Do przedszkola!

Są takie konstelacje książek, które tworzą w danym temacie zestawy idealne. Inspirują, wprowadzają łagodnie do tematu, oswajają poprzez śmiech. Dopełniają się wzajemnie, pokazując dziecku różne możliwe drogi poznawania ważnego dla niego zagadnienia. Czyniąc to doświadczenie przygodą i zabawą. Tak jest w przypadku mocnej reprezentacji książek dedykowanych maluchom, które eksplorują wątek kupy oraz szykowania się do przedszkola. Dla 2-3-latka to tematy życiowe!

Zacznijmy od przedszkola. W tym temacie wbije Cię w fotel zeszłoroczna wielkoformatowa kartonówka Rok w przedszkolu. A świeżo opublikowana historia obrazkowa Feluś i Gucio idą do przedszkola przygotuje Twoje dziecko do wkroczenia w nowy etap rozwoju.

Feluś i Gucio idą do przedszkola, Katarzyna Kozłowska, Nasza Księgarnia

Wydaje mi się, że nie tak dawno obserwowałam moją starszą córkę jak sobie radzi w pierwszym dniu przedszkola. Z nosem przyklejonym do szyby, z zaczerwienionymi od płaczu oczami, drżąca i niepewna, przeżywałam jej nowe doświadczenie bardziej niż ona sama. A córka poradziła sobie tak dobrze, że postanowiła w ogóle nie wracać tego dnia do domu. Miałam poważny problem, aby ją wyprowadzić z przedszkola. Pokochała nowe miejsce 🙂

Nie zawsze bywa jednak tak gładko. W wielu przypadkach potrzebujemy przygotowania, opowieści, bajki, historii w obrazkach, która odpowiednio oswoi dziecko ze zmianą i uwzględni jego stopień gotowości. Feluś i Gucio spieszą rodzicom na pomoc.

W pogodnych, ciepłych ilustracjach Marianny Schoett maluch odkrywa krok po kroku czym jest ta nowa przygoda. Klarowny podział na pory dnia i różnorodne zajęcia jest bardzo porządkujący dla dziecka, które dopiero się uczy nowego planu oraz miejsca.

Osobiście cenię autentyczny świat emocji ukazany w książce z dziecięcej perspektywy. Nie jest to cukierkowa wizja przedszkola jako cudownego raju dla dzieci, ani wyidealizowanego miejsca radosnych zabaw, gdzie wszyscy chodzą uśmiechnięci od ucha do ucha. Przeciwnie – w przedszkolu także jest przestrzeń na zwykłą dziecięcą tęsknotę i małe smutki – na prawdziwe, choć trudne, uczucia malucha płaczącego za rodzicem i za domem.

Za kilka miesięcy młodsza córka powędruje do przedszkola. Trzylatek Feluś z przyjacielem misiem towarzyszą jej teraz niemal codziennie.

Rok w przedszkolu, Przemysław Liput, Nasza Księgarnia

Uwielbiam te dwanaście rozkładówek ze scenkami zapełnionymi po brzegi dziećmi zajętymi czynnościami dnia codziennego w przedszkolu. Od razu przypominają mi się obrazy Pietera Brueghela, niderlandzkiego malarza epoki Renesansu. Tłoczne, dynamiczne i ekscytujące, zapraszają maluchów i dorosłych do oglądania. Do zabawy w szukanie kotki Felki i psa Bazylego uczestniczących w życiu niezwykłej placówki. Do śledzenia wątków i szczegółów, do opowiadania historii, rozpoznawania poszczególnych dzieci-bohaterów książki, miesięcy i pór roku. O tej niezwykłej, pełnej dziecięcego śmiechu kartonówce napisałam więcej TUTAJ w 2016 roku. Koniecznie sięgnij po nią, jeśli Twoje dziecko wybiera się do przedszkola i chcecie potraktować temat na wesoło.

Chce mi się kupę, Guido van Genechten, Nasza Księgarnia

W tym zestawieniu dwie książki Guido van Genechtena zasługują na szczególną uwagę. Obie traktują o ważnym fizjologicznym zagadnieniu, które na pewnym etapie rozwoju dziecka przykuwają jego uwagę na dłużej. Kupa fascynuje – to fakt i każdy rodzic musi się z tym zmierzyć.

Włącz poczucie humoru i przejdź w miarę możliwości bezboleśnie przez ten szczególny okres. Z lekkością! Autora obu pozycji stać na taki poziom wesołości i zabawy w warstwie tekstu oraz ilustracji, że my rodzice możemy wiele zaczerpnąć z inspirującej postawy wobec zjawiska wypróżnienia. W Chce mi się kupę akcja dosłownie biegnie wartko, razem z głównym bohaterem – psem w pilnej potrzebie. Jego problem się potęguje – na kolejnych stronach dowiadujemy się, że nocniki właścicieli są zajęte przez przyjaciół, a pies zmuszony jest pędzić dalej z rolką papieru toaletowego. W tej komedii pomyłek nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! Bohater biegacz wpada w końcu do toalety i znajduje ukojenie w sytuacji, gdy czeka na niego wolny sedes. I to jest ten moment na całkiem nowe doświadczenie – początek samodzielnego załatwiania się na sposób dorosłych. Przeskok na kolejny poziom i przełom dokonany co prawda w pośpiechu, ale także w atmosferze ekscytacji i wielkiej ulgi 🙂

Ilustracje genialnie oddają charakter wędrówki szczeniaka, któremu bardzo chce się kupę. Powtarzalność sytuacji nadaje opowieści zabawny, oczekiwany rytm. Jest lekko i wesoło, pomimo ciśnienia, żeby zdążyć. Ta książka wywołała szeroki uśmiech na twarzach całej naszej rodziny 🙂

Wielki Konkurs Kup, Guido van Genechten, Adamada

O ile w wyżej wspomnianej książeczce pomysł na gonitwę w stronę toalety jest przezabawny, o tyle w drugiej idea Wielkiego Konkursu Kup wydaje się mocno kuriozalna. Konsternację dorosłych odbiorców może budzić fakt, że książka wyda się dzieciom zbyt inspirująca. Co, jeśli zechcą chciały naśladować bohaterów w ich pomysłowości?

Barwna, szalona wizja zwierzaków – przyjaciół bawiących się w konkurs kup jest kanwą opowieści. Odczarowany jest temat kupy i bąków. Odczarowana powaga majestatu króla Lwa. Organizowany co roku Wielki Konkurs Kup jest wielkim wydarzeniem, które przyciąga rzesze zafascynowanych tematem wielbicieli, puszczających wodze fantazji niczym w konkursie zjazdów na czym się da i innych podobnych imprez ze świata rzeczywistego. Uczestnicy prześcigają się w pomysłach na prezentację dzieła! Ciekawe kto zapisze się w pamięci i zasłuży na wpis na tablicy upamiętniającej wydarzenie?

Amatorzy absurdu, otwartości wobec wątków fizjologicznych i odjechanego poczucia humoru będą zachwyceni tym niezwykłym popisem kreatywności.

Feluś i Gucio idą do przedszkola
autor: Katarzyna Kozłowska
ilustracje: Marianna Schoett
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: twarda / całokartonowa
wiek: 2+
cena okładkowa: 39,90 zł

Chce mi się kupę
tekst i ilustracje: Guido van Genechten
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: twarda
wiek: 1+
cena okładkowa: 29,90 zł

Rok w przedszkolu
ilustracje: Przemysław Liput
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: twarda / całokartonowa
wiek: 1+
cena okładkowa: 44,90 zł

Wielki konkurs kup
tekst i ilustracje: Guido van Genechten
wydawnictwo: Adamada
oprawa: twarda
wiek: 2+
cena okładkowa: 31,90 zł

Znasz te książki? Zaciekawiła Cię recenzja?
Napisz w komentarzu. Ślad Twojej obecności to szansa na inspirującą wymianę!
Wpadnij z wizytą do Dzikiej Jabłoni na Facebooku

Rok na wsi w okolicznościach przyrody

Oto kolejna kartonówka zachęcająca do praktyki mindfulness i hartująca świadomość przemijania. Kocham te obrazkowe opowieści zanurzone w cyklu przyrody, przyjazny upływ czasu w czterech barwnych porach roku, twarze ludzi pełne emocji, ale takie pogodzone, wpisane w rytmy nieba i ziemi. Na mnie Rok na wsi działa jak zachęta do praktykowania zen w czystej postaci, zaproszenie do zadumy, spojrzenia na siebie i swoje potrzeby w łagodnym zrozumieniu praw natury. A że dzieci przy okazji pobawią się w wyszukiwanki, poćwiczą spostrzegawczość, pojeżdżą palcem po mapie dwunastu przygód… świetnie! W głębi serca jednak przeczuwam, że autorka Magdalena Kozieł-Nowak miała na myśli nie tylko kilkuletnich odbiorców, ale postanowiła wpuścić do swojego projektu także przemęczonych rodziców potrzebujących chwili wytchnienia 🙂

Nasza Księgarnia znów mnie zachwyca w tej serii. Na początek bohaterowie przedstawiają się – poznajemy ludzi i ich zwierzęta gospodarskie. Podróż od puchowego stycznia, kuligu i radosnego wieczoru z trzaskającym ogniskiem wiedzie przez mroźny luty i ślady zwierząt na śniegu, prosto w krakanie wron i mysie harce w stodole. Marzec przynosi obietnicę wiosny w baziach, ale zwodzi jeszcze i drażni się roztopami. W kwietniu zielenią się pola i bielą jabłonie, a starszyzna szykuje jaja na Wielkanoc. Maj nasyca się zapachami, wszystko kwitnie, rozrasta się i dobrze wróży. Każdy ma zajęcie. Czerwiec ma kolor soczystej trawy i truskawek, koty gonią za ptakami, a konfitury zastygają w słoikach na zimę. W lipcu królują czereśnie i pomidory, ziarno ląduje w workach, praca przetyka się z letnim lenistwem.

Sierpień w strugach deszczu kusi smakami, a dzieci i tak sobie z tego nic nie robią, skacząc wesoło w kałużach. Wrześniowe wieczory rozbrzmiewają piosenką, zbiory stygną w stosach, zachodzącym słońcu i dźwiękach gitary przy ognisku. Rudy, pełen blasku październik smakuje grzybami. Za oknem fura gnoju i obwoźny spożywczak na kółkach. Listopadowa szaruga to wodospad liści i ostatnie przebłyski koloru. Latawiec na zachmurzonym niebie nad stołem z eko-przetworami na sprzedaż. Ostatnie prace w ogrodzie przed nadejściem zimy. Grudzień wita choinką, słoninką, grubym bałwanem i ciepłym kożuchem. Tak oto żyją w zgodzie z naturą państwo Listkowie w swoim gospodarstwie agroturystycznym w Krzętlach. Krzątają się tu Basia i Piotr oraz trójka ich dzieci, babcia Hela i pan Józek. Plus pies i dwa koty. Odwiedzają ich znajomi oraz letnicy. Ich centrum świata tętni nieprzerwanie życiem. Jak Wam się podoba?

Ja się czuję jak na działkach w dzieciństwie, gdy babcia Ala zabierała nas ze sobą w odwiedziny do koleżanek. Paliły papierosy, piły kompot i grały w karty. Osy, woda, sok, słońce na policzkach i wiatr we włosach. Krzaki porzeczek i kwaśne kulki agrestu. Małe pieski szukające cienia pod stolikiem. Nad stolikiem wyliczanka. As pik. Dziewiątka karo. Dama trefl. Czary-mary i abrakadabra, tak to wszystko brzmiało. Tak długo podglądałam wesołe starsze panie, aż zrozumiałam zasady i nauczyłam się grać!

Tej książki dwulatka nie daje sobie wyjąć z ręki. Starsza Milo też zagląda i przepada na dłuższą chwilę. Tak naprawdę to dla siebie zamówiłam tę pozycję, co tu dużo pisać. NIesie spokój. Ma swój rytm, coś jak noce i dnie. Świat wykonuje salto, a przyroda zawsze toczy się według ustalonych prawideł i wszystko zatacza koło, choć lądujemy gdzieś indziej, zaczynając od początku. Ta spiralna narracja ukazana w pięknej ilustracji jest gęsta i soczysta, choć zarazem odświeżająca. Pomaga zachować spokój w obliczu zmian. To pieśń o równowadze! Pani Magdaleno, dziękuję za tę wyjątkową chwilę kontemplacji!

Rok na wsi
autor: Magdalena Kozieł-Nowak
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
oprawa: twarda / książka całokartonowa
wiek: 1+
cena okładkowa: 44,90 zł

Komiksowe nowości dla najmłodszych z Wydawnictwa TADAM

dzika-jablon889o

Komiksowe nowości z Wydawnictwa TADAM znów wprawiły nas w dobry nastrój. Wszystkie trzy chodzimy i cmokamy z zadowolenia, dotykamy i nie wypuszczamy kartonówek z rąk, opowiadamy historyjki z podziałem na role, bo tak jest najśmieszniej. Panią Detektyw Sowę miałam przyjemność poznać pod koniec zeszłego roku, a w styczniu do drużyny zwierzaków dołączył Pan Łasuch Miś. Tylko czekać, aż pojawią się kolejni bohaterowie serii autorstwa Adama Święckiego. Już zacieramy ręce! Nasza komiksowa półka dla najmłodszych wciąż się powiększa, a rozrastająca się oferta pierwszych komiksów dla dzieci na rodzimym rynku osobiście bardzo mnie cieszy i ekscytuje. Zaciskam kciuki z całych sił, aby regularnie pojawiały się kolejne wartościowe pozycje 🙂

Pan Łasuch Miś

Mam słabość do Sowy i Łasucha, no po prostu uwielbiam obie książeczki. Pomysły na fabułę są tak sympatyczne, bohaterowie nad wyraz życzliwi, a grafika taka piękna… Co tu dużo gadać – to miłość od pierwszego wejrzenia.

Teraz konkrety bez nadmiernych uniesień. Kwadratowy format i dwadzieścia stron pełnych gonitwy. Niedźwiedź podkrada miód pszczołom, a te chcą go dopaść za wszelką cenę. Pościg meandruje przez łąkę i las, przez wodę i ląd, przez krzaki, polany i przestworza, a poszkodowane pszczoły wciąż nie mogą dopaść misia. Co mu zrobią jak już go dopadną? Czy są żądne zemsty? Na pewno użądlą złodzieja niemiłosiernie, w końcu należy mu się za taki wybryk. Autor zręcznie i zabawnie rozprawia się z oczekiwaniem stereotypowych reakcji w trudnej relacji między bohaterami bezpośrednio zamieszanymi w sprawę miodu. Odrzućcie, proszę, wszelkie negatywne konotacje, myślenie o zasłużonej karze i złote rady. Spotkanie przynosi zupełnie zaskakujące zakończenie – rozbrajającą wrażliwość, sympatię i żart!

dzika-jablon889oo dzika-jablon889p

Historyjka zawarta jest w dymkach wierszowanych na mistrzowskim poziomie przy zachowaniu totalnej lekkości. Traci się dla niej głowę i płynie z wiatrem, pędzi razem z przesympatycznym uciekinierem i gończymi pszczołami. Łasuch jest nie tylko wielkim optymistą skupionym na jasnej stronie życia, ma też zdolności do improwizacji, podąża za impulsami i zbytnio się nie zamartwia, bo wie, że nadmiar troski niczemu dobremu nie służy. Jako bohater tej historii ma swój charakter i swoją moc.

Urzeka mnie prostota szaty graficznej. Prostota wyrafinowana i pełna lekkości, choć ryzykuję sprzeczność. Adam Święcki rozegrał ilustracje wspaniale i w sposób różnorodny. Każda lokalizacja na trasie Łasucha, każdy fragment pejzażu jest zakodowany innym graficznym gestem. Płaskie plamy koloru przetykane gradientem, malarskość gamy barwnej świetnie połączona z mocno graficznym rysem, faktury i kreski prowadzone tak delikatnie, miejscami ozdobnie, że niemal przywodzą na myśl elementy ludowości. Czarodziejsko i bajkowo.

Na koniec minus. Brak zaokrąglonych rogów. Na miejscu Wydawcy postawiłabym w tej kwestii na standardowe i bezpieczne rozwiązanie. Ważne w przypadku najmłodszych czytelników.

dzika-jablon889rdzika-jablon889ppdzika-jablon889prdzika-jablon889rr

Mały i Duży

Obie części rysunkowych przygód Małego i Dużego autorstwa Agaty Matraś to perełki. Coś czuję, że na dwóch się nie skończy. I dobrze by było, bo to mądre i szalenie zabawne kartonówki. Odznaczają się cudowną prostotą, która występuje w kilku odsłonach. Paleta barw zredukowana jest do podstawowych kolorów z dodatkiem czerni i bieli, co tworzy rozpoznawalny i wyrazisty styl tej serii. Podział na bohaterów oparty na przeciwieństwie cech zapewnia fabule niezwykle żywą parę uzupełniających się postaci. Choć tak bardzo różni, mogą być przyjaciółmi. Historyjka jest za każdym razem nieskomplikowana i przejrzysta, a tak wiele wnosi i na ważne sprawy zwraca uwagę. Króluje tu jedna z moich ulubionych zasad „mniej znaczy więcej”, a oszczędna forma kryje wiele wartościowych treści.

dzika-jablon889wx

Autorka potrafi nieźle czarować, skoro w rysunek tak subtelnie wplata przekaz. Poruszyła mnie zawarta na obu płaszczyznach równowaga. Mały, Duży i chmura to krótka historia Dużego utrapionego przyczepską czarną chmurą, która zawisła mu nad głową i ani myśli spływać. Męczy się z nią biedak, próbuje przegonić, Mały mu w tym pomaga, a grono życzliwych przyjaciół na siłę stara się ją zagłuszyć… Coś Wam to przypomina? Niechciane uczucia, których nie akceptujemy, z którymi walczymy. Jest tu ucieczka, konfrontacja, walka, napięcie i bezpośredni atak. Nikt nie sugeruje zrozumienia i akceptacji. Jak oswoić smutek?

Wszystko się zmienia wraz z nadejściem Pani Nocy, która proponuje Dużemu zająć się szykowaniem gwiazd na niebie. Pochłonięty robotą i usatysfakcjonowany rezultatem, Duży nagle odkrywa, że czarna chmura zniknęła. Zamiast niej łapie miękką białą chmurkę i zasypia z nią pod głową jak z poduszką. Czytałam, a uśmiech nie znikał mi z twarzy. Poruszyło mnie odkrycie, że ta mała książeczka traktuje o wielkiej mocy transformacji, która drzemie w każdym z nas. Wystarczy być dobrym dla siebie, nie walczyć z trudnymi emocjami, nie udawać, że nas nie dotyczą, a sposoby na lepsze samopoczucie same się objawią.

dzika-jablon889rssdzika-jablon889ssdzika-jablon889uw

Mały, Duży i czary to z kolei pochwała sprawczości. W książeczce mysz i hipopotam spotykają się z Leśną Czarodziejką, aby prosić o pomoc w wyczarowaniu ciasta z malinami. Dużemu burczy w brzuchu na całą okolicę i za namową Małego postanawia spełnić swój kaprys. Czeka ich konkretna kulinarna robota, gdy czarodziejka dyktuje proporcje i zaklęcia do powtórzenia. Przekonany o udziale sił zewnętrznych, rozmarzony o deserze i uwijający się w kuchni bohater nawet nie przypuszcza, że właśnie skorzystał z przepisu z książki kucharskiej. Ciasto wychodzi wyśmienite, a czarodziejka oświeca go życzliwą informacją, że wszystkiego dokonał sam. Dużego rozpiera duma!

Agata Matraś ma dar przekazywania czytelnych afirmacji w prostej formule bez natrętnego dydaktyzmu. Mam nadzieję, że serca wielu maluchów będą pokrzepione. To mamy już trzy dobrze rozpoczęte serie pierwszych komiksów dla dzieci (trzecią jest Smoczek Loczek). Sprawdźcie moje propozycje, a ja zacznę wypatrywać następnych części na horyzoncie 🙂

dzika-jablon899tudzika-jablon899tdzika-jablon899u

dzika-jablon889n

Pan Łasuch Miś
tekst i ilustracje: Adam Święcki
Wydawnictwo TADAM
oprawa: twarda / książka całokartonowa
wiek: 1+
cena okładkowa: 19,90 zł

Mały, Duży i czary / Mały, Duży i chmura
tekst i ilustracje: Agata Matraś
Wydawnictwo TADAM
oprawa: twarda / książka całokartonowa
wiek: 1+
cena okładkowa: 19,90 zł

Straszne oczy w lesie, czyli pop-up dla malucha

dzika-jablon888l

W mojej szkatułce wspomnień z dzieciństwa książki typu pop-up to prawdziwe skarby. Do dziś pamiętam wielokolorowe, fantastyczne rozkładane bajki, które przenosiły mnie w odległe rejony wyobraźni. Coś się poruszało, chowało, wyciągało, kilka papierowych elementów, drobna sugestia ruchu i czary gotowe! Żywa książka!

Emocje powracają, gdy trzymam w rękach nowość z Wydawnictwa Mamania Kto się kryje w lesie? Niewielka w rozmiarze, szesnastostronicowa kartonówka z opowieścią o nocnych strachach prowadzi dziecko w leśną krainę pełną zwierząt. Książka jest niezwykła w swej prostocie. Rozegrana subtelnie w czerni i szarościach eksponuje żółte, wszędobylskie, obserwujące oczy. Zawężenie gamy kolorystycznej wcale nie odbiera książce wyrazu. Przeciwnie, nastrój nocy zbudowany jest najprostszymi środkami, co w efekcie wspaniale uruchamia wyobraźnię bez niepotrzebnego przeładowania. Pozwala się skupić na papierowych ruchomych elementach, a te wydobywają plany i uprzestrzenniają każdą scenkę.

dzika-jablon888m

Autorzy Eryl Norris i Andy Mansfield zaprojektowali podróż tak, aby krok po kroku stopniować napięcie. Dopiero na koniec otrzymujemy rozwiązanie zagadki. Fabuła jest nieskomplikowana, co w sumie dodaje uroku książeczce przeznaczonej dla najmłodszego odbiorcy. W ciemnościach świecą oczy. Do kogo należą? Jakie licho się czai? Wszyscy się boją. Złowroga atmosfera. Dreszczyk emocji. Po drodze napotkane zwierzęta prezentują rogi, otwierają paszczę i rozkładają skrzydła, wyskakują ze środka jak żywe. Na koniec spotkanie ze sprawcą całego zamieszania. Co to za „potwór”, tego nie zdradzę, abyście sami odbyli tę wędrówkę z Waszymi maluchami. Ciekawe czy będą piszczeć z radości i dotykać papierowych mieszkańców lasu, aby wszystko sprawdzić własnymi rączkami. Z pewnością nie umknie im żaden detal – wygięty pyszczek, zadarte skrzydło czy sterczące ucho, które aż się prosi, by je złapać.

dzika-jablon888mm

Ta prosta opowieść świetnie nadaje się do odgrywania scenek, zapraszania dziecka do leśnego spektaklu, zabawy w poznawanie zwierząt czy wydawanie dźwięków. Ciężko zamknąć tę książkę, bo maluch chce do niej wracać i może tak ją oglądać w kółko. Mamania podpowiada jednak jak wybrnąć z tej sytuacji – po prostu sięgnąć po kolejną nowość Kto się kryje w wodzie?

dzika-jablon888n dzika-jablon888o dzika-jablon888p dzika-jablon888r

Kto się kryje w lesie?
autor: Eryl Norris, Andy Mansfield
Wydawnictwo Mamania
oprawa: twarda
książka kartonowa
wiek: 0-3
liczba stron: 16
cena okładkowa: 29,90 zł

Książka do odkrywania

dzika-jablon884r

Fani książek interaktywnych na pewno docenią kreatywną serię dla najmłodszych z Wydawnictwa Adamada. Mamy jedną książkę i już się w niej rozsmakowałyśmy. Nasz najmłodszy szkrab rodzinny zawzięcie ją testuje i codziennie odkrywa kto… ma nos jak wąż, jest tysiąc razy większy od ryb, jest za gruby, żeby fruwać lekko jak motyl, ma tyle macek ile pająk nóg? Nie zastanawia się oczywiście nad tymi nieoczywistymi pytaniami, lecz z ciekawością malucha odkrywającego świat przewraca kartki i otwiera te, które zawierają rysunkowe zagadki.

Książeczka opiera się na bardzo prostym pomyśle. Ogon, dziób czy macka zwierzaka, którego widzimy na stronie, na pierwszy rzut oka należy właśnie do niego. Gdy jednak otwieramy zagiętą stronę, naszym oczom ukazuje się zupełnie ktoś inny – rzeczywisty właściciel mylącej części ciała. Zmyłka, wizualny żart prowadzą nas więc do wizerunku ukrytego w środku zwierzaka, a z każdym takim odkryciem śmiechu jest co niemiara.

dzika-jablon884rs

Guido van Genechten po mistrzowsku rozgrywa pomysły na książki, w których minimalistyczna forma (i formuła) idą w parze z bardzo przyjemnym dla oka pomysłem graficznym. Zwierzęta są duże i wyraziste, umieszczone na jasnych tłach, budzą sympatię uśmiechem i tymi swoimi wielkimi oczami. Są trochę bajkowo-zabawkowe w tej mało rzeczywistej konwencji, ale nie tracą czytelności nawet pomimo uproszczenia bliskiego znakowi. Maluchom właśnie tyle wystarczy – nie zagubią się w szczegółach, a postać rozpoznają bez trudu. Zwierzęta w parach są dobrane w zaskakujący sposób, co gwarantuje dużo śmiechu. A muszę przyznać, że dobrej zabawy jest tyle, że niezbyt gruby papier powoli nie wytrzymuje natarcia ciekawskich rączek. Kolejne porcje zagadek znajdziemy w książkach Odkryj, co… oraz Odkryj, gdzie… Póki co, młodsza córka poleca tę z żyrafą 😉

dzika-jablon884ss dzika-jablon884st dzika-jablon884tt dzika-jablon884u dzika-jablon884uu dzika-jablon884ww

Odkryj, kto…
tekst i ilustracje: Guido van Genechten
Wydawnictwo Adamada
oprawa: twarda
wiek: 0+
cena okładkowa: 24,90 zł

Lubisz Leosia?

dzika-jablon882p

Czytanie książki Lubię Leosia z Wydawnictwa Zakamarki przypomina obserwowanie scenki na placu zabaw. Miejsce akcji to piaskownica, czas – kilkanaście minut, w czasie których rozgrywa się spotkanie pochłoniętych zabawą dzieciaków. Pija Lindenbaum w centrum historyjki umieszcza Leosia, który swoim odmiennym wyglądem przykuwa uwagę innych chłopców. Leosia pilnuje w piaskownicy babcia, a on pod jej okiem zapamiętale stawia babki z piasku. Kumpluje się z nim Marcel, narrator naszej opowieści. Ciągnie go do Leosia – nie tylko lubią razem się bawić, ale Marcelowi odpowiada dosłownie wszystko u kolegi. Fryzura, zabawki, patyk, a nawet babcia! Idyllę przerywa tylko nadejście innego chłopca, z którym Leoś się wygłupia. Marcel jest trochę zazdrosny, gdy traci uwagę kolegi.

Zwyczajne miejsce, codzienny punkt w harmonogramie każdego malucha, sytuacja jakich wiele. Łatwo nie zauważyć pierwszych skomplikowanych emocji doświadczanych przez dziecko, które buduje dopiero kontakt z rówieśnikami. Jedna chwila i w piaskownicy zmienia się konfiguracja – kolega patrzy już w inną stronę, innemu dziecku pożycza wiaderko. Dla nas dorosłych to drobiazg, którym nie warto się przejmować, a dla dzieciaków na początkowym etapie procesu socjalizacji całkiem poważna sprawa budząca niemałe emocje. Książeczka Piji Lindenbaum to taki zoom na detal, który może umknąć w natłoku codziennych spraw. Zachęta do bycia uważnym opiekunem świadomym uczuć dziecka. W dodatku przedstawiona w soczystych, cukierkowych barwach, naszkicowana prostym rysunkiem i opisana zwyczajnym językiem. Całkiem przyjemna i pożyteczna pozycja o mądrości zdobywanej w piaskownicy.

dzika-jablon882pr dzika-jablon882r dzika-jablon882rs dzika-jablon882s

Lubię Leosia
tekst i ilustracje: Pija Lindenbaum
Wydawnictwo Zakamarki
oprawa: twarda
wiek: 0+
cena okładkowa: 24,90 zł

Cynamon Ancyklopek

dzika-jablon876a

Można pobierać lekcje tolerancji w piaskownicy? Specjalizować się w psoceniu? Poznawać świat w kontrastach? Czemu nie! Seria książeczek autorstwa Piotra Dobrego i Łukasza Majewskiego wydana przez Wydawnictwo TADAM jest próbą ukazania złożoności świata najmłodszego dziecka i jego najprostszych potrzeb jak poczucie bezpieczeństwa i potrzeba akceptacji. Są to właściwie trzy kartonówki przeznaczone dla odbiorców w wieku roku i dwóch lat, dopasowane do kolejnych etapów rozwojowych dziecka. Niebanalny pomysł na serię nadążającą za dzieckiem 🙂

Autorzy bohaterem uczynili nie zwykłe dziecko, ale niezwyczajnego, psotnego ancymonka zwanego Ancyklopkiem. Jak na cyklopa przystało, malec wyróżnia się jedynym okiem, powodując zaciekawienie otoczenia. Jego inność przysparza mu czasem kłopotów i przykrości. Pierwsza część adresowana jest do najmłodszych, rozpoczynających dopiero przygodę z książką. To książeczka kontrastowa ukazująca świat Ancyklopka – jego najbliższe otoczenie oraz rodziców. Jest zdecydowanie moim faworytem w kwestii przekazu oraz szaty graficznej. Rozegrana w bielach i czerniach, pełna subtelnych linii i intrygujących faktur, utrzymana jest w minimalistycznej prostocie, a jej czystość graficzna wpływa na jednoznaczny, czytelny odbiór.

dzika-jablon876cdzika-jablon876d

Część druga to kolekcja psot podrastającego Ancyklopka – świetny zabieg afirmujący naturalną ciekawość świata i dziecięcą aktywność w przestrzeni domu. Krótkie rymowane teksty pełne wyrazów dźwiękonaśladowczych są zabawne i łatwe do zapamiętania. Dzieci lubią powracać do takich rymowanek. Warstwa graficzna tę prostotę nieco narusza poprzez dużą skrótowość i umowność portretowanych postaci i sytuacji, które czasem są zbudowane niemal z figur geometrycznych. Plusem  na pewno jest zróżnicowany kolor i duża dynamika – na każdym obrazku sporo się dzieje i jeśli tylko dziecko się skupi, może wyśledzić wiele szczegółów.

dzika-jablon876g

dzika-jablon876h

Trzecia książeczka ma chyba najmocniejsze przesłanie, a jej bohater znów jest trochę starszy. Jego otoczenie to już nie tylko łóżeczko, ani nawet dom, tylko świat na zewnątrz. Ancyklopek wychodzi na podwórko i lubi spędzać czas na placu zabaw, w piaskownicy. Zaczyna się etap socjalizacji, maluch próbuje swoich możliwości w pierwszych relacjach poza domem. Tu pojawia się trudność, bo swoim wyglądem i nieprzeciętnym wzrostem wyróżnia się bardzo na tle typowych dwulatków. I choć ma wielki talent do budowania, czuje się samotny. Aż do momentu, gdy… spotyka Czworookiego!

Bardzo podoba mi się pomysł na tę opowiastkę, jej dydaktyzm nie razi dzięki sprytnemu pomieszaniu mitu i rzeczywistości. Za dużo jednak jest wizualnych powtórzeń – postać dziecka i liczne podobne ujęcia nie wykorzystują w moim odczuciu graficznego potencjału ilustracji do tak niezwykłej książki. Dominuje piaskowo-brązowa gama barwna – aż się prosi, by małym odbiorcom przygód Ancyklopka dołożyć nieco ożywiającego koloru i wydobyć akcenty przyciągające uwagę na dłużej. Ciekawe czy poznamy dalsze przygody małego ancymonka 🙂

dzika-jablon876edzika-jablon876fdzika-jablon876i

Świat okiem Ancyklopka / Wszystkie psoty Ancyklopka / Ancyklopek na placu zabaw 
tekst i ilustracje: Piotr Dobry & Łukasz Majewski
Wydawnictwo TADAM
oprawa: twarda, kartonowa
wiek: 1+ / 2+

Znasz tę książkę? Zaciekawiła Cię recenzja?
Napisz w komentarzu. Ślad Twojej obecności to szansa na inspirującą wymianę!
Wpadnij z wizytą do Dzikiej Jabłoni na facebooku 🙂

Mała biała rybka

dzika-jablon869f

Wasze maluchy zapoznały się już z Małą Białą Rybką? Moja młodsza córka przybiła z nią piątkę i chyba wiem dlaczego.

Na serię o ciekawej wrażeń rybce z Wydawnictwa Mamania składają się trzy książki: Mała biała rybka, Mała biała rybka ma wielu przyjaciół oraz Mała biała rybka ma urodziny. Krótkie i pełne uroku opowieści z głębin zachęcają, aby trzymać się blisko z sympatyczną bohaterką i razem z nią oswajać świat. Ten jest bogaty i różnorodny – brudna i czysta rozgwiazda, długi i krótki wąż morski, gruba i chuda ośmiornica, mały i duży jeżowiec. Ta wyliczanka to w rzeczywistości lista gości przybywających na przyjęcie. W tak pięknie zawoalowany sposób czytelnikowi przedstawia się przeciwieństwa. Wielki błękit jest pełen urodzinowych gości i tętniący spotkaniami z przyjaciółmi. W tej przygodzie dziecko poznaje znane, fajne zabawy. Bohaterowie bawią się w berka, w chowanego i w ciuchcię, tańczą czaczę, puszczają bańki. Mała biała rybka ma wiele powodów do radości!

dzika-jablon870j dzika-jablon870l

Tekstu w tych trzech książkach Guido van Genechtena jest mało, bo historia jest w zasadzie opowiedziana w obrazkach. Z małą białą rybką warto poćwiczyć. Na przykład kolory, szukając jej zgubionej mamy. Niech młoda nie płacze w podwodnym świecie, tylko rozejrzy się wokół i zacznie pytać! Czerwony krab, żółty ślimak i zielony żółw nie znają odpowiedzi. Inne kolorowe mamy nie przyznają się do rybki, tylko wielka tęczowa ryba pasuje do niej jak ulał. Mamy więc kolorowy happy end. Ta seria to oda do radości życia. Najmłodsze maluchy będą w siódmym morskim niebie!

dzika-jablon870m dzika-jablon870mn dzika-jablon870n dzika-jablon870o dzika-jablon870p dzika-jablon870pr dzika-jablon870s

Mała biała rybka
Mała biała rybka ma urodziny
Mała biała rybka ma wielu przyjaciół
tekst i ilustracje: Guido van Genechten
Wydawnictwo Mamania
oprawa: twarda
wiek: 1+
cena okladkowa: 19,90 zł

Guido van Genechten. Odmienność da się lubić / Przygody z książką 4

dzika-jablon869g

Guido van Genechten gości nie tylko w październikowej odsłonie Przygód z książką. Już od 27 do 29 października można go spotkać w Polsce na Krakowskich Targach Książki. Będzie tam można otrzymać autograf, porozmawiać z autorem o tworzeniu książek, wziąć udział w warsztatach plastycznych i obejrzeć przedstawienie inspirowane jego najbardziej rozpoznawalną książką Rikuś. Nagroda Illustrator’s Award City of Hasselt za ilustracje do Rikusia przyspieszyły tempo międzynarodowej kariery van Genechtena. Książki belgijskiego pisarza i ilustratora są obecne na całym świecie. W Polsce głównie Adamada zajmuje się przybliżaniem jego twórczości dzieciom i, trzeba przyznać, że wydawnictwo ma w ofercie piękne, mądre, ciepłe i pełne humoru propozycje dla przedszkolaków. Jeśli jeszcze jakimś cudem ich nie znacie, popatrzcie na ilustracje van Genechtena, którymi będę się dzielić w ciągu najbliższych kilku dni – może wybierzecie coś odpowiedniego dla swoich dzieciaków 🙂

Rikuś / Rikuś i Anusia

dzika-jablon869b

Zainteresowałam się bliżej twórczością tego artysty, gdy dostrzegłam różnorodność jego ilustracji, lekkość w przechodzeniu od jednej techniki do drugiej, żonglowanie nimi w klimacie dobrej zabawy. Przy Rikusiu zatrzymałam się na dłużej – ilustracje przypominają obrazy namalowane z gestu, nonszalancko, szerokim pędzlem. Miejscami sprawiają nawet wrażenie niedbałych – spod warstwy koloru przebija drobno kratkowany wzór papieru-tła wydarzeń. Styl obrazków jest lekki, a kompozycje na stronach dynamiczne, co przy małej ilości tekstu dodatkowo podkreśla ruch, akcję i wydarzenia. Postać głównego bohatera jest duża i wyrazista; autor nie poświęca zbyt wiele uwagi na szczegóły. Łatwo rozpoznawalny i charakterystyczny królik jest z gatunku tych postaci, z którymi małe dziecko może się szybko zidentyfikować i od razu polubić. Uproszczenie zaś kształtu i wyeksponowanie mocnego, czarnego konturu w niczym nie zubaża odbioru. Ilustracje są świeże, radosne i bardzo kolorowe. Króliczków w książkach dla dzieci spotkałam już wiele. Zwierzaki od van Genechtena nie są wymuskane, za to charakterne.

dzika-jablon869d

dzika-jablon869adzika-jablon869c

Wartością Rikusia oraz Rikusia i Anusi są też tematy, z którymi mierzy się twórca. Sięga po wątki budowania relacji, przyjaźni i odmienności. Rikuś, który czuje się inny od rówieśników z powodu klapniętego ucha, robi wszystko, aby je „naprawić”. Swoimi staraniami budzi jeszcze większy śmiech w grupie królików. Bądźcie jednak spokojni, nawet ukazując problem inności i złe samopoczucie zrozpaczonego bohatera, autor stopniuje i łagodzi wydźwięk trudnych relacji i napięcia. Nie ma tu miejsca na okrucieństwo czy złośliwość. Wyśmiewanie się z Rikusia jest i tak podszyte humorem. Owszem, królik marzy o normalnym uchu i jest mu przykro, że inni się z niego śmieją, ale akcja przebiega w dość sympatycznej atmosferze. Co więcej, Rikusia ratuje jego poczucie humoru. Zaraża nim innych i odczarowuje sytuację na korzyść dla siebie. Wraz ze szczerym, dobrym, uwalniającym śmiechem przychodzi akceptacja.

dzika-jablon869h

Część druga przygód niesfornego królika także została stworzona, by bawić i śmieszyć. Zabiegi Rikusia, pragnącego za wszelką cenę przyciągnąć uwagę pewnej króliczki, wywołają uśmiech na twarzy malucha i rodzica. Sympatia dla bohatera wpisana jest więc w treść i styl opowiadania. Każdy przecież chciałby dostać w prezencie naszyjnik ze słodkich marchewek!

dzika-jablon869i dzika-jablon869j

Nie chcę być duży

I jeszcze jedna rodzinna, pełna ciepła książka. Ciepła od uczuć i gorąca w palecie barw. Brawa za podjęty temat – bliskości typowej dla dzieciństwa, z której z czasem się wyrasta. Tym razem zwierzęcym bohaterem jest Mama Kangurzyca i jej maluch w torbie. Czytając o kangurku za dużym już na pomieszkiwanie i podróże w maminej kieszeni na brzuchu, oczyma wyobraźni widziałam moją młodszą córkę, wiercącą się na moich kolanach przy każdej nadarzającej się okazji albo cierpliwie wyciągającej łapki, żeby tylko pobyć w moich ramionach. Podobnie jak Kangurzyca czekam, aż dziecko posmakuje więcej samodzielności. Razem z maluchem i jego mamą zwiedzamy kawał (afrykańskiego? australijskiego?) świata, przyglądając się zwierzętom. Spokojnie, nadchodzi w końcu ten moment, gdy młody zainteresuje się nim bardziej niż ciepłą kieszonką u mamy 😉

Prostota tej opowieści jest urzekająca. Bliski każdemu rodzicowi temat upływającego czasu w kontekście dorastania dziecka ukazany został z wyczuciem. Cała książka przygotowuje dziecko na finał, pozwalając mu stopniowo oswoić się z samodzielnością, dojrzeć do niej, zrozumieć bohatera i jego emocje. To sympatyczna terapeutyczna historyjka z zachętą do tego, aby dać dziecku czas na gotowość podjęcia ważnego kroku zgodnie z własnymi potrzebami. Piękny przekaz!

dzika-jablon869l dzika-jablon869m dzika-jablon869n

Kolorystyka ilustracji jest bardzo spójna, określona gamą ciepłych kolorów. W piaskowych krajobrazach bohaterowie wędrują skąpani w czerwieniach i pomarańczach. Słońca, ziemi i skał. Podobnie jak w Rikusiu styl ilustracji jest zamaszysty, syntetyczny i wyrazisty, choć osiągnięty dzięki nieco innym zabiegom. Cieniowane postacie wyglądają jak narysowane pastelami, a pejzaż w tle przypomina miejscami wycinankę z elementami wydartymi z papieru. Pojawiają się też w tych obrazkach faktury – w liściach, korze drzew, masywach skalnych czy na ciele żyraf. Nie wiem jak reagują inne dzieci, ale moja córka uśmiecha się szeroko na widok zwierzaków w książkach van Genechtena.

dzika-jablon869o

Mała biała rybka / Mała biała rybka ma wielu przyjaciół / Mała biała rybka ma urodziny

Tę serię przedstawię w oddzielnym wpisie, tutaj więc tylko zaanonsuję Małą Białą Rybkę, jedną z moich ulubionych postaci stworzonych przez autora. Ilustracje przypominają mi osobiście nieco styl Erica Carle. Rybka jest wyjątkowo szybko wpadającą w oko bohaterką, żyjącą w podwodnym świecie zwyczajnych spraw. Zajmują ją przyjaciele, zabawy, przyjęcia urodzinowe. Każda z tych prostych książeczek opiera się na fajnym pomyśle angażującym dziecko w aktywne poznawanie otaczającego je świata. Szkoda tylko, że to nie kartonówki – twardy papier zapewniłby tej serii dłuższe życie 🙂

dzika-jablon869f

W Wydawnictwie Adamada znajdziemy jeszcze inne pozycje autorstwa Guido van Genechtena: seria Odkryj co/kto/gdzie, I co teraz?, Gustaw – niestraszny duch oraz Jakie to szczęście, że cię znalazłem. Cieszę się, że znajomość z tymi książkami jeszcze przede mną. A Wy, które znacie, lubicie, i za co najbardziej?

Rikuś / Rikuś i Anusia
tekst i ilustracje: Guido van Genechten
Wydawnictwo Adamada
oprawa: twarda
wiek: 3+
cena: 34,90 zł

Nie chcę być duży
tekst i ilustracje: Guido van Genechten
Wydawnictwo Adamada
oprawa: twarda
wiek: 3+
cena: 37,90 zł

Mała biała rybka
tekst i ilustracje: Guido van Genechten
Wydawnictwo Mamania
oprawa: twarda
wiek: 1+
cena: 19,90 zł

Tymczasem zapraszam do pozostałych uczestniczek projektu!

Print

Wszyscy ziewają

dzika-jablon866j

Gdybym miała wskazać ulubioną książeczkę mojej półtorarocznej córki ostatnimi czasy, będzie to z pewnością interaktywne dzieło sztuki z okienkami Wszyscy ziewają. Hit nad hity – mówi wyraz jej twarzy i ten błysk w oku, gdy nie wypuszcza jej z rąk, naśladuje moje ziewanie, co brzmi oczywiście komicznie. Kończy i za chwilę zaczyna od początku, niekiedy wkładając kartki w moje dłonie, abym i  ja była trochę bardziej interaktywna. I tak sobie razem ziewamy, oglądając paszcze i buzie, wielkie zębiska i małe, drobne, ostre ząbki, ziewając raz nieśmiało i cichutko, by za chwilę ziewnąć z łoskotem, chrumkaniem i głębokim echem.

Wydawnictwo Adamada robi kawał dobrej roboty, wprowadzając na polski rynek nieznanych szerzej autorów. Tak jest i w przypadku tej książki, gdyż Anita Bijsterbosch, holenderska autorka i ilustratorka książek dla dzieci, gości w Polsce po raz pierwszy. Publikacja jest tak trafiona, że warto teraz czekać na kolejne projekty Anity, które, mam nadzieję, zawitają u nas niedługo dzięki kierunkowi obranemu przez Wydawnictwo Adamada. Chcemy więcej, wiadomo 😉

dzika-jablon866a dzika-jablon866b dzika-jablon866c

Co tu dużo mówić, ta książka dla najmłodszych jest świetna. Ponoć pomaga w zasypianiu. Pełen humoru tekst wydawcy zauroczył mnie całkowicie, więc pozwolę sobie zamieścić fragment: „Książka polecana do czytania przed snem. Bardziej skuteczna niż Aaa, kotki dwa, ciepłe mleko, smoczek, relaksacyjna muzyka, samochodowe przejażdżki po mieście, głaskanie i drapanie razem wzięte.” U nas, co prawda, nie sprawdza się czytanie do zaśnięcia, przeciwnie – córeczka się rozbudza i niebezpiecznie o tej porze ożywia, więc raczej praktykujemy czytanie i ziewanie w dzień.

Pokochałyśmy sympatycznych, śpiących i słaniających się ze zmęczenia bohaterów. Kto idzie spać? Kot, wąż, szop, królik, świnia, krokodyl, hipopotam, lis polarny, żółw. No i dzidziuś z dwiema jedynkami na dole i dwiema na górze. Na koniec sowa-mądra głowa daje znak do wyciszenia się i… po chwili wszyscy śpią 🙂 Ech, jakie to proste! Trochę utopii jednak wcale nie zaszkodzi, a i tak najbardziej liczy się dobra zabawa. Tę macie zagwarantowaną 🙂

dzika-jablon866gdzika-jablon866d dzika-jablon866e dzika-jablon866f

dzika-jablon866idzika-jablon866h

Wszyscy ziewają
tekst i ilustracje: Anita Bijsterbosch
Wydawnictwo Adamada
oprawa: twarda
wiek: 0+
cena: 34,90 zł