Baśń na wyciągnięcie ręki. Maria Orłowska-Gabryś / Przygody z książką 4

dzika-jablon859a

Dzisiaj poczęstuję Was klasyką klasyki oraz wspomnieniem z dzieciństwa. Bajarka opowiada jest ze mną od początku, chociaż nie to wydanie towarzyszyło mi za dnia i w nocy. Niedawno kupiłam baśnie w antykwariacie dla córki. A Ogródek Marii Konopnickiej? W składzie taniej książki nie mogłam przejść obojętnie obok, szczególnie że książka kosztowała zaledwie parę złotych. Obie zapraszają w podróż do dziecięcych lat, marzeń i snów. Patrząc już na same stare kroje liter w tytułach, czuję przyjemne ciepło. Ilustracje Marii Orłowskiej-Gabryś są obietnicą tego, że baśń czeka na mnie na wyciągnięcie ręki…

dzika-jablon859b

Ogródek, książka pełna przyrody i pucołowatych, rumianych dzieciaków jest zbiorem króciutkich wierszy. O płotku w ogrodzie, furtce i kapuście, kozach, gęsiach i zającach, kwitnących jabłoniach, żabce, krecie oraz paru innych przedstawicielach fauny i flory. Uroczo w tym starym, bardzo już staroświeckim świecie, ale to wciąż sympatyczna wizyta. Lalusie szmaciane, wróble, pies Burek, Kasia na huśtawce, braciszek w wózku przy agreście, bryczka, ul i ganek, przyjaźń pod słonecznikiem! Autorka Plastusiowego pamiętnika zawarła w Ogródku spojrzenie pełne czułości, uważne, przenikliwie opisujące niewinny i prosty świat dziecka. Ilustracje Orłowskiej-Gabryś są pochwałą samą w sobie miejsca i czasu nieskażonego poważnymi problemami. Namalowane lekko i nonszalancko z łatwością teleportują mnie do chwili, w której właśnie siedzę pochylona nad książką, kilkuletnia dziewczynka, zapatrzona w oszałamiającą biel kwitnących drzew, zawadiacką twarz Kachny czy otwarte dzioby w gniazdku. W zachwycie nad tym jak można tak namalować 🙂

dzika-jablon859c dzika-jablon859e dzika-jablon859f dzika-jablon859g dzika-jablon859h dzika-jablon859i

Z Bajarką wiąże się pokoleniowa historia. Moja mama dostała egzemplarz od swego dziadka, gdy była małą dziewczynką. Książka sczytana doszczętnie, po jakimś czasie w końcu się rozsypała. Wydanie nie najlepsze, więc kartki się wysypały i część z nich nigdy nie wróciło do tomu baśni. Babcia jednak, chcąc uratować prezent córki, zabrała to co ocalało, do introligatora. Na szczęście brakowało jedynie paru kartek na początku i kilkunastu na końcu. Książka nigdy nie otrzymała strony tytułowej i stąd zawsze była dla mnie najbardziej tajemniczą lekturą. Nie znałam jej tytułu, ale pokochałam ją od pierwszego wejrzenia, gdy moja mama podzieliła się nią ze mną.

Babcia hafciarka, nie mając oryginalnej okładki, wyhaftowała cudeńko na szarym płótnie i poleciła introligatorowi oprawić w nie książkę. Umieściła tam własny tytuł, wyczarowany kolorowymi nićmi kordonku, i tak książka ta zaczęła dla mnie na lata funkcjonować jako Bajki Izuni. Równie cenna i pamiątkowa okazała się dedykacja napisane zamaszyście i dość nieczytelnie starym piórem w niezidentyfikowanym odcieniu atramentu, przez dziadka mojej mamy, który baśnie jej podarował. Data, której nie obejmowałam umysłem, była kompletnie abstrakcyjna, ale działała też na wyobraźnię. Muszę powiedzieć, że kochałam te bajki całym sercem. Fakt, że nie znałam początku pierwszej baśni z kolekcji, a ostatnia urywała się wół słowa, w niczym mi nie przeszkadzał. Do dziś niektóre z nich wydają mi się jak zaklęte. Uwielbiam do nich powracać razem z moją córką.

dzika-jablon859j

dzika-jablon859m

W Bajarce odsłania się całe bogactwo warsztatowe i wielka wyobraźnia ilustratorki Marii Orłowskiej-Gabryś. Mistrzowskie rysunki piórkiem, portrety typów ludzkich, dzięki którym zawsze się miało pewność, który bohater dobry, a który to ten zły. Spojrzało się na rysunek i nie miało się wątpliwości. Ludzie o dobrych sercach wychodzili spod jej ręki niezwykle piękni, a źli otrzymywali szpetny, złośliwy, nieprzyjemny wizerunek. Kolorowe ilustracje, na które zawsze czekałam w trakcie lektury, to było spełnienie marzeń o ilustracji. Delikatne, pełne niuansów, brawurowe od strony technicznej, ukazujące doskonały warsztat pracy i talent autorki, sprawiały, że baśnie były dosłownie na wyciągnięcie ręki. Serce bije szybciej nawet dziś, gdy na nie patrzę.

Usiądźcie pod jarzębiną wokół starej bajarki i posłuchajcie… 🙂

dzika-jablon859k

dzika-jablon859n dzika-jablon859o dzika-jablon859r dzika-jablon859ss dzika-jablon859t

dzika-jablon859ldzika-jablon859tt dzika-jablon859u

Ogródek
tekst: Maria Kownacka
ilustracje: Maria Orłowska-Gabryś
wydawnictwo: ZYSK i s-ka
oprawa: twarda
cena okładkowa: 10 zł

Bajarka opowiada. Zbiór baśni z całego świata
opracowała: Maria Niklewiczowa
ilustracje: Maria Orłowska-Gabryś
wydawnictwo: Klub Miłośników Książki przy Księgarni „Współczesna”
oprawa: twarda
cena w antykwariacie: ok. 30 zł

Robert Romanowicz. Łapy, dzioby i ogony / Przygody z książką 4

dzika-jablon850b

Dziś będzie krótko i zwięźle. Między powrotem a kolejnym wyjazdem. Raczej zajawka niż elaborat. Ostatnio zaintrygowały mnie ilustracje Roberta Romanowicza, na którego wpadłam już kilka razy. Postanowiłam pokazać jego sylwetkę w ramach Przygód z książką z dwóch względów. Rysuje ptaki i zwierzęta, a moja córka jest rysowniczką oraz fanką zwierząt. Ma więc okazję śledzić losy zwierzęcych bohaterów w książkach z obrazkami Roberta Romanowicza, poznając zarazem jego wyjątkowy styl. Druga sprawa to właśnie ten styl zapadający w pamięć, charakterystyczne portrety zwierzaków i pokazywanie procesu twórczego od kuchni. Jak się zaczęła ta znajomość?

dzika-jablon856hh

Od małej, niepozornej kartonowej książeczki, którą zakupiłam spontanicznie dla ponadrocznej małej dlatego, że była o zwierzętach. O ile pomysł podpisania obrazków słowami w czterech językach jako metoda-zachęta do nauki kilku języków obcych jednocześnie nie przekonuje mnie zupełnie, bo słowa w przypadkowym zestawieniu i nadmiarze uważam za zbędne. Na metodę porównawczą dla tak małego odbiorcy po prostu za wcześnie. Słówka poza tym nie są pokazane w  kontekście, nie uczymy się ich użycia w zdaniu. Ilustracje natomiast spodobały mi się ze względu na świeżość, prostą, fajną kreskę i charakterystyczne kształty. Trochę stylizowane na zwykłe rysunki z zeszytu szkolnego. Ładne i pełne humoru. Jest jeszcze parę innych książeczek z tej serii.

dzika-jablon856iii dzika-jablon856jh

Krokodyl, nowość od wydawnictwa Ezop, wprowadził mnie w rysunkowo-akwarelowy świat Roberta Romanowicza, czyli na kolejny poziom wtajemniczenia. Dobra akwarela plus niezapomniane wizerunki zwierząt – głównych bohaterów. Koty, psy, jeże, a nawet krokodyl… Wesołe łapy, wszędobylskie ogony, ciekawskie oczy i zagadka do rozwikłania. Pisałam o tej książce całkiem niedawno.

dzika-jablon854ddzika-jablon854h

Moje pierwsze, choć niechronologiczne, spotkanie z pewną wrażliwą i pełną wyobraźni Ziuzią poprzez lekturę Domu na głowie. Od razu trzecia część i od razu zainteresowanie warsztatem ilustratora o różnych obliczach. Tym razem przyglądałam się szkicowym rysunkom, wiele mówiącym o świecie Ziuzi, oraz śledziłam sugestywne i malarskie w charakterze obrazy. Te w książce o Ziuzi ukazują szczególnie dużo emocji, wahań, niepewnych, zagmatwanych sytuacji. Wszystko w nasyconych kolorach, z ciepłem i życzliwością, doprawioną przy tym odrobiną magii.

dzika-jablon851m dzika-jablon851c dzika-jablon851b

W tym samym czasie czytałam książkę Maliny Prześlugi Dziób w dziób. Świetna sztuka o podwórkowej bandzie gołębi, przyjaźni ponad podziałami, napisana lekkim i autentycznym językiem. A do tego jeszcze ciekawe ilustracje z fascynującymi etapami poszukiwań twórczych. Dzięki nim mamy wgląd w pracę projektową autora, widzimy jak powstaje postać, jak rysownik szuka dla niej ostatecznej, satysfakcjonującej formy. Szkice i notatki to w rzeczywistości zapiski scenograficzne i przygotowania do spektaklu. Dla mnie możliwość wglądu w warsztat pracy jest tutaj jednym z ciekawszych doświadczeń.

dzika-jablon848j dzika-jablon848i dzika-jablon848g

To by było na tyle, na razie. Pozostaje niedosyt twórczości Roberta Romanowicza. Podzieliłam się książkami które mam i czytałam, na pewno czeka mnie wiele więcej do odkrycia. Polecam przy okazji stronę architekta, który został rysownikiem, Roberta Romanowicza, jeśli macie chęć zgłębiać jego artystyczne ścieżki. Jeśli moja skromna znajomość z R. R. się rozwinie, zrobię aneks dla omówienia kolejnych książek z jego ilustracjami. A kto już zapoznał się z dorobkiem rysownika i może coś odkrywczego polecić, biorę w ciemno 😉

Tymczasem zapraszam do pozostałych uczestniczek projektu!

Print

Adam Pękalski. Sympatyczna groteska / Przygody z książką 4

dzika-jablon845a

Moje pierwsze spotkanie z ilustratorem i artystą Adamem Pękalskim miało miejsce przy okazji lektury wybitnie zabawnego Sanatorium. Książka okazała się nie tylko ożywcza, ale wręcz terapeutyczna w działaniu. Miałam okazję zwijać się i skręcać w istnych konwulsjach, bo rozśmieszyła mnie wizja przygód grupki kuracjuszy sanatoryjnych odmalowana przez autora. Całkowicie zgadzała się z moim doświadczeniem z czasów pobytu w uzdrowisku, kiedy to zapisywałam w specjalnym zeszycie zabawne dialogi takich właśnie bohaterów jakich spotkałam na ilustracjach Pękalskiego.

Styl autora od razu przykuł moją uwagę, jak się okazuje, na dłużej. Bo oto skusiła mnie kolejna książka z jego ilustracjami, także od Wydawnictwa Bajka, która moim zdaniem jest jedną z najlepszych książek w kategorii „ciekawostki” plus „język” jakie do tej pory miałam w ręku. Dawniej czyli drzewiej, bo o niej mowa, to bardzo wartościowa pozycja, szczególnie że autorką tekstów jest Małgorzata Strzałkowska, mistrzyni gęstych treści i lekkiej formy. Obie książki pokazywane dziś w ramach projektu cechuje łagodna i sympatyczna groteska charakterystyczna dla Adama Pękalskiego. Kto ma ochotę na terapię śmiechem?

Dawniej czyli drzewiej

Zastanawialiście się jak to się dzieje, że jedne słowa wciąż żyją w języku codziennym, współczesnym, a inne, już niepotrzebne, odeszły do lamusa? Jedne mają życie, inne – miejsce w słowniku. A pamiętacie takie sytuacje z dzieciństwa, gdy dopytywało się o znaczenia dziwnych słów kompletnie niezrozumiałych dla dziecka, a dorośli nie spieszyli z wyjaśnieniem? Śmiać się do rozpuku… A co to jest rozpuk? Ktoś z Was czytał może erraty? Ja uwielbiałam je jak byłam mała; nawet jeśli nie znałam całej książki, nie mogłam odpuścić sobie zabawy w poszukiwanie słów z błędem oraz tych poprawionych, rozrzuconych na kartach książki… Rozmarzyłam się 😉 Fajnie jest przypomnieć sobie cudowną dziecięcą ciekawość i otwartość na znaczenia słów, gry słowne i tajemnice języka.

W tej książce czeka na młodego czytelnika dużo dobrego. Wydawca zachęca pytaniami. Czy wiesz, że pelikan wzbudzał lęk wśród ludzi z bólem zęba? Dlaczego w upalne dni odpoczywano w cieniu chłodnicy? Co to jest sernik z drewna? Słyszałeś o tym, że w języku polskim istniała liczba podwójna? Jakim cudem konował cieszył się wielkim poważaniem? Wyobrażasz sobie, że guzy były obiektem marzeń? Czym była cycowa suknia matki Balladyny? Mnóstwo smaczków, żarcików, wspaniałej wiedzy językowej w zgrabnych pigułkach tekstowych. Przyjazne, klarowne wyjaśnienia opatrzone rymowanymi tytułami zachęcają do czytania. Każda strona to prezentacja jednego-dwóch słów, które niczym aktorzy w rolach głównych, odkrywają przed nami swoje znaczenia, konotacje i pochodzenie. Świetny pomysł na książkę – zbiór słów – mówiących tak wiele o naszej historii i kulturze. O zmianach w warstwie języka polskiego i zmianach obyczajowych. Opowieść w króciutkich odcinkach o języku, który stara się nadążyć za życiem 🙂

dzika-jablon845j

Adam Pękalski ukazuje czytelnikom nie tylko swoje malarskie zdolności, dzięki którym każda ilustracja staje się niezależnym obrazkiem, ale także talent do rozśmieszania i wprawiania odbiorcy w dobry humor. Ilustrator specjalizuje się w portretowaniu ludzi, szczególnie pewnych typów ludzkich, łatwych do rozpoznania i odnalezienia w naszej polskiej rzeczywistości. Z jednej strony ostro i konkretnie odmalowuje oblicza, postawy, zachowania, przywary, widać, że lubi się pośmiać ze swoich bohaterów, pokazać ich w nieco zniekształconym zwierciadle… Z drugiej zaś jest łagodny i wyrozumiały w swojej ocenie – groteskę w swoich ilustracjach osładza żartem i sympatią. Lubi ludzi. Puszcza oko do czytelnika 😉

Jego kolorowe, nasycone i pełne realistycznych szczegółów scenki rodzajowe, wzbogacone zabawą typograficzną w tytułach prezentują się czasem jak rebusy. Fajnie jest oglądać ilustracje w poszukiwaniu znaczeń, a dla dzieci to idealne rozwiązanie dla efektywniejszego zapamiętywania zdobytej wiedzy o języku, bo nie sposób teraz zapamiętać nowe-stare słowa w oderwaniu od ilustracji Adama Pękalskiego. Tak więc bombonierka z pomadkami nie tylko nie będzie mi się kojarzyć z pudełkiem szminek, ale już zawsze przywołam w głowie obraz damulki w barokowej sukni i spiętrzonej fryzurze, która wcina czekoladki przy toaletce pełnej butelek z perfumami. A o co chodziło z cycową suknią wspomnianą w utworze Słowackiego? Cyc w kwiatki to bawełniany materiał na spódnice, suknie i zasłonki. Warto skorzystać z tej książki. Dla dzieci, dla siebie… Dać pamięć i dłuższe życie ciekawym słowom wartym ocalenia. Człowiek uczy się przez całe życie 🙂

dzika-jablon845b

dzika-jablon845d

dzika-jablon845e

dzika-jablon845c

dzika-jablon845f

dzika-jablon845h

dzika-jablon845i

dzika-jablon845k

Sanatorium

O Sanatorium napisałam wiele zabawnych słów w oddzielnej recenzji, nie będę więc jej powtarzać, za to zachęcam do przeczytania, a tutaj częstuję Was zdjęciami z wnętrza książki, aby styl Adama Pękalskiego jeszcze przybliżyć. Tym razem mistrzowskie teksty napisała Dorota Gellner. Książka wydało Wydawnictwo Bajka. Bawcie się dobrze 🙂

dzika-jablon827j

dzika-jablon827tt

dzika-jablon827ss

dzika-jablon827pp

dzika-jablon827m

dzika-jablon827o

dzika-jablon827p

Sanatorium
tekst: Dorota Gellner
ilustracje: Adam Pękalski
Wydawnictwo Bajka
oprawa: twarda
wiek: 5+
cena okładkowa 29,90 pln

Dawniej czyli drzewiej
tekst: Małgorzata Strzałkowska
ilustracje: Adam Pękalski
Wydawnictwo Bajka
oprawa: twarda
wiek: 7+
cena okładkowa 34,90 pln

Zapraszam do pozostałych uczestniczek projektu!

Print

Katarzyna Bogucka. Dyrdymałki i wolne żarty / Przygody z książką 4

dzika-jablon825e

Dziś zapraszam do Przygód z książką bardzo oryginalną polską ilustratorkę Katarzynę Bogucką. To artystka o wyrazistym, szalonym i rozpoznawalnym stylu, której ilustracje można od razu pokochać albo i nie. Może nawet trochę na ich widok pomarudzić. Do niedawna zaliczałam się do tej drugiej grupy, bo nie przepadam za tak ekspansywną stylistyką w ilustracji. Jej styl odbierałam jako nahalny i nieco przytłaczający. Nie miałam wątpliwości, że autorka jest świetną projektantką – to się czuje – lecz nie w moim stylu. Do czasu, gdy wpadła mi w ręce kolejna książka z ilustracjami Boguckiej. Tadam! Zmieniłam zdanie. Zainteresowałam się i wciągnęłam. Po prostu czary mary – to co mnie zniechęcało, nagle mnie zaintrygowało. Olśnienia chodzą po ludziach. I dobrze 🙂

Od niedawna w warszawskiej Zachęcie można oglądać ilustracje m.in. Katarzyny Boguckiej, jednej spośród 14 wybitnych współczesnych ilustratorów z Polski. Wystawa Tu czy tam? Współczesna polska ilustracja dla dzieci jest dowodem na rozkwit talentów w temacie ilustrowania i projektowania książek dla dzieci. Jest też dla najmłodszych odbiorców niezapomnianą podróżą do świata obrazu i tekstu najwyższych lotów, który warto eksplorować od najwcześniejszych lat.

dzika-jablon825a

Mamy w domu dwie książki zilustrowane przez Bogucką. M.O.D.A. pojawiła się wówczas, gdy Milo interesowała się modą i godzinami projektowała stroje dla papierowych modelek. Książka pojawiła się już w Przygodach w jednej z poprzednich edycji. Wraz z nadchodzącą wiosną trafiły do nas Dyrdymałki od Wydawnictwa Bajka i odmieniły moje spojrzenie na dorobek ilustratorki.

Wiersze Małgorzaty Strzałkowskiej wprowadzają klimat lekkości – krótkie, zabawne i celne. Opisują postacie, przedmioty, miejsca i zwierzęta. Tematy zaczerpnięte z codzienności, nic nadzwyczajnego, zwykłe sprawy. Ot, dyrdymałki. Niepozorne rymowanki i żarty budzące uśmiech. Ubrane jednak w bogatą wizualnie szatę, która je zdobi, dodaje polotu i wdzięku. Przy czym obraz zdecydowanie dominuje nad tekstem dzięki dynamicznej kompozycji i ciekawej kolorystyce. Bogucka stosuje sporo kontrastów, ale ma też słabość do szczególnego, sprano-szarego odcienia zieleni, który często się pojawia w jej ilustracjach. Przypomina mi moje stare książki z lat 40-tych i 50-tych odziedziczone po tacie i wujku. Zgrabne rysunki zrobione cienką, żywą kreską, opatrzone były pojedynczą plamą koloru o takim właśnie odcieniu.

dzika-jablon825d

O co chodzi z tym moim olśnieniem i zmianą perspektywy? Moją uwagę przykuły portrety – niesamowita różnorodność, sprawność w charakteryzowaniu postaci, które Bogucka bierze na warsztat, oraz zabawy z perspektywą właśnie. Na pokazanych tu zdjęciach widać dobrze ten charakterystyczny dla ilustratorki stopień przetworzenia form. Dobrze odrobioną lekcję kubizmu, co daje się wyczuć szczególnie w twarzach. Kubizm to patrzenie z wielu perspektyw naraz, stąd więc „pokiereszowane” twarze z poprzestawianymi nosami, ujęcia en face, z profilu i trois-quatre w jednym, tak dobrze znane u Picassa i Braque’a z początków zeszłego stulecia. Projektantka z łatwością bawi się tą inspiracją, używając jej do własnych artystycznych potrzeb.

dzika-jablon825b

dzika-jablon825c

dzika-jablon825f

Ilustracje są dynamiczne, tworzone z rozmachem i wyobraźnią, a jednocześnie pełno w nich finezji do wytropienia w detalach. Tutaj liczą się i proste formy, z których zbudowane są postacie oraz obiekty, i te nieważne na pierwszy rzut oka drobiazgi. Nie ma w tych ilustracjach jednak zbędnych kresek czy plam; każdy gest Katarzyny Boguckiej jest przemyślany.

Nie mam pojęcia jak ilustratorka osiągnęła taki efekt, że niemal każdy obrazek wydaje się poruszać do taktu niesłyszalnej muzyki… Może to kwestia rytmu, który jest cechą wspólną muzyki i malarstwa?

dzika-jablon825g

dzika-jablon825h

Sposób pokazania ruchu jest więc kolejną sprawą, dzięki której doceniłam te ilustracje. Muzyczność i różnorodność. Plus subiektywna, wyrazista rzeczywistość wykreowana przez Bogucką. Trzeba naprawdę dużej biegłości w projektowaniu, żeby tak mocno przetworzyć świat za pomocą środków plastycznych. To nie są postacie, które mają być ładne czy naturalistyczne, ani scenki, nad których pięknem powinno się rozwodzić. Mamy za to wgląd w sferę wyobraźni i kreatywności. Ilustracje mają działać na odbiorców i z pewnością działają. Tak się stało ze mną za drugim podejściem – poczułam i doceniłam to, że Katarzyna Bogucka ma swoją bajkę 🙂

dzika-jablon825i

dzika-jablon825j

M.O.D.A. to z kolei zbiór fantastycznych postaci kobiecych oraz męskich w przekroju inspiracji i odkryć modowych na przestrzeni 150 lat. Co to jest moda i skąd się bierze? Jak moda mówi o człowieku? Jak bardzo wpłynęła na nasze życie? Nie ma dziś życia bez dżinsów czy klasycznej małej czarnej. Fajnie znać historię adidasów i szpilek, interesować się ekomodą, odróżniać tradycję od awangardy i rozumieć jak design oraz haute couture inspiruje się dziełami malarzy. Zabawny, pełen wigoru i koloru przewodnik po historii mody. Dla każdego!

dzika-jablon825k

dzika-jablon825l

dzika-jablon825m

dzika-jablon825o

dzika-jablon825n

dzika-jablon825r

dzika-jablon825p

Dyrdymałki
tekst: Małgorzata Strzałkowska
ilustracje: Katarzyna Bogucka
Wydawnictwo Bajka
oprawa: twarda
cena okładkowa 29,90 pln

M.O.D.A. Metki Obcasy. Dżinsy Adidasy
tekst: Katarzyna Świeżak
ilustracje: Katarzyna Bogucka
Wydawnictwo Dwie Siostry
oprawa: twarda
cena okladkowa 42 pln

Print

Przygody z książką 4 / Zaproszenie do udziału w projekcie

dzika-jablon807b

Kochani! Nie spać! Zwiedzać! Czytać! Rozpoczynamy czwartą edycję projektu Przygody z książką. Otwieramy zapisy, chętni zgłaszają się mailowo do końca lutego.

Na blogu ostatnimi czasy zrobiło się mocno książkowo, kolejna edycja bardzo nam więc pasuje. Znów głosy mam-blogerek, uczestniczek poprzednich edycji były jednak najbardziej motywujące w czasie moich rozmyślań nad kolejną odsłoną. Wprowadziłam drobne zmiany. Bawimy się przez cały rok, choć styczeń już uciekł (bo jednak sporo tych rozmyślań było oraz innych zadań specjalnych niezwiązanych z projektem). Nic to – zaczynamy 24 lutego pierwszym wpisem A.D. 2016! W każdym miesiącu jeden wpis, a nie – jak do tej pory – dwa. Będzie przejrzyściej i może nie tak wiążąco mimo wszystko 😉

Bardzo odpowiadała mi moja formuła z trzeciej edycji – pisanie na blogu Dzikiej Jabłoni skupiło się na pokazywaniu sylwetek i sporej ilości prac najciekawszych dla mnie i mojej córki ilustratorów i ilustratorek z Polski i zagranicy. Będę kontynuować ten wątek. Milo, gdy usłyszała, że startuje czwarta edycja, entuzjastycznie zgłosiła także swój osobisty udział. W rezultacie wpisy u nas będą mieszanką przykładów dobrej ilustracji książkowej oraz autorskich książek DIY stworzonych przez moją córkę. Pierwsze cztery części przygód Piotrusia już powstały i to był znak, że pora na nas, drogie uczestniczki. TAK! Już czas na nowe listy ‚must-have’ 🙂 🙂

Print

Zasady udziału w projekcie blogowym Przygody z książką 4

Zapraszam wszystkich blogujących, którzy kochają książki i literaturę dziecięcą, a chcieliby poprzez udział w zabawie blogowej rozpowszechniać ideę czytania książek z dziećmi i dzielenia się z nimi pasją czytania 🙂 Co robimy w ramach projektu? Czytamy książki z dziećmi. Popularyzujemy czytanie w rodzinach, szukamy fajnych, wartościowych i niebanalnych książek dla dzieci, dzielimy się odkryciami z zakresu ilustracji, ogólnie rzecz biorąc – inspirujemy się, nasze dzieciaki i siebie nawzajem w grupie uczestniczek. Przede wszystkim przekazujemy dzieciom miłość do książek i zachęcamy do przygody z czytaniem!

Można robić całkowicie dowolny wpis o książkach. Można też odnieść się do kilku zaproponowanych tutaj pomysłów:

  • ulubiona książka
  • recenzja
  • książka artystyczna / autorska / DIY
  • zabawa inspirowana książką
  • praca plastyczna inspirowana książką
  • nowości wydawnicze
  • postać z książki
  • podróż do miejsca z książki
  • ilustracja książkowa / twórczość cenionego ilustratora/ilustratorki

Harmonogram zabawy

Wpisy na blogu tradycyjnie w środy raz w miesiącu. Początek 24 lutego!

  • 24 lutego
  • 23 marca
  • 20 kwietnia
  • 18 maja
  • 22 czerwca 
  • 20 lipca
  • 24 sierpnia
  • 21 września
  • 19 października
  • 23 listopada
  • 21 grudnia

Zasady udziału

  1. Publikujecie wpisy o książkach u siebie na blogach raz w miesiącu wg harmonogramu.
  2. Wszystkie Wasze wpisy linkuję we wpisie „Blogi w projekcie” z listą Waszych blogów i krótką prezentacją autorek. Pod notką na swój temat każda uczestniczka gromadzi wpisy z całego roku.
  3. Wszystkie posty z nazwą Waszego bloga zbieramy i aktualizujemy na bieżąco w naszej grupie projektowej na FB.
  4. Na fan page Dzikiej Jabłoni promuję blogi uczestniczące w projekcie, linkując do Waszych wpisów.
  5. W czasie trwania projektu zamieszczacie w widocznym miejscu na blogu logo projektu podlinkowane do tego wpisu lub wpisu „Blogi w projekcie / Przygody z książką 4” na blogu Dzikiej Jabłoni.
  6. Każdy Wasz post w ramach projektu opatrzony jest logo projektu z linkiem j.w.
  7. Chętni do udziału przesyłają mi logo swojego bloga, parę zdań o sobie i blogu oraz link do bloga na adres pracownia@dzikajablon.pl.

Zaczynamy 🙂

Emilia Dziubak. Malarskość i magia / Przygody z książką 3

dzika-jablon806n3

Halo! Tu fanki ilustracji Emilii Dziubak. Nadajemy dziś o dziewięciu książkach zilustrowanych przez niezwykle utalentowaną ilustratorkę, dziewięciu, które do tej pory bliżej poznałyśmy. Będzie też o malarskości, magii, miłości, przyjaźni i przyrodzie. Sporo jak na jeden wpis, ale spróbuję pomieścić tyle tytułów i różne wątki. Zaczynamy 🙂

Duet Dziubak i Wechterowicz

Pierwsze nasze spotkanie miało miejsce za sprawą trzech książek stworzonych przez Emilię Dziubak i Przemysława Wechterowicza. Książki będące owocem tej współpracy oznaczają jakość samą w obie. Można je brać w ciemno, a potem smakować się obrazkami pełnymi czułości i ciepła, powracać do prostych, urokliwych opowieści, mieć je wciąż pod ręką. Moja córka pokochała każdą z nich od pierwszego wejrzenia:

  • Uśmiech dla żabki – mała żabka tęskni za mamą, więc wszystkie zwierzęta pomagają ją rozweselić, przesyłając uśmiech od mamy
  • Proszę mnie przytulić – podczas leśnego spaceru tata niedźwiedź i mały niedźwiadek przytulają napotkane zwierzęta, a na koniec częstują się nawzajem wspaniałym uściskiem
  • W pogoni za życiem – jętka ma cały dzień na to, aby doświadczyć różnorodności i piękna świata, zanim odejdzie po zachodzie słońca

dzika-jablon806n4

Ilustracje w trzech wspomnianych wyżej książkach to przede wszystkim nasycone ciepłem i miłością portrety rodzinne: żabka z mamą czy niedźwiadek z tatą, podczas wędrówki, w uścisku, w objęciach, patrzący na siebie z uczuciem, zatrzymani w budzących sympatię gestach, spędzający czas razem, tęskniący do siebie, wyrażający zachwyt… Bardzo ludzcy w swych rodzinnych relacjach 🙂

dzika-jablon806p3

dzika-jablon806p4

dzika-jablon806o

Jętka i mucha – bohaterki trzeciej książki – także zostały wyjątkowo sportretowane. To opowieść nie tylko o przyjaźni trwającej jeden dzień, ale też otwartości na inność, wzajemnym zrozumieniu, tęsknocie za pełnią życia, przemijaniu, ulotności każdej chwili, o apetycie na życie. Wzruszająca dla rodzica do czytania dziecku, które jeszcze nie jest świadome upływu czasu. Ta ulotność oddana jest w każdym geście ilustratorki, w nasyconych kolorami pejzażach, w pełnej szczegółów wędrówce głównych bohaterek, której odsłony zmieniają się jak w kalejdoskopie… Trzeba przecież zdążyć jeszcze wszystkiego spróbować!

dzika-jablon806o2

I znów portrety – zabawne, żartobliwe, pełne sympatii, trochę w stylu retro, z przymrużeniem oka…

dzika-jablon806o3

dzika-jablon806p

Poniżej ilustracja, której magia zatrzymała mnie na dłużej. W momencie, kiedy ją ujrzałam, wyobraźnia i talent ilustratorki zawładnęły mną do tego stopnia, że dziś nie mogę przejść obojętnie obok jakiejkolwiek książki przez nią zilustrowanej. Tym co mnie tak urzekło jest malarskość. Wszystkie moje pasje i zawodowe ścieżki życiowe związane z malarstwem odżyły w jednej chwili i poruszyły znajome struny. W malarstwie obraz buduje światło i kolor. Użycie koloru i światła przez Emilię Dziubak sprawia właśnie, że niektóre jej ilustracje działają jak obrazy. Przywodzą na myśl niezwykle malarskie efekty światła i cienia z obrazów mistrzów malarstwa europejskiego XVI i XVII wieku. Oto kilka urzekających przykładów 🙂

dzika-jablon806r

dzika-jablon806f

dzika-jablon806g

dzika-jablon806c

Kot Kameleon

Emilia Dziubak zadebiutowała w 2011 roku książką Gratka dla małego niejadka, która trafiła na listę 100 najpiękniejszych książek świata w 4 edycji Konkursu CJ Picture Book Awards w Korei. Autorka ma na koncie kilkadziesiąt tytułów wydanych w Polsce i za granicą, liczne wystawy swoich prac, ilustracje i grafiki dla prasy. A my cieszymy się, że wciąż przybywa książek z tak pięknymi ilustracjami. Prace ilustratorki – te starsze i te najnowsze – można oglądać na jej blogu i na profilu FB.

Ostatnio wpadł mi w ręce Kot kameleon i Dzień czekolady. Relacje, przyjaźń, wyjazd i tęsknota, wyobraźnia, stary strych, babcia, przyroda. Milo jeszcze nie wie o ich istnieniu, bo czekają w zakamarkach szafy na świąteczny czas 🙂

dzika-jablon806g3

dzika-jablon806a

dzika-jablon806b

dzika-jablon806d

Pożyczalscy

Klasyka światowej literatury dziecięcej. Milo włącza do swej kolekcji kolejne tomy przygód Pożyczalskich autorstwa Mary Norton (pierwotnie wydawanych od 1952 roku). Zostały jej jeszcze dwa:

  • Kłopoty rodu Pożyczalskich
  • Pożyczalscy idą w świat
  • Pożyczalscy na wyspie
  • Pożyczalscy w przestworzach
  • Pożyczalscy pomszczeni

Trudno nie zaprzyjaźnić się z rodziną maleńkich stworzeń mieszkających pod podłogą, które za sąsiadów mają ludzi. Czasem coś od nich pożyczają, ale nie mogą być przez nich odkryte. Dwa światy spotykają się jednak… i wynika z tego zdarzenia cała masa przygód. Wszystko opatrzone baśniowymi, magicznymi wręcz ilustracjami, szczególnie zapadającymi w pamięć, gdy przedstawiciele „wielkoludów” ocierają się o świat maleńkich, będąc czasem tylko o krok od spotkania 🙂

Styl charakterystyczny i rozpoznawalny. Malarsko przedstawione losy i przygody. Kolory i światło do śledzenia z zapartym tchem!

dzika-jablon806e

dzika-jablon806h

dzika-jablon789f

dzika-jablon806h4

dzika-jablon806hh

dzika-jablon806hhh

dzika-jablon789d

Rok w lesie

O Roku w lesie, będącym na ustach i blogach wszystkich, miałam okazję pisać dla Ładnebebe. Wspaniała kartonówka do śledzenia szczegółów, uczenia się pór roku i życia zwierząt w rytmie przyrody. Do odkrywania, powracania, śmiania się, wspólnych wycieczek w labiryncie, ślęczenia nad obłędnie pięknymi planszami… Moje ulubione plansze to noc czerwcowa oraz jesienne – wrzesień i październik! Moją córkę zaś porywa zabawa w obserwowanie jak rozmnażają się poszczególne gatunki, jak rozwija się życie rodzinne zwierząt. Niektórym nadaje imiona w dowód sympatii 🙂

Uwielbiam scenki rozgrywające się symultanicznie w różnych zakamarkach lasu. Jak na obrazach Brueghla.

dzika-jablon806i

dzika-jablon806i3

dzika-jablon806ii

dzika-jablon806j

dzika-jablon806j2

dzika-jablon806j3

dzika-jablon806jj

dzika-jablon806k

dzika-jablon806kk

dzika-jablon806l

Dzień czekolady

Ostatni nabytek – o przyjaźni – pod choinkę. Jeszcze o tej książce napiszę. Tymczasem zostawiam Was z magicznymi dniami w kilku obrazkach. I cóż, będziemy dalej wypatrywać książek zaczarowanych przez Emilię Dziubak. Czekają: Ręcznikowiec, Zielony wędrowiec, Pożyczalscy, A ja nie chcę być księżniczką, Straszny sen słonia, Klasycy dzieciom, Gratka dla małego niejadka, Kolorowy szalik i wiele innych…

dzika-jablon806l3

dzika-jablon806m

dzika-jablon806m2

dzika-jablon806n

dzika-jablon806n2

Zapraszam do odwiedzania pozostałych blogów w Przygodach z książką 🙂

Print

Jan Marcin Szancer i Antoni Uniechowski. Wspomnienia / Przygody z książką 3

dzika-jablon801wx

Dziś nie naciągnę Was na wydatki książkowe. Dziś wzięło mnie na wspomnienia i pokażę Wam stare książki. Klasyka mojego dzieciństwa. Dwie sylwetki kiedyś stale obecne i ważne, dwa nazwiska, które na zawsze naznaczyły moją dziecięcą wyobraźnię.

Dziś czeka na Was dużo zdjęć. Zapraszam do świata ilustracji dla dzieci sprzed kilku dekad – Jan Marcin Szancer i Antoni Uniechowski w rolach głównych!

dzika-jablon801h

Tajemnicze inicjały

Widzicie litery w prawym dolnym rogu książki? To zakamuflowane w ilustracji „jms” albo „AU” wydawało mi się bardzo, bardzo tajemnicze, gdy jeszcze byłam małą czytelniczką. Miałam blade pojęcie o podpisach i inicjałach, nie wnikałam kto jest autorem danego obrazka. Obrazki były dla mnie anonimowo piękne!

dzika-jablon801l

dzika-jablon801st

dzika-jablon801ppp

Chciałabym pokazać Wam cztery wyjątkowe książki, które miały dla mnie jako dziecka wielkie znaczenie. Tak się składa, że wszystkie są zilustrowane przez J. M. Szancera i A. Uniechowskiego. Są takie książki, których tekst mógłby dla mnie w zasadzie nie istnieć, bo ilustracje załatwiały sprawę. Mimo że nauczyłam się czytać dość wcześnie, niektórych opowieści po prostu nie chciało mi się czytać, wolałam sama snuć swoje historie i przygody, zanurzając się w podsuniętych przez ilustratorów obrazach. Taką książką była dla mnie pierwsza część przygód Kasi i Piotrusia (o istnieniu drugiej części dowiedziałam się niedawno dzięki Przygodom z książką).

dzika-jablon801x

Dom pod kasztanami
autorka: Helena Bechlerowa
ilustrował: Jan Marcin Szancer
wydawnictwo: Nasza Księgarnia

dzika-jablon801a

dzika-jablon801b

Stare strychy pełne gratów zawsze wydawały mi się najbardziej inspirującymi przestrzeniami do eksploracji dla dzieci. Moja babcia Nela też miała taki strych, z zakurzonymi rysunkami, walizami, tobołkami, meblami. Czas uśpionych przedmiotów, zapomniane muzeum, święta przestrzeń opuszczona przez czas i pamięć ludzi… Kraina wyobraźni. Ach!

dzika-jablon801c

Makówkowy Król. Gdy patrzę na ten obrazek, od razu przypominają mi się wakacje u babci i ogród, w którym rosły maki. Zamierzchłe czasy, gdy obserwowaliśmy cykl życia makówki, a najbardziej korciło wyciąganie jeszcze białego, miękkiego maku z niedojrzałej kulki. Pamiętam wciąż ten cichutki stukot wysuszonych ziarenek, które, po potrząśnięciu makowego domku, wylatywały nam na dłonie przez maleńkie okienka…

dzika-jablon801d

dzika-jablon801e

dzika-jablon801f

dzika-jablon801i

dzika-jablon801j

dzika-jablon801g

Tak wygląda dziś tył książki. Wiem, nie ma się czym chwalić… przypuszczam, że była to moja interpretacja Kasi, Piotrusia i kota Tymonka-Tygryska 🙂

Brzechwa dzieciom
autor: Jan Brzechwa
ilustrował: Jan Marcin Szancer
wydawnictwo Nasza Księgarnia

Tym razem zbiór wierszy. Wiele z nich wszystkie dzieciaki z dawnych lat znały na pamięć. Poza tym była to lektura dla klasy pierwszej. Uwielbiałam poczucie humoru autora!

dzika-jablon801k

„Posłał kozioł koziołeczka
po bułeczki do miasteczka”
Tak zaczynał się jeden z moich ulubionych wierszy.

dzika-jablon801m

dzika-jablon801o

Niezwykła galeria portretów bohaterów tej książki do dziś pozostaje w pamięci. Te obrazki kochałam za kolory; dziś doceniam też wielką swobodę i kunszt wykonania. Stonoga!

dzika-jablon801n

Wiadomo, że Kaczka Dziwaczka była dziwna, ale najdziwniejsza wydawała mi się ta ilustracja. Trochę odstająca od reszty, stworzona jakby w innym stylu – z postaciami schematycznymi, narysowanymi bardzo umownie, wcale nie jak u Szancera – odrealnionymi. I te głowy bez twarzy… Jak byłam mała, myślałam o tej ilustracji jako o niedokończonej 😉

dzika-jablon801pp

Fascynował mnie ten elegancki lis, ale już długi – wielostronicowy – wiersz o jego przygodach był dla mnie nie do przełknięcia 😉

Baśnie narodów Związku Radzieckiego
autorki: W. Markowska i A. Milska
ilustrował: Antoni Uniechowski
wydawnictwo Nasza Księgarnia

Moja kolejna miłość. Dziwny tytuł – najważniejsze, że bajki, reszta brzmiała dla mnie niezrozumiale, a więc egzotycznie. Podobało mi się, że są tam różne bajki z wielu krajów, co czuło się w imionach (Iwan, Miszka, Aleksy, Gregory, Aszwili, Sałym-chan) oraz ilustracjach, na których bohaterowie opowieści mieli na sobie dziwne stroje. Lubiłam też takie obco brzmiące słowo jak carewna. Carewien i królewien zresztą było w tych baśniach mnóstwo. Nie mogłam od nich oderwać oczu 🙂

dzika-jablon801s

dzika-jablon801ss

dzika-jablon801t

dzika-jablon801u

dzika-jablon801tt

dzika-jablon801uw

dzika-jablon801ww

Najbardziej lubiłam bohaterki, które nie czekały całe życie na księcia, który przypadkiem zaplącze się w las, zakocha się, uratuje i weźmie za żonę, lecz takie, które były aktywne i radziły sobie w trudnych okolicznościach na przykład dzięki sprytowi 🙂

dzika-jablon801w

Księga papugi
opracowanie: W. Markowska i A. Milska
ilustrował: Jan Marcin Szancer
wydawnictwo Książka i Wiedza

O baśniach perskich już kiedyś pisałam przy okazji bajkowego projektu blogowego, w ramach którego robiłyśmy z Milo wspaniałe kolorowe przedstawienia do baśni z różnych stron świata. Podobnie jak baśnie z ZSRR, lubiłam tę książkę za egzotykę i przepiękne, kolorowe ilustracje Szancera. Zachwycała mnie też szkatułkowa narracja: ktoś opowiadał historię, w której ktoś opowiadał historię, w której to ktoś inny opowiadał kolejną historię…

dzika-jablon801y

Niewiarygodne – ta książka ma ponad sześćdziesiąt lat (wydanie z 1951 roku), a trzyma się rewelacyjnie jak na swój wiek 🙂

dzika-jablon801xx

Mali-Szeker…

Szancer po raz kolejny zaczarował mnie – małą dziewczynkę! Jak już napatrzyłam się na bogate stroje pięknych kobiet o imionach brzmiących jak nazwy przypraw z dalekich krajów, zakładałam specjalne zeszyty z modą, w których powstawały niesamowite kolekcje kobiece. Lubiłam rysować, a Szancer był w tamtym okresie, choć tego sobie nie uświadamiałam, wspaniałą inspiracją.

dzika-jablon801xyx

dzika-jablon801z

Piękna i mądra Mir-I-Szach-Bano…

dzika-jablon801z3

Dilefruz…

dzika-jablon801z2

dzika-jablon801zz

Koty Szancera

Kilka kocich portretów wg Szancera, z różnych opowiastek i źródeł. Lubię te oczy 🙂

dzika-jablon801z4

dzika-jablon801yy

Tak wyglądałam wczoraj w nocy na klawiaturze komputera, obrabiając zdjęcia do tego wpisu 🙂

dzika-jablon801r

Uwiodły mnie stare książki. Chyba pokuszę się któregoś razu o jeszcze więcej wspomnień. Za dwa tygodnie mam jednak trochę inne, bardziej współczesne, plany. Do zobaczenia!

P.S. U Dwóch Sióstr świeże wznowienie Małej księżniczki z ilustracjami Antoniego Uniechowskiego.

Na koniec zapraszam do odwiedzania pozostałych blogów w Przygodach z książką 🙂

Print