Niedawno przyleciała do nas książka Opowiem ci, mamo, skąd się bierze miód od wydawnictwa Nasza Księgarnia, a chwilę później przyleciały pszczoły. Na ścianie domu, w pokoju córki, wisi teraz plaster miodu zamieszkany przez kilka figlarnych, uśmiechniętych pszczół. Książka zaś spoczęła na honorowym miejscu, czyli na szafce nocnej, gdzie tylko stos książek, zakładki do książek i świecący królik-lampka mogą przebywać. Nabytek więc w pełni zaakceptowany.
Książka jest smakowita. Wiadomo, dzieci uwielbiają miód. W naszym domu goszczą miody akacjowe, spadziowe, leśne, co tylko córka sobie wybierze z podlaskiej spiżarki. Miody dobrze pasują do granoli domowej roboty albo własnoręcznie przygotowanych, pysznych batonów. Pasują do porannej owsianki i gorącej herbaty z czarnego bzu, gdy odzywa się pierwszy kaszel.
Opowieść rozpoczyna się na wiosnę i toczy się lekko, leniwie, w kwitnących kwiatach, bzyczeniu pszczół i trzmieli, na letnich, kolorowych łąkach, falujących od upału, w lasach pełnych malin i w sadach z dojrzałymi już pod koniec lata owocami. O pszczołach opowiada i rysuje ich życiorysy Katarzyna Bajerowicz. Rysunki opatrzył zaś wpadającymi w ucho wierszykami Marcin Brykczyński. Czyta się dobrze, a ilustracje ogląda jak bajkę. Kreska jest nieco bajkowa, gdzie kontur spina kolor w ryzach, kolor za to soczysty, intensywny, pyszny.
Obrazki z łąki czy sadu przetykane są konkretami – ilustracjami z budową pszczoły oraz owocu, wnętrzami ula i strukturą plastra miodu. Uczymy się. Zadajemy pytania. Poznajemy mnóstwo ciekawostek. Wiemy już skąd się biorą owoce, co to jest zapylanie roślin, jaki jest podział ról i hierarchia w ulu, jak wygląda dzień z życia pszczoły, co to jest lot godowy i skąd się bierze miód.
- Mamo, czy wiesz, że oczy pszczoły składają się z 4000 malutkich oczek? I że pszczoła czuje smak nogami, jak siada na kwiatku?
- Mamo, a wiedziałaś, że podczas jednej wyprawy pszczoła odwiedza od 50 do 100 kwiatów?
- Mamo, a wiesz co to jest pierzga? Ha, a ja wiem!
Kartonówka o sztywnych stronach z zaokrąglonymi brzegami to trafiony i praktyczny prezent dla młodszych dzieci. Jestem pewna, że zniesie wiele w temacie odkryć. Jest to też wartościowa propozycja dla nieco starszych, np. wczesnoszkolniaków, jak moja córka. Ciekawych świata, gotowych udać się w zakamarki wiedzy, stawiać pytania, ale też poszukiwać odpowiedzi na nurtujące je kwestie. Dla chętnych do poszukiwania szczegółów, książka oferuje zabawę w spostrzegawczość i wytężanie wzroku. Wierszyki zachęcają do przyglądania się obrazkom… Liczenie os na gruszce, tropienie intruza w ulu czy lenia wśród gromady trutni – każdy młody czytelnik pójdzie na to! Liczy się nie tylko nauka i piękne obrazki, lubimy też zagadki i wyzwania.
Na tym jednak nie koniec. Autorka idzie o krok dalej. Na końcu pszczelej opowieści czytelnik napotka zaproszenie do twórczych zabaw w duchu DIY. Recyklingowe przeróbki rolek po papierze toaletowym skusiły i nas do budowy plastra, a pudełka po jajkach z niespodzianką zyskały drugie życie. Córce nie trzeba było dwa razy powtarzać – w kilkanaście minut założyła domową hodowlę pszczół. Czasem zabiera mieszkanki ula do szkoły 🙂
Idzie zima. W ulu pszczoły tulą się „ciasno wszystkie razem, bo bardzo lubią ciepło. Będą się wzajemnie ogrzewać i odpoczywać. Nie zasną przez całą zimę. Ciekawe, o czym będą marzyć? Może o wiośnie?” My będziemy marzyć o innych pożytecznych książkach z serii Opowiem ci mamo 🙂
Opowiem ci, mamo, skąd się bierze miód
koncepcja, tekst i ilustracje: Katarzyna Bajerowicz
wiersze: Marcin Brykczyński
Wydawnictwo Nasza Księgarnia