata tętni nieprzerwanie życiem. Jak Wam się podoba?

Ja się czuję jak na działkach w dzieciństwie, gdy babcia Ala zabierała nas ze sobą w odwiedziny do koleżanek. Paliły papierosy, piły kompot i grały w karty. Osy, woda, sok, słońce na policzkach i wiatr we włosach. Krzaki porzeczek i kwaśne kulki agrestu. Małe pieski szukające cienia pod stolikiem. Nad stolikiem wyliczanka. As pik. Dziewiątka karo. Dama trefl. Czary-mary i abrakadabra, tak to wszystko brzmiało. Tak długo podglądałam wesołe starsze panie, aż zrozumiałam zasady i nauczyłam się grać!

Tej książki dwulatka nie daje sobie wyjąć z ręki. Starsza Milo też zagląda i przepada na dłuższą chwilę. Tak naprawdę to dla siebie zamówiłam tę pozycję, co tu dużo pisać. NIesie spokój. Ma swój rytm, coś jak noce i dnie. Świat wykonuje salto, a przyroda zawsze toczy się według ustalonych prawideł i wszystko zatacza koło, choć lądujemy gdzieś indziej, zaczynając od początku. Ta spiralna narracja ukazana w pięknej ilustracji jest gęsta i soczysta, choć zarazem odświeżająca. Pomaga zachować spokój w obliczu zmian. To pieśń o równowadze! Pani Magdaleno, dziękuję za tę wyjątkową chwilę kontemplacji!

Rok na wsi
autor: Magdalena Kozieł-Nowak
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: twarda / książka całokartonowa
wiek: 1+
cena okładkowa: 44,90 zł

O absurdach i cwaniaczku na drzewie

Domek na drzewie po raz piąty!!! Dziennik cwaniaczka po raz jedenasty i dwunasty! Wskaźnik absurdu osiągnął właśnie niewyobrażalny poziom i niespotykane dotąd stężenie. Jedna pozycja z serii to petarda, ale trzy w ciągu dwóch miesięcy to już prawdziwy wybuch. Nasza Księgarnia najwyraźniej postanowiła zadbać o dobry humor czytelników. Wstrząśnięty. Zmieszany. Trzymajcie się, bo wszystkie trzy pozycje to jazda bez trzymanki 😉

65-piętrowy domek na drzewie, Andy Griffiths i Terry Denton, Nasza Księgarnia

Za co polubiłyśmy serię Domek na drzewie i dlaczego nie mamy jej dość? Mogłoby się wydawać, że nawet wyobraźnia ma swoje bezpieczne granice, ale autorzy Andy Griffiths i Terry Denton z każdą kolejną częścią udowadniają, że nie ma takiej opcji. Życie bez ograniczeń to jest to! Wyznawcy tego podejścia, dwaj bohaterowie – Andy i Terry – mieszkają w domku na drzewie, który wciąż się rozrasta. Gdy nie wystarcza im pięter, śmiało planują kolejne. Chłopcy zaczynali od 13-piętrowca, ale w tej chwili ich lokum to 65 pięter pośród liści. Wysoko nad ziemią, w oderwaniu od zwyczajnego życia, z głową w chmurach (dosłownie i w przenośni), zupełnie surrealistycznie. W gęstej poświacie absurdu. Śmiech to niezaprzeczalny łącznik obu tych serii, jakość sama w sobie. Można polegać na Domku i Dzienniku, że dostarczą odbiorcy mnóstwo emocji i zabawy.

Motyw wyjściowy każdego nowego tomu jest ten sam – mieszkańcom zabrakło miejsca. Ich pomysły rozrastają się, mnożą się i panoszą, ich wyobraźni nie można zamknąć w klatce. Stąd pomysł na rozbudowę. Tak powstają kolejne przygodowe lokacje, dziwne pokoje, miejsca spotkań. Para przyjaciół prowadzi alternatywne życie, w którym nie przeszkadzają im rodzice i nie nagabują nauczyciele. Szkoła wydaje się jedynie złym snem, który się rozpłynął, a życie jest soczyste i składa się z samych przygód. Atak mrówek, misja uratowania świata, loty w kosmos, spotkania z dinozaurami i… nowa książka oddana na czas.

Szczególnej lekkości fabule nadaje wizualna forma książki – mocno komiksowa, rysunkowa, szalona. To połączenie tekstu i obrazu wciąż się tutaj sprawdza, będąc wynikiem ścisłej, przyjacielskiej, wieloletniej współpracy obu autorów. Współpraca ta jest obiecująca, bo panowie już zapowiedzieli nowy tom, czyli kolejne 13 pięter. Im wyżej w chmury, tym większa kumulacja absurdu oraz tym większa pochwała zabawy i niczym nieskrępowanej wyobraźni. Uwaga! Nie powtarzajcie wszystkich numerów w domu!

Dziennik cwaniaczka. Ryzyk-fizyk, Jeff Kinney, Nasza Księgarnia

Jeśli jeszcze Wam do śmiechu i macie ochotę na więcej, to lećmy tym tropem bez przystanku. Kolejna ulubiona seria Milo to liczący już dwanaście tomów Dziennik cwaniaczka, amerykańskiego nastolatka, przeżywającego niejeden kryzys wieku dojrzewania. Greg Heffley niezmiennie zmaga się ze szkolną rzeczywistością, do której, jak łatwo się można domyślić, ma wyjątkowo krytyczny stosunek, oraz z rosnącymi oczekiwaniami własnej mamy. W rodzinie pojawia się niemowlę – młodszy brat Manny. Jak żyć?! Mimo, że pod górkę, Greg daje radę. Ratuje go wyobraźnia, na której zawsze może polegać. I rola błazna, trickstera, w której najczęściej się objawia w towarzystwie. Szkoda tylko, że otoczenie nie do końca go rozumie.

Chłopak ma wyjątkową zdolność przyciągania idiotyzmów, głupot, absurdów i dziwnych zdarzeń. Jego życie nie do końca go satysfakcjonuje, czasem uważa je wprost za nieudany eksperyment, wypatrując wokół siebie inteligentnych form życia, być może przybywających z kosmosu. Wydaje się, że przynajmniej pisanie dziennika naprawdę mu pomaga ogarnąć to, co go na co dzień przerasta. Czytanie jego zapisków jest niebezpieczne. To wejście w totalny strumień świadomości, na własną odpowiedzialność.

Podobnie jak w Domku na drzewie, Dziennik jest tworzony w formule łączącej luźny tekst podany w lekkostrawnych kawałkach z komiksowymi wstawkami, stylizowanymi na rysunki zrobione długopisem w szkolnym zeszycie w linię. Podążając za Gregiem, czytelnik nie będzie się nudzić. Nie tylko rozwinie się w dziedzinie nauki przetrwania w szkole i podkręci kreatywność, ale też wyspecjalizuje się w absurdalnym poczuciu humoru.

Dziennik cwaniaczka. Zrób to sam!, Jeff Kinney, Nasza Księgarnia

Bonus dla prawdziwych fanów serii to niezapomniany, interaktywny dziennik – nie pamiętnik! – do zadań specjalnych i wszelkich obserwacji rzeczywistości wartych uwiecznienia. Czytelnik staje się autorem, ilustratorem oraz głównym bohaterem książki. Znajdziecie tu mnóstwo idiotycznych testów na inteligencję, informacji o koszmarach sennych, żenujących pytań. Do tego na odkrywców czekają testy osobowości, niedokończone komiksy, zagadki wizualne, złote rady, inspiracje, a nawet miejsca na własne piosenki! Na koniec wiele pustych stron, które można zapełnić własnymi zapiskami.

Całość jest zgrabnie podana w konwencji znanej już z poprzednich części z serii. Minimalistyczny komiks bez zbędnych komentarzy i wielka zachęta do zmierzania się z własną wyobraźnią! Koniecznie wypróbujcie z dziećmi na sobie 🙂

65-piętrowy domek na drzewie
tekst: Andy Griffiths
ilustracje: Terry Denton
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: broszurowa
wiek: 6+
cena okładkowa: 31,90 zł

Dziennik cwaniaczka. Ryzyk-fizyk
tekst i ilustracje: Jeff Kinney
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: broszurowa
wiek: 6-14
cena okładkowa: 26,90 zł

Dziennik cwaniaczka. Zrób to sam!
tekst i ilustracje: Jeff Kinney
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: broszurowa
wiek: 6-14
cena okładkowa: 26,90 zł