Rzeka w mieście

dzikajablon589

Że jest rzeka w mieście to wiem. Ale takiej rzeki, jaką spotkaliśmy pewnej wrześniowej niedzieli, nie znałam. Że się trzeba przebić przez kłębowisko estakad, przedrzeć przez gęste krzaczory, i to tylko znajomą, wydeptaną ścieżką, którą zna niewielu, albo ją jedynie przewodnik zna, co wieki temu podróżował tą trasą na wagary… Więc ktoś tu miał wycieczkę sentymentalną, a niektórzy, niczego się nie spodziewając, aż gęby rozdziawili, jak wyszli ze splątanej, mrocznej gęstwiny i ujrzeli! Biały drobny piasek i ani żywej duszy. Po co jechać nad morze?! Rozmarzyłam się. Dziecko tarzało się i turlało z radości.

Co tam, że krajobraz industrialny po drugiej stronie, i biało-czerwony komin dumnie sterczy jak kij wbity w mrowisko i wrzuca nam do widoku zupełnie inną estetykę 🙂 Lubię to. I wiatr. I słońce. I cisza od miasta – w środku miasta. Pożegnaliśmy lato lasem z patyków, w którym zgubiły drogę do domu kolorowe zwierzęta. Milo już kiedyś dyrygowała falą w wakacyjnym performensie, ale tamta rzeczka to dzidziuś według jej określenia. Tą większą też można porządzić (na brzegu), pokrzyczeć na nią, a nawet jej nawrzucać. Piaskiem i kamieniami 🙂

dzikajablon589a

dzikajablon589b

dzikajablon589c

dzikajablon589h

dzikajablon589e

dzikajablon589f

dzikajablon589g

dzikajablon589i

dzikajablon589j

Najbardziej magiczny dla mojej córki był fakt, że stąpamy po miejscu, które normalnie jest zalane przez większą część roku. Musiała to sobie jakoś poukładać – nie idziemy pod wodą… Woda też się nie rozstąpiła jak Morze Czerwone… Przyjęła do wiadomości, że woda cofnęła się, ale zaraz wróci na swoje miejsce 🙂 Bardzo możliwe, że na obecną chwilę teren jest już niedostępny. Łacha zniknęła jak podwodne królestwo. A Dzika Jabłoń tam była i zapamięta…

dzikajablon589l

dzikajablon589m

dzikajablon589n

dzikajablon589o

dzikajablon589d

Niebiańska plaża

dzikajablon480

Mokro i chłodno. Trochę mniej kolorowo. Pochmurno. Ale nie poddajemy się. Dzisiejsze trzy godziny na plaży utwierdziły nas w przekonaniu, że deszczowy dzień też się nadaje do zabawy i doświadczania zmysłami świata w nieco zmienionej odsłonie. A skoro mamy piątek i o zmysłach mowa, ogłaszamy udział w blogowej zabawie Zmysłowe Piątki zainicjowanej przez autorkę bloga Projekt: Człowiek. Początek w przyszły piątek. A z każdym kolejnym – autorki kilku blogów przedstawią zabawy wspierające rozwój poszczególnych zmysłów według następującego harmonogramu:

30/08 równowaga
6/09 dotyk
13/09 propriocepcja – czucie swojego ciała
20/09 słuch
27/09 węch
4/10 smak
11/10 wzrok

Zapraszamy! Bądźcie z nami nie tylko w piątki 🙂

zmysly

Tymczasem nad rzeką Milo doświadczała świata na bogato. Oprócz piachu i wody do zabawy przydała się też plastikowa butelka. Oto co może się zdarzyć na mokrej plaży:

  • dyrygowanie falą
  • podziwianie kaczek
  • ganianie kaczek
  • słuchanie szumu wody pod mostem
  • bieganie wzdłuż linii wody
  • chodzenie po wodzie (z wiadomym skutkiem)
  • szukanie skarbów
  • robienie wycieku z rzeki
  • szykowanie obiadu dla krasnoludów
  • zbieranie kamieni do butelki
  • puszczanie łódki z korków na wodę
  • i łapanie jej z powrotem, bo jednak szkoda, żeby popłynęła w siną dal 🙂

dzikajablon479

dzikajablon481

dzikajablon482

dzikajablon483

dzikajablon484

dzikajablon485

dzikajablon486